Cholera jasna.
Wszyscy mają problemy, ratingi im spadają, rządzący nie mogą się między sobą dogadać, ale za każdym razem to złoty się osłabia. Już nawet wzrost EUR/CHF przynosi osłabienie zlotego. Do tej pory, chociaż tutaj było nieźle i PLN podążał za EUR. Cały Świat bankrutuje, ale to złotówka słabnie.
Już mi nikt nie wmówi (w sensowny sposób wytłumaczy), że kursy walut mają cokolwiek wspólnego z fundamentami gospodarki czy wydarzeniami na Świecie albo jakimkolwiek ratingiem. To ewidentna spekulacja i nic więcej.