Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zmyślamy w CV. Pracodawcy pękają ze śmiechu

Zmyślamy w CV. Pracodawcy pękają ze śmiechu

Wyświetlaj:
King IT / 83.25.34.* / 2009-08-27 11:24
Szczerze powiedziawszy kiedyś sam praktykowałem podobną formę, lecz w innym celu. Na dzień dzisiejszy pracuje w serwisie gratka.pl (wcześniej Prokom Software) i powiem, że i w jednej i w drugiej firmie spotkałem się z dodatkowym narzędziem rekrutacyjnym jakim jest case study. Dzięki temu mogą sprawdzić, jak kandydat radzi sobie w sytuacji zbliżonej do tej, w której będzie się znajdował na co dzień. Na moje szczęście zawsze wychodziłem cało, mało tego byłem i jestem wydajnieszy. Wpływa na to bardzo prosty czynnik - stres, który jest (przynajmniej jak dla mnie) motorem do podnoszenia swoich kwalifikacji, często zbliżonych do tych, które wcześniej były zamieszczone na CV.
Pozdrawiam wszystkich HRowców ;-)
M.Toczyski / 83.6.235.* / 2009-02-08 20:56
A później natrafiamy na pracownika, który nie umie sie wywiazać z własnych obowiązków... przykre :-/.

Przedostatni paragraf jest genialny :).

Pozdrawiam,
Michał Toczyski :: http://sukcespro.pl
j_i_m / 81.210.25.* / 2008-09-08 09:03
znajdziesz na naszym blogu :D

http://j_i_m.blog.expertia.pl

zapraszam do lektury
/ 83.14.138.* / 2008-09-05 10:03
Osoby starające się o prace w naszym obiekcie nie przebierały w środkach i prześcigały się w pomysłach by tylko dostać stanowisko. Z długiej listy idiotyzmów na największą uwagę zasługuje rubryka "umiejętności dodatkowe". Nierzadko znajdowaliśmy informacje o umiejętności obsługi aparatu cyfrowego bądź telefonu. Zdarzali się również poligloci chwalący się znajomością kilku języków obcych, a w czasie rozmowy kwalifikacyjnej nierzadko okazywało się , że nawet ich język ojczysty sprawiał im problemy, nie mówiąc już o kompletnym braku znajomości innych języków. Wytłumaczeniem dla tego oczywistego kłamstwa na CV było np. "bo to dobrze wygląda", "bo jest to w wymaganiach na stanowisko". Częstym zdarzeniem było również podawanie adresów mailowych z zabawnymi aliasami typu "barbiegirl" lub "pink lolita", "ladypink"
truman / 83.21.204.* / 2008-09-05 14:03
pieknie napisane, oni moga kolorowac my nie:D poza tym wiekszosc ofert to kłamstwa, zwykła praca bez perspektyw chyba, że ktos sam załozy firme i bedzie szukał jeleni.pozdro
VideCor / 83.29.156.* / 2008-09-04 10:10
FIRMY ZATRUDNIAJĄCE I FIRMY HR ZAMIESZCZAJĄCE OGŁOSZENIE Z OFERTĄ PRACY UBARWIAJĄ JE. NIE MAJĄC NIC DO ZAOFEROWANIA ANONSUJĄ SWOJĄ PROPOZYCJĘ JAKO INTRATNĄ. A SAMĄ FIRMĘ PRZEDSTAWIAJĄ W SAMYCH SUPERLATYWACH. SZKODA TYLKO ŻE CAŁKOWICIE SIĘ TO MIJĄ Z REALIAMI WEWNĄTRZ FIRMY (MAGIA PR'U).W OPISACH CZYTAMY "OFERUJEMY: UMOWĘ O PRACĘ , PRACĘ W MŁODYM I DYNAMICZNYM ZESPOLE , NIEZBĘDNĘ NARZĘDZIA PRACY , MOŻLIWOŚĆ ROZWOJU ZAWODOWEGO". TOTALNA SZTAMPA JAKA WIDNIEJE W KAŻDYM ANONSIE PRACY. JEDEN I TEN SAM UTARTY SCHEMAT. NIESTETY W POLSCE SPRAWY Z TEMATYKI HR I NIE TYLKO PRZYBRAŁY OBRÓT "CWANIACTWA". ZACHODNIE FIRMY Z POLSKĄ KADRĄ KIEROWNICZĄ PRZEJEŁY POLSKI ( I POLSKICH FIRM) TOK ROZUMOWANIA. KAŻDY W POLSCE TERAZ PATRZY ABY JAK NAJBARDZIEJ WZBOGACIĆ SIĘ KOSZTEM PRACY INNEGO. A OWEMU INNEMU WZAMIAN ZAOFEROWAĆ CHLEB I WODĘ. WIĘC DRODZY HR'OWCY I KIEROWNICY FIRM OTRZYMALIŚCIE STANOWISKA Z RACJI WŁASNEJ WIEDZY I DZIĘKI TEMU ŻE MACIE COŚ POD KORĄ MÓZGOWĄ - ZACZNIJCIE OBU TYCH RZECZY UŻYWAĆ W SPOSÓB KRATYWNY I ZGODNIE Z MĄDROŚCIĄ ŻYCIOWĄ. A CZASAMI "SIĘGNIJCIE" PO MODROŚĆ EMOCJONALNĄ. WIECEJ WAM TO PRZYSPOPRZY KORZYŚCI NIŻ CAŁY ZEWNĘTRZNY I WEWNĘTRZNY PR DAJĘ WAM POŻYTKU. A WIEDZĘ Z PSYCHOLOGI I SOCJOLAGI WYKORZYSTAJCIE W ZROZUMIENIU PODSTAWOWYCH POTRZEB PRACOWNIKA (CZŁOWIEKA) A ZYSK Z TEJ INWESTYCJI NEPEWNO SIĘ WAM ZWRÓCI. Z POWAŻANIEM. VIDECOR
assss / 83.24.12.* / 2008-09-04 09:13
nietstety, mam doświdczenie, wiedze i co ... nic, nie po to tyrałem 8 lat żeby teraz świecić oczami przed Panią od HR.
Prosty test wysyłam dwa CV do pewnej korporacji 1 prawdziwe, 2 upiększone mgr. inż i tym podobne, no i zgadnijcie do do którego kandydata dzwonią? proste do 2
andree / 2008-09-04 00:12
Jeszcze nie spotkałem kompetentnej osoby w dziale HR a poznałem ich wiele. Niestety w zdecydowanej większość działy HR okupują kiepsko wykształcone krewne i znajome wyżej postawionych pracowników. Obecnie pracuję z dużej korporacji z kapitałem akcyjnym powyżej 200 mln zł i tam pomimo korporacyjnej ściemy jest dokładnie tak samo, każda osoba w HR jest z protekcji.
j.ERZU / 77.114.92.* / 2008-09-03 21:10
Clou wszystkiego było jak usiłowałem zatrudnić do pracy w Handlu Zagranicznym gościa,który uparcie twierdził,że trzy lata pracował w Strasburgu w...............Szwajcarii...........
Dr Cox / 83.24.218.* / 2008-09-03 20:50
Ja wcale nie pękałem. Co najwyżej trochę się napowietrzałem i lewitowałem przez godzinę przy suficie. No i cynk dla kobiet: trzeba zrobić zdjęcie piersi, wtedy wzrok zdecydowanie zatrzyma sie na dłużej niż 30 sekund, no i czy to wtedy takie ważne gdzie i czy w ogóle taka kobieta studia ukończyła?
Dzwon / 80.50.235.* / 2008-09-02 10:23
Byłem na chyba około20 rozmowach. Jestem Inż i o sprawach technicznych rozmawiaja ze mna panie z HR które nie mają zielonego pojęcia o sprawach technicznych.We większości zakładów te panie mogą rekrutować jedynie operatorów ale nie kadre.P ytania jakie z ich ust padały w stosunu do mnie rozbawiały mnie do łez - zastanawiałem się czy ja mam pracować jako Inż czy jkos socjolog.Ale udało się wkońcu podjąć prace dzięki temu że rozmaiwałem z samym MGR a nie z pania po socjologi (HR) - opadają mi rence na temat tych pań - jak dla mnie szkoda na nie pięniędzy - a nie sa one małe,
pozdrawiam
clara45 / 77.112.0.* / 2008-09-03 23:01
Panie inż, jeśli posiada Pan taką samą wiedzę techniczną co ortograficzną, to oddaj Pan ten dyplom, bo wpadł w Pańskie "rence" chyba fuksem!
maaaaaaaaaa / 151.92.176.* / 2008-09-09 11:48
Własnie odezwały sie (powyżej) panie od HR-u, plując ze złości jadem...Drogie panie..nic nie zmieni tego że wasze stanowiska są zawsze obsadzane po znajomości...Prawda jest taka że wszystkie intratne stanowiska w dużych,średnich i małych firmach, gdzie są dobre zarobki, są obsadzane po znajomości...Nie ma się co obrażać a trzeba się cieszyć że się ma "plecy" a jak będziecie się tak złościć to zbrzydniecie,kochanek-dyrektor znajdzie sobie młodszą i ładniejszą na wasze miejsce i was wyleje...i po co to?-)))
low gick / 78.133.158.* / 2008-09-02 11:01
mi też RENCE opadają jak czytam takie komentarze...owszem Panie od HR nie powinny rekrutować w finałowej fazie przy stanowiskach bardzo specjalistycznych - tutaj powinien pojawić się odpowiedni menedżer...ale drogi misiu wiedza z zakresu psychologii jest nieoceniona przy zatrudnianiu..wyobraź sobie, że dana firma poszukuje osoby dajmy na to inżyniera, do którego obowiązków będzie należała obsługa urządzenia, które jeśli np. padnie to wybuchnie i zabije pracowników, albo padnie i będzie to wielomilionowa strata - rozchodzi sie o dużą odpowiedzialność...i te panie muszą mieć pewność, że kandydat jest osobą odpowiedzialną - wiedza techniczna jest w tym momencie oczywistą oczywistością (jak mawia klasyk)..więc nie zdziw się jeśli usłyszysz kilka pokrętnych pytań - one mają na celu wysondowanie np. czy w przypadku porażki będziesz umiał i będziesz chciał o tym podzielić się z przełożonym i dajmy na to jesteś typem osobowości, która wypiera porażki, a brak informacji na czas może spowodować duże straty...przejście takiego sita może być w niektórych firmach obowiązkowe i ja to rozumiem, byle potem było jeszcze spotkanie z właściwym menedżerem....pozdrawiam - nie ma co się śmiać do łez, gdy się nie rozumie procesu rekrutacji - wtedy sam wychodzisz na śmiesznego ignoranta...i po prawdzie w wielu firmach rekrutacja jest na niskim poziomie (tak by oddać część prawdy tobie)...polecam profesjonalnych pośredników - np. firmę Randstad
aaas / 83.24.12.* / 2008-09-04 09:05
i po co ta reklma? ;-))))
perypatetyk obserwator / 195.212.29.* / 2008-09-04 07:57
jezeli pani z hr ma cudowna wiedze aby ocenic predyspozycje kandydata i ma 21 lat i jeszcze studiuje, no poprawmy ma 25 lat i juz skonczyla studia, o albo lepiej ma 30 lat i jest juz po studiach to zastanawiam sie jakimze ona jest geniuszem aby w ciagu 20-30 minut jednoznacznie ocenic czyjes predyspozycje do odpowiedzialnosci biegli sadowi w takich tematach i latwieszych maja za soba lata praktyki (lata czyli po kilkanascie lat doswiadczen i obserwacji) badaja obiekt czesto po kilka godzin lub i dni wiec dajzmy litosc sobie i nie wmawiajmy jakiez to genialne sa panie/panowie z hr
dzialaja wedlug pewnych schematow, tzw filtrow, ktorym selekcjonuja szczesciarzy lub tych ktorzy odgadli system rekrutacji do dalszej rozgrywki.
rekrutacja to zwykla gra, gdzie wygrywa najsprytniejszy i dla mnie ma niewiele wspolnego z profesjonalizmem
zreszta psycholog, socjolog - iluz z nich cos naprawde potrafi
spencer / 83.6.178.* / 2008-09-02 11:44
A mnie opadają RENCE, jak reklamujemy swoje firmy ;-)
low gick / 78.133.158.* / 2008-09-02 15:56
akurat pudło - nie pracuję w branży pośrednictwa pracy...żeby nie było - inne firmy manpower, bigram
dzwon / 80.50.235.* / 2008-09-02 11:50
A teraz wez sobie pod uwage ze ta pani jest naprawde slaba i w opisanym przez Ciebie przykladzie nawali!!! A to wieksze prawdopodobienstwo ze wzgledu iz raz ze sie nie zna na fachowej Inz a po drugi moze byc slaba ze swojej dziedziny .Wiem bo widzialem jakie tam panie pracują(HR). Dramat czlowieka - dosłownie!
low gick / 78.133.158.* / 2008-09-02 16:26
nie wszyscy są doskonali, więc łatwo mi sobie wyobrazić taki przykład...świat nie jest idealny.. Przykre, że firmy nie inwestują w ludzi w tym w profesjonalny personel HR odpowiedni do branży.
dzwon / 80.50.235.* / 2008-09-03 00:25
wiec wlasnie ,zamykaja droge mlodym ambitnym inz poniewaz sami nie maja kwalifikacji, i wyplaty maja jak inz a to praktycznie te osoby nie przyczyniaja sie do rozwoju firmy i sa tyko pasozytami nie wnoszacymi nic do firmy,
co z tego ze moj kolega z firmy ukonczyl ze swietnymi wynikami Polibude wroclawska i przeszedl 3 szczebla rekrutacji (ocena przez fachowca z HR) a teraz sam nie potrafi zazadzac calym zespolem ludzmi (a to chyba powinien umiec wykryc fachowiec z HR- wkoncu troche psychologi )
Jak mowie dramat jak patrze co oni robia i jak podchodza do swoich zadan .
/ 89.77.121.* / 2008-09-03 20:44
generalnie sredni poziom populacji inzynierow nie odbiega od sredniej populacji "pan od HR"...jak rowniez z innych profesji - nie ma o co kruszyc kopii - sprawe znam z autopsji: ubarwianie nie jest zle (mozna sie rozerwac troche) natomiast falszowanie dokumentow to prokurator - wiec sprawa jest raczej prosta. No i zycie weryfikuje ....
/ 83.28.239.* / 2008-09-04 10:19
właśnie tak,najlepiej weryfikuje życie,zwłaszcza z "auto-
psji"
Optom / 84.201.210.* / 2008-09-05 10:15
Firmy rekrutacyjne to ludzie tatusów z PZPR ktorzy tak samo beda myslec steretypowo jeszcze 20 lat ofety jakie sa to sprzeczne z prawem Polskim, niejednokrotnie zadaja zawyzonych umiejatnosci na zarzadce budynku zadaja wyzsze ekonomiczne , jezyk angielski zawansowany nie wymieniam posrednika rekrutacji dla jego dobra i rekla my Wyksztalcenie OXford zadaja , a sami rodowici nie umieja sie dobrze wysłowic w ojczystym jezyku. Pracodawcy beda sie smiac do czau gdy sami wezma sie do roboty i dadza ludziomm dobre wynagrodzenia

Najnowsze wpisy