sytuacja przedstawia sie nastepujaco: przez niezbyt obrazliwy komentarz w str mojego bylego, on z kolega obrzucil dom w ktorym mieszkam jajkami. ja w akcie zemsty oblalam jego auto mikstura z jajek i platkow owsianych a w klamke wetknelam psia kupe. jego odpowiedzia bylo rozbicie na domu w ktorym mieszkam sloikow z farba oraz wylanie jej na chodniku do niego bezposrednio prowadzacym. elewacja domu jest wykonana z takich plyt kamiennych (w kolorze bialym), a farba (ciemnoszara) od wczoraj juz zdazyla zaschnac, wiec nie sadze zeby dalo sie to jakos domyc itd. on oczywiscie wymiguje sie od pokrycia wszelkich kosztow, ktore napewno beda o wiele wyzsze niz 300zl. jedynym wyjsciem z sytuacji wg mnie jest calkowita wymiana fragmentu zabrudzonego ta farba.co w takiej sytuacji powinien zrobic wlasciciel domu, od ktorego go wynajmujemy?? czy powinien sam zglosic sprawe na policje/ sadu, czy powinnam to zrobic ja jako mieszkajaca tutaj i zamieszana bezposrednio w sprawe. czy wybrudzenie auta moze miec jakis wplyw na postrzeganie sytuacji przez policje/sad?? dodam ze nie zostalo one w zaden sposob uszkodzone (choc twierdzi ze filter i wentylacja zostaly zalane moczem co jest nieprawda i sytuacja niemozliwa, ktora mozna udowodnic), jedynie zabrudzone, podobnie jak wczesniej dom jajkami. bardzo prosze o porade co w takiej sytuacji powinnam zrobic. nie chce zwlekac, ale na poczatku chcialabym zaproponowac jakas ugode w postaci zobowiazania do doprowadzenia elewacji do porzadku, a gdy to nie przemowi mu do rozsadku, posunac sie dalej