Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Związkowi szantażyści

Związkowi szantażyści

TW / .* / 2003-11-17 13:13
Komentarze do wiadomości: Związkowi szantażyści.
Wyświetlaj:
Jac / .* / 2003-11-23 09:38
Niewiele się w Polsce zmienia, niestety. Czyż obecny rząd nie jest wspaniałym przykładem woźnicy z ballady o dwóch koniach , Młynarskiego ? Pamiętacie kto w tej piosence dostawał batem ? Oczywiście - koń posłuszny a nie hardy :-) Pozdrawiam
Mick / .* / 2003-11-20 08:45
Panie Rafale! Uzupełnie Pana wypowiedż przykładem. W miejscu mojego zamieszkania funkcjonuje prężnie duży europejski koncern zatrudniający ok 2000 osób, gro z nich to pracownicy fizyczni dojeżdżający do pracy często po 50 km. Po likwidacji wielu połączeń kolejowych na tych odcinkach, pojawiły się jak grzyby po deszczu prywatne małe firmy przewozowe które zapewniły tym ludziom częstszy i tańszy dojazd do pracy niż do tej pory. Jedynym konkurent PKP, PKS przez pojawienie się konkurencji obniżył ceny z 8 do 3,9 zł (SIC!) i poszerzył rozkład jazdy...Tak to funkcjonuje, ale niestety trudno to zrozumieć!
Lech Pruchno Wroblewski / .* / 2003-11-18 20:57
Publicysta witryny internetowej money w ostatniej swojej publikacji p.t .,,Związkowi
szantażyści'' pisze tak, cytuję:,,
Rząd jest słaby. Boi się kolejarzy i górników. Minister Hausner opowiada o konieczności cięć i oszczędności z jednej strony, a z drugiej hojnie godzi się na wszelkie żądania ze strony związków zawodowych. Związki zaś nie wykraczają swoim horyzontem myślowym poza własne podwórko i najbliższy rok. I nieważne, że za takie rozwiązania płacą inni. Ważne, że władzę i splendory udało się jeszcze raz zachować na najbliższy rok.
Rzeczywiście, rząd jest słaby zgadza się na wszystkie żądania każdej grup społecznej,
która jest zorganizowana i możliwie liczna. Pozostaje jednak pytanie dlaczego te zorganizowane grupy tak właśnie czynią. Nie wiem o jakich splendorach mówi Autor, ale skromnie zauważę , że ciężka praca pod ziemią nie jest splendorem. Mam nadzieję , że
Autor ma na myśli ogromną liczebnie ,,czapę biurokratyczną'' zarządów kompanii węglowych, które te ,,słabe'' rządy powołały przy pomocy innej , sejmowej biurokracji.
Kiedy wnosiłem w I Kadencji Sejmu projekt noweli ustawy o związkach zawodowych, której jednym z głównych celów , było uczynienie z nich stowarzyszeń zwykłych, to jest takich, które nie będą miały szczególnych uprawnień, spotkałem z wyjątkową niechęcią
prawie wszystkich posłów. Nota bene tych samych, którzy z nielicznymi wyjątkami są do dzisiaj. Prawdopodobnie Autor nie zna tych faktów. Nie wie pewnie też , że do dzisiaj funkcjonuje Komisja Trójstronna , w skład której wchodzą reprezentanci związków zawodowych. Ciało to powstało wiele lat temu i jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś ośmielił się je zlikwidować. A ustawa o związkach zawodowych to kuriozum jak na dzisiejsze czasy? Jak Pan Buzek rozdawał pieniądze podatników także górnikom strajków albo nie było ale były nieliczne . to millerowskie związki akceptowały równie ochoczo jak zaplecze rządu AWS-UW to rozdawnictwo. Prawdą jest oczywiście twierdzenie Autora, że: ci którzy szantażować nie chcą, bądź nie umieją – giną pod ciężarem haraczy na rzecz strajkujących.
Byłbym jednak ostrożniejszy i bardziej wyważony w ocenie wyższości (zarówno ekonomicznej jak i technologicznej) transportu drogowego nad kolejowym pisałem już jakiś czas temu. Na jakiej to podstawie Szanowny Autorze . Najbardziej liberalne środowisko
Instytutu im. A.Smith"a twierdzą ,że spółka PKP Cargo wykazująca zysk może osiągać go kosztem strat w innych spółkach. Powiem wprost, nie odważyłbym się jednak na wyrokowanie o opłacalności takiej czy innej branży, i to nie dlatego, że brak mi odwagi.
Chcę jednak skromnie zauważyć , w cale niedalekiej perspektywie będą jeździć po drogach samochody napędzane zupełnie innym niż obecnie paliwem. Rzecz jednak w tym ,że obecni zwolennicy biopaliw będą rękami i nogami bronić tego paliwa. Prawo bowiem nie tylko w Polsce jest wykorzystywane instrumentalnie. Przykładem jest całe prawo podatkowe, które dla jednych branż jest korzystne dla innych nie. Vat, akcyza to
skromny przykład z tego zakresu. Za oszczędności na dotacjach do kolei można byłoby zmniejszyć o 50% podatki narzucane na paliwo samochodowe i znieść akcyzę na nowe i używane samochody.Tak, można by to uczynić. Reformy w górnictwie spowodowały spadek zatrudnienia o ponad 200 tys. , a od 1977 liczba urzędników wzrosła i osiągnęła
w 2002r, liczbę około 520 tys. osób. To nie koniec biurokratycznej hybrydy .W związku z wejściem do Eurolandu, armia urzędnicza ma wzrosnąć o kolejne 80 tys.
W dobie nowych technologii należało przewidzieć , że tworzenie powiatów to absurd.
Jakoś nie słychać o ich likwidacji a jego współtwórca prof. Michał Kulesza nadal wspiera ,,argumentami'' przodujące partie nowego socjalizmu , który medialnie przyjął
nazwę rynku a nawet wolnego rynku, ba ,doczekał się nawet rozpraw naukowych.
Mentalnie i nie tylko rola związków zawodowych zdecydowanie mi nie odpowiada.
Publicystyka tym się jednak różnie w naszej parszywej demokracji , że trzeba zdobyć
dla swoich poglądów większość parlamentarną. Ja już jestem po tym doświadczeniu.
Wiem jak to trudno , ile to kosztuje wysiłku i zdrowia , i jak krótka jest pamięć ludzka.
O tym co Szanowny Autor pisze już było i co z tego wyszło, widać gołym okiem.
Pisać o tym trzeba nadal , może się następcom uda?

Lech Pruchno Wróblewski
03-11-18 20:59:41
robi / .* / 2003-11-18 00:19
Czytuję Pańskie felietony od dłuższego czasu i zwykle się z Panem zgadzam. Wielokrotnie zresztą je przytaczałem na różnych forach dyskusyjnych. Tym razem jednak potraktował Pan temat zbyt "płytko" ładując do jednego wora różne branże. Od kilku już miesięcy na forum Gospodarka portalu Gazety.pl toczymy dyskusję o przyszłości branży górniczej. Stad dowiedziałem się kilku ciekawych informacji. Zagadnienie jest skompikowane i trudno w tym miejscu przytoczyć wszystkie argumenty za zastopowaniem likwidacji kopalń w Polsce. Jednak rosnące ceny surowców na świeie są faktem, a węgiel powraca do łask. Ceny wegla na rynkach światowych osiągają poziomy nienotowane od lat. I nie zapowiada się raczej, aby był to trend tymczasowy. Wielu komentatorów powołuje się na przykład Margaret Thatcher. Jednak 20 lat w gospodarce światowej to cała epoka. Tak więc zanim zaczniemy formułować łatwe i chwytliwe społecznie hasła, zastanówmy się najpierw czy nie popełniamy błędu. Pozdrawiamrobi
wrafal / .* / 2003-11-18 10:02
alez ja nie che likiwdowac na przymus - jesli cos potrafi bez dotacji i sepcjalnych warunkow funkcjonowac sobie na rynku - to nie zyje jak najdluzejproblem zaczna sie wowczas kiedy to cos potrzebuje dotacji z mojej krawawicy i zaczyna mi wmawiac ze jest dla mnie bardzo potrzebne - ekonomicznie, spolecznie i nie wiem jeszcze jak...
Urzędas / .* / 2003-11-18 00:18
Witam, Związki zawodowe szkodzą i to jest prawda. W zasadzie zgadzam się z całością artykułu, ale tyko w zasadzie. Akurat jestem urzędnikiem państwowym i swoją pracę wykonuję najlepiej jak potrafię. Czy moja praca jest zbędna, ja tak nie uważam. Była by może zbędna gdyby od 14 lat transformacji nasz Sejm nie miał sraczki legislacyjnej i gdyby Polacy byli uczciwi i nie kręcili lodów. Wracając do meritum, powiem tak. Związki zawodowe walczą o swoje prawa, których ceną są wyższe podatki dla wszystkich. Natomiast bisnesmeni walczą o swoje i skutek jest ten sam. Podaje przykłady:Kratka w samochodzie osobowym, czyni zeń samochód ciężarowy - w jednym roku budżet traci minimum 1 mld zł. (może autor zainteresuje się tym tematem?)Podatek CIT od firm spadł w ciągu 6 lat o 21 punktów procentowych - zatrudnienie spadło przynajmniej o 1 mln osób.Podatek od dywidendy spadł również a więc koszt wytransferowania zysków za granicę potaniał (w USA tenze podatek wynosił 45% i stymulował inwestycje na wysokim poziomie).Dalej już nie mogę bo się denerwuję.Reasumując - związki zawodowe są po to by pronić ludzi pracy i zapewnić im godziwe warunki płacy. Inaczej bisnesmeni (w większości nie płacący uczciwie za nic póścili by nas wszystkich na zieloną trawkę)
FOTOS / .* / 2003-11-18 13:12
Dlaczego ja fotograf muszę kupować ciężarówkę aby dojechać z fotoaparatem? Bo urzędnicy tak wymyślili. Zapłacić VAT Kalemu to dobrze, ale odliczyć to fe! Jeździłem maluchem i nic nie odliczałem, VAT od usług płaciłem i w końcu z usługami skończyłem. Bo inni bez skrupułów korzystali z karty podatkowej (dla 2-3 osobowych firm -dzieląc je nawet na 8 figurantów) nie płacąc VATu i podatku dochodowego. A gdy nie trzeba mieć faktur to towar z przemytu tańszy o cło i VAT graniczny. Konkurent narzucając 50% miał klientów, ja kupowałem po tyle sam materiał. I kto wysyła ludzi na zieloną trawkę jak nie urzędnicy wymyślający głupoty? W biznesie zostają same cwaniaki, a jak robisz uczciwie to i tak masz przechlapane: nikt nie wierzy, żeś uczciwy a kto wie jak jest naprawdę mówi żeś frajer. Więc by nim nie być zwijam żagle :-(Mimo wszystko pozdrawiam wszystkich urzędników, proszę myślcie logicznie
Urzędas / .* / 2003-11-18 16:40
Przypominam, że przepisy wymyslają głównie posłowie, którzy nie zawsze są do tego przygotowani. Masa urzędników obsługuje te przepisy w sposób mniej lub bardziej sprawny. To po pierwsze. Ja płacę VAT i CŁO i AKCYZĘ za wszystko i tak samo robi większość społeczeństwa. Dlaczego biznesmeni nie mogą? Rozumiem, że kupiłeś autko z kratką i jeździsz tylko służbowo, a każdy prywatnie przejechany kilometr, tym autkiem, nie stanowi w twojej firmie kosztów uzyskania przychodów. Jeżeli tak robisz to rzeczywiście jesteś w mniejszości a czasami wręcz ktoś może zarzucić Ci frajerstwo. Ale myślę, że tak nie jest. Dodam jeszcze, że kratki w autach osobowych załatwili posłowie lobbowani przez firmy leasingowe.CŁO było zawsze patrz Pismo Święte.I na koniec zgadzam się, że uczciwi ludzie mają w tym kraju przechlapane i wiem to z doświadczenia zawodowego. Inną sprawą jest to, że oszustwa i cwaniactwo stało się u nas normą i nikogo nie dziwi. Dziwi natomiast cwaniactwo związków zawodowych. Obłuda i gra interesów odpowiednich grup zawodowych toczy to Państwo niczym rak od 14 lat transformacji ustrojowej. I nie ma znaczenia czy robią to urzędnicy, biznesmeni, górnicy itd.Pozdrawiam!
FOTOS / .* / 2003-11-21 12:56
cło i prostytucja były zawsze, ale w tym właśnie Piśmie Świętym można doczytać, że były ZŁEM. I pozostają. To, że coś jest powszechne nie znaczy, że jest dobre, a takie jest przeświadczenie większości która potem głosuje "za normalnością" a nietypowe (ale rozsądne idee np. UPRu) odrzuca. Potem się dziwi, że wszystko jest jak było, tylko coraz gorzej. A wystarczyłoby maxymalnie UPRościć podatki i cała para szłaby w rozwój a nie kombinowanie. 1 mld zł, które rzekomo traci budżet rocznie teraz jeszcze idzie na rozwój (i konsumpcję), chociaż... skąd miałby budżet mieć ten 1mld jeśli nie będzie tych co go zapłacą? Powtarzam: Wredne postępowanie Państwa prowadzi do tego, że ludzie też robią się wredni, a pozostali wypadają z gry. Dlatego trzeba zmienić grę!Pozdrawiam i sugeruję zawsze zastanawiać się co z czego wynika (i co jest czym czego -Kubuś Puchatek).
JarekM / .* / 2003-11-17 23:27
Brawo!Miło przeczytać, że w naszym biednym kraju są jeszcze ludzie, którzy nie utracili zdrowego rozsądku! Oby więcej takich głosów przebijało się przez ten cały bełkot w mediach.Cóż. Jako pointę warto zacytować "naczelnego związkożercę RP" - pana Janusza Korwin-Mikkego: "WSZYSTKIE ZWIĄZKI NA POWĄZKI"!!! Amen
inwestor / .* / 2003-11-17 22:32
Tak mówi każdy gnój, który ma dobrą pracę i duże zarobki. A co mają zrobić ci, co nie mają co jeść?. Uważam, że dopuki nie powiesi się komuchuw i złodzieji, to w kraju nie będzie dobrze. Po za tym nie było prawdziwego rozliczenia z przeszłością.
wuem / .* / 2003-11-18 06:29
Gdzie się uchował taki głąb?Otwórz oczy i zobacz do czego doprowadzili ci kolesie związkowi?Zastanów się nad tym do czego jeszcze doprowadzą, wysuwając nie realne żądania, któe im zapewnią bezpieczne słodkie życie na stanowiskach przez nas opłacanych.
barbarossa / .* / 2003-11-18 00:11
A po co.Co było juz nie wróci.Czy górnikom i hutnikom i każemmu robotnikowi nie było lepiej za PRLU???To oni sami sie w to łajno wkopali.Sami nasrali to teraz w tym się utopią.
wrafal / .* / 2003-11-17 22:41
nie bardzo wiem - co oznacza "gnój"ale dziwnym trafem to prace i dobre zarobki maja wlasnie gornicy kolejarze i inni krzykacze - a jesc nie maja coraz bardziej ci, na ktorych barkach tuczą się ci wybrancy socjalizmugornikow srednio obchodza bezrobotni ktorzy stacili prace przez ciagle doplacanie do kopalnikolejarze nie chca slyszec o racjonalizacji zatrudnienia, lepiej niech finanse publiczne sie zawala aby dla nich pozyczono ostatnie pieniadze...
kolejarz / .* / 2004-07-05 03:40
Akurat jestem kolejarzem po 20 latach służby w niedziele, święta, w dzień i w nocy moja pensja to 1275 zł. Chciałbym się spytać drogi panie dlaczego kłamie pan mówiąc o dużych pensjach kolejarzy którzy za odpowiedzialną i niebezpieczną słuzbę otrzymją pensję która nie starcza im na godne życie. Jezeli twierdzi pan że zarobki kolejarzy są wysokie to proszę podjąć pracę na kolei. Pondto pragnę poinformować pana ze mam wykształcenie średnie i pracuję na średnim szczblu zarządzania. Poprostu dla kasy za artykuł okłamuje pan cynicznie ludzi czytających pański artykuł. Jest pan nierzetelny.
nierób / .* / 2003-11-17 21:35
nie wiem jak u sz.państwa ? mój kalendarz pokazuje >>2003r, odswieżam,dalej to samo!!czyżbym coś przespał? kolej niby jest a pomysły potiomkinowskie-zero rozmów,sotnia kozaków dla każdego.ordnung qrde musi być!no!dziśpytanie dziś odpowiedź--kto winowat?harmonijna zgoda-tłuste obleśne związki.jakiż ten świat uporządkowany(gdyby nie te zwiazki)aaa czy prócz walorów estetycznych(być może dla niektórych) widzi Pan różnicę między szantażującym i wogle be związkowcem a np.lobbującym lobbistą z BCC czy innego Pruszkowa?
key's / .* / 2003-11-17 19:47
UPR w 1990 roku głosił tę tezę, głosił ją przez ostatnie 13 lat - ale ludzie wolą głosować na siły spokoju, "uczciwych ludzi", czy TKM-y, zamiast pomyśleć o sobie i swoich dzieciach.Teraz nawet różowi komuniści widzą, że dłużej tych tez (UPR-owskich) wyśmiewać nie można - ale oni nie będą mieli siły ich zrealizować, bo ich zaplecze nie zgaodzi się.
skandal / .* / 2003-11-19 08:28
racja. od wielu lat głosuje na UPR i co z tego? szlag mnie trafia jak rodzą się takie postsolidarnościowe mutanty jak PO i PiS, które z całą pewnością przejmie oszukany elektorat SLDUPy. LUDZIE NIE BĄDZCIE NAIWNI GŁOSUJCIE NA UPR.
esa52 / .* / 2003-11-17 19:20
W 99% ZGADZAM SIĘ Z AUTOREM ARTYKUŁU. 1% zostawiam sobie na watpliwości związane z niedokładnym, być może przeczytaniem artykułu. Jedno jest pewne PKP, hutnictwo, górnictwo i inne potwory wraz z rządem wykończą nas wkrótce.Im się "NALEŻY" tak jak było w komunie. Nam pozostałym NIC sie nie należy. Mamy orać dzień i noc i płacić na nich. TO KARYGODNE !!Pracuję po 16 godzin na dobę we własnej firmie, którą róznymi kosmicznymi sztuczkami ratuję przed upadkiem i przed pogromem mojej rodziny i rodzin moich 2 pracowników. Nie pamietam kiedy byłem na urlopie, kiedy wypocząłem od piep... ZUS-ów, PIT-ów, VAT-ów itd.Ten kraj to GUŁAG XXI wieku w sercu Europy!-----------OPOWIADAM SIĘ ZA ZDECYDOWANYM OPOREMwobec jakichkolwiek żądań związkowych kolejowych, hutniczych i górniczych a także rozszalałej administracji państwowej która ma człowieka za śmiecia.---------------RADA dla rządu, chociaż wiem, że rząd dba o własną d..ę i niczego nam w życiu nie ułatwi.:== Uchwalenie lub zmiana ustawy o związkach zawodowych w takim stopniu aby wszelkie strajki i żądania płacowe w sektorach niszczących polską gospodarke tj. produkcyjnych ale dotowanych niesłusznie, były nielegalne i prowadziły do dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę bez prawa do wynagrodzenia ani odprawy.== Likwidacja bezwarunkowa wszystkich MOLOCHÓW zżerających publiczne pieniadze i nie zarabiających na siebie.-----------Mógłbym tak pisac i pisać ale myślę, że niczego to nie zamieni. Muszę wracać do pracy po tej krótkiej przerwie poświęconej na zapoznanie się z artykułem i wypowiedziami.-------------------Jeżeli kogoś uraziłem, przepraszam, takie jest jednak moje zdanie.Pozdrawiam wszystkich.Życzę aby jutro było lepiej.
chudy / .* / 2004-07-05 03:49
A kto ci każe człowieku pracować po 16 godz na dobę?, jak napisałeś we własnej firmie. Zwolnij się i idz do pracy na kolej lub do kopalni gwarantuję ze po 8 godzinach będziesz miał dośc. Poza tym pracowałem u takich którzy mieli swoje firmy i zawsze byłem oszukwany. Okazywali się zwykłymi krwiopijcami. Poza tym człowieku pracujesz dla siebie a ze musisz płacić podatki wszyscy je płacimy. Nie należy dyskutować o pracy której się nie zna o co ci chodzi????.
adam1981 / .* / 2003-11-17 18:59
rzadko zgadzam sie z panem Wojcikowskim ale ten felieton jest cudowny. Wreszcie zaczynamy glosno mowic o zlu jakim sa zwiaki zawodowe. W moim rodzinnym miescie szefowie zwiazku namawiali innych do protestow. Inwestor sie wycofal, pracownicy stracili przez to prace, zaklad upadl a panowie ze zwiazku maja sie w doskonalej kondycji. Podbudzaja do strajka w innym miejscu pracy
Piotr M. / .* / 2003-11-17 17:41
Działania związkowców zmierzają w jednym kierunku: ochrony miejsc pracy. Miejsc pracy Związkowców organizatorów! Z reguły niekompetentni, niedouczeni i z ogromymi "znajomościami" są w stanie wszystko zablokować. Dla swego, rzecz jasna, dobra. Nie wierzę w idee związków zawodowych ponieważi ludzie robią z tą nazwą to co nie można nazwać działalnością na rzecz robotnika.
Krzysztof / .* / 2003-11-17 16:07
Wszystko pięknie jak się pracuje i przyzwoicie zarabia. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia. Oczywiście też uważam, że nie wolno dotować PKP czy hutnictwa, wystarczy urealnić ceny (znieść akcyzę i VAT oraz cło) a wszystko samo się poukłada. Bogate kraje (UE) nie wytrzymają takiej konkurencji i przestaną dotować swoje produkty, które i tak byłyby droższe od naszych. Podatek powinien być jeden np 10% równy dla wszystkich i bez żadnych ulg, zwolnień itp itd. Życie będzie prostsze, parę księgowych przekwalifikuje się na pielęgniarki ale to też potrzebny zawód. I napewno na wszystko co potrzebne i słuszne nie zabraknie kaski. Pozdrawiam. Krzysztof
Aarmis / .* / 2003-11-17 16:07
Cóż, nie do końca zgadzam się z krytyczną oceną samej instytucji transportu kolejowego, jako nieuzsadnionego ekonomicznie i technologicznie. Czy stworzona w większości krajów sieć kolejowa była głupią inwestycją - fanaberią inżynierów nie przynoszącą żadnego pożytku tak w krótkim, jak i długim horyzoncie czasowym? Nie czytałem wprawdzie wcześniejszych artykułów Autora na ten temat, więc trudno mi z nimi polemizować. Ale: transport kolejowy towarów, chociażby pomiędzy newralgicznymi punktami kraju, jest o wiele bardziej bezpieczny, generujący mniej zanieczyszczeń dla środowiska, zajmujący mniej miejsca, i angażujący mniejsze "zasoby ludzkie". Trudno mi uwierzyć w piękną wizję rozkwitu infrastruktury drogowej, po likwidacji rozpasanej kolei... Czy nie lepiej wykorzystać to, co już istnieje? Czy wykładane na wielu uczelniach i mające solidne podstawy techniczne koncepcje transportu bimodalnego (transport naczep samochodowych - tirów w specjalnych składach kolejowych na głównych szlakach transportowych kraju, potem rozwożenie samochodami do miejsc docelowych) to czcze fanaberie? Nie wylewajmy dziecka z kąpielą, nie uwierzę, że korzystniej jest wysyłać 100 tirów z Katowic do Gdańska, niż wysłać je w dwóch składach kolejowych...Co do szantażu socjalistycznych związkowców - pełna zgoda.
wrafal / .* / 2003-11-17 17:43
kiedys dawno dawno temu zbudowano kolej warszawsko wiedenską - i wowczas to była ona oplacalna... ale od tego czasu trochę się posuneliśmy w rozwoju technicznymgdyby w na początku 20 wieku dorozkaze i wozacy mieli silne i skuteczne zwiazki zawodowe - to zapewne do dzis rozwazalibysmy ekonomiczna zasadnosc likwidacji "konnego państwowego przedsiebiorstwa transportu" ...rzecz nie w tym zeby wykorzystyac cos co istnieje a nie budowac nowe - ale w tym aby wykorzystywac to co tansze i lepsze... a co do oslawionych transportach tirów na wagonach - gdyby bylo to bardziej oplacalne to tiry zniknelyby juz dawno i zastapily je pociagi...to mitczy tansport kolejowy jest bardziej bezpieczny ? - jesli samochody mialyby takie natezenie ruchu jak pociagi to z pewnoscia nie, ekologia - sprawa dyskusyjnanatomiast utrzymanie infrastruktury kolejowej daleko przewyzsza ta drogowa... a co zaangazowaniu zasobow ludzkich - to 130 tys . kolejarzy najlepiej swiadczy gdzie efektywniej sie je wykorzystuje...
Aarmis / .* / 2003-11-18 09:29
kiedys dawno dawno temu zbudowano kolej warszawsko wiedenską - i wowczas to była ona oplacalna... ale od tego czasu trochę się posuneliśmy w rozwoju technicznymODP: Oczywiście, mamy szybsze, bezpieczniejsze, tańsze i bardziej zautomatyzowane pociągi i infrastrukturę.gdyby w na początku 20 wieku dorozkaze i wozacy mieli silne i skuteczne zwiazki zawodowe - to zapewne do dzis rozwazalibysmy ekonomiczna zasadnosc likwidacji "konnego państwowego przedsiebiorstwa transportu" ...ODP: Niby racja, tylko Autor zakłada tezę, że transport drogowy jest kolejną fazą ewolucji po transporcie kolejowym, tak jak tramwaj elektryczny po tramwaju konnym... Teza to bardzo ryzykowna i póki co nieuzasadniona, do sprawnego funkcjonowania kraj potrzebuje tak sprawnego i ekonomicznie wydolnego transportu drogowego, jak i kolejowego. One nawzajem mogą się uzupełniać.rzecz nie w tym zeby wykorzystyac cos co istnieje a nie budowac nowe - ale w tym aby wykorzystywac to co tansze i lepsze... ODP: Piękne słowa, nic tylko im przyklasnąć:) Ale fakt, że pod koniec lat 80 przewozy towarowe stanowiły gros przewozów kolejowych, a teraz jest odwrotnie, bo większość towarów wozi się tirami, tylko z pozoru i dla laika może świadczyć, że "tiry są cacy". Chodzi o to, że elastyczność i poziom dostępnych usług w PKP nijak nie odpowiada wymaganiom rynku, podobnie jak dzieje się to w wielu przedsiębiorstwach rodem z PRL. Czy z tego należy wysnuć wniosek, żeby kolej zlikwidować???a co do oslawionych transportach tirów na wagonach - gdyby bylo to bardziej oplacalne to tiry zniknelyby juz dawno i zastapily je pociagi...to mitODP: Niezupełnie, argument lekko demagogiczny. Tu mamy do czynienia z przypadkiem, że aby powstała sprawna sieć transportu bimodalnego, potrzebna jest tzw. wola polityczna + środki inwestycyjne, oraz zmiana mentalności wielu osób i instytucji, począwszy od ośrodków legislacyjnych, przez uregulowania techniczne, chęć inwestowania i pokazanie wymiernych korzyści. Otaki proces w Polsce wiemy jak jest trudno.czy tansport kolejowy jest bardziej bezpieczny ? - ODP: Tak, w przeliczeniu na przewiezione osoby lub kg ładunków.jesli samochody mialyby takie natezenie ruchu jak pociagi to z pewnoscia nieODP: Słucham??? Bezpieczniej jest wysłać 500 osób w 300 samochodach drogą, czy jeden pociąg Intercity? Ej, Autorze, skoro wiesz lepiej od statystyk popartych badaniami..., ekologia - sprawa dyskusyjnaODP: Fakt, dyskusyjna, bo prąd potrzebny do zasilenia elektrowozów trzeba przecież gdzieś "wykopcić" z węgla... Ale, powtarzam, zajętość terenu dla kolei jest mniejsza (wszystko w przeliczeniu na przewiezione osoby lub masę ładunku!), obciążenie hałasem i drganiami też, (w Naszej zablokowanej dziś Warszawce można przepuszczać dużą ilość pociągów towarowych, i mało kto odczuje to, natomiast gdyby wpuścić tyle samo tirów na Rondo Zesłańców Syberyjskich i Aleję Krakowską... Tyle, że dla mnie pewne fakty są oczywiste... Dalej, mamy nieprzystosowaną technicznie infrastrukturę drogową do tak dużego obciążenia, i to przeładowanymi samochodami (koleiny, korki, wypadki...) Dużą część tego ruchu można i należy wysłać koleją, która leży odłogiem, oczywiście przystosowując PKP do wymagań rynku. Paru firmom się to udało, tylko one nie bardzo słuchały związkowców...natomiast utrzymanie infrastruktury kolejowej daleko przewyzsza ta drogowa... a co zaangazowaniu zasobow ludzkich - to 130 tys . kolejarzy najlepiej swiadczy gdzie efektywniej sie je wykorzystuje...
minio / .* / 2003-11-19 09:50
Aarmis... popieram w pełni, autor artukułu z lekka przesadza...
Greg / .* / 2003-11-17 15:31
rzeczywiście jest to prawda, tylko, żeby zrozumieli to sami zainteresowani, a nie głosili hasła populistyczne...
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy