Kurczę... gdyby to było choć trochę śmieszne...

Nie jest mi do śmiechu bo:
1. Najbardziej kontrowersyjne instalacja militarna na świecie stanie 800 m od granic administracyjnych mojego miasta, 4 km od ratusza/centrum mojego miasta, jakieś 5 km od mojego mieszkania.
2. Terroryści dotychczas nie mieli powodu, aby się tu kręcić, teraz będą mieli. A centrów handlowych, idealnych do wysadzania w powietrze, pobudowano u nas ostatnio w bród.
3. Samoloty z zaopatrzeniem będą latały dokładnie nad moim blokiem. O ile będą jakieś samoloty z zaopatrzeniem - nie wiemy jak będzie wyglądał transport surowców, jedzenia, tekstyliów...
4. Amerykanie naruszają chwiejną równowagę militarną na świecie. Wszyscy podnoszą raban, kiedy jakieś państwo się dozbraja. A tarcza to co? Atrakcja turystyczna? Whatever - jako obywatel tej planety nie uważam, żeby taki ruch sprzyjał tzw. "pokojowi", bo akcja ZAWSZE wywołuje reakcję.
5. Rząd nas olał i mówi nam "cieszcie się z tarczy". O_o

I taka mała dygresja - a pamiętacie Kubę? Spryciarze Amerykańce mają dobry PR, co?