Nikt ci tyle nie da, ile ci Platforma obieca. To są zawsze założenia budżetowe tego rządu, nawet wtedy gdy zaczynał się kryzys, ten rząd potrafił formułować prognozę 4,8, potem skorygować ją na 3,7 wzrostu gospodarczego, kiedy wszyscy wiedzieli, że będzie dużo mniej. Na koniec było 1,3. W zeszłym roku też miał być budżet 18-miliardowy, potem skorygowano go na 52, a jeśli uwzględnić pewne ukryte rzeczy jak OFE czy Krajowy Fundusz Drogowy, to realnie sięgał prawie 100 miliardów złotych.

Jeszcze 7 lipca money pisalo:
"Celem rządu jest deficyt budżetowy w 2011 roku, który nie będzie wyższy niż 40 mld zł - poinformowała anonimowa osoba z kręgów rządowych.
- Zgodnie z obecnymi prognozami deficyt w tym roku będzie niższy o 10-15 mld zł od zaplanowanego. W przyszłym roku chcemy przeprowadzić zacieśnienie fiskalne w skali co najmniej 1 proc. PKB, nie mamy wpływu na budżety sektora samorządowego, zatem większość tego zacieśnienia odbędzie się po stronie budżetu centralnego - powiedział anonimowy urzędnik."
no i sie okazalo ze i owszem deficyt bedzie wyzszy od 40 mld, a te 10-15 mld o ktore mial byc nizszy od zaplanowanego deficyt w 2010 to kolejny niedokonany sukces Vincenta (przypomne ze gospodarka polska rosla prawie 2 razy szybciej niz zaplanowano i tylko to uratowalo rzad od nowelizacji ustawy budzetowej). Czyli co? Znow sukces ktorego nie bylo?

Nie jest źle, 40 mld deficytu 2011 przy tak wysokich wydatkach na drogi i inną infrastrukture jest do przyjęcia. Szkoda tylko że zamiast dróg ekspresowych (bezpłatnych) buduje sią płatne autostrady gdzie przejazd kosztuje mocno, a czas oszczędzony na szybszej jeździe traci się w kolejce do bramek.

Normalnie cud że wy jeszcze rządzicie