Forum Polityka, aktualnościKraj

Zwoliński: Wrogiem polskiego Hezbollahu będzie Kościół

Zwoliński: Wrogiem polskiego Hezbollahu będzie Kościół

Wyświetlaj:
Andrzejki / 77.115.111.* / 2010-08-26 16:39
Rozumiem, że forumowiczów może ponosić wyobraźnia, brak wiedzy i zacietrzewienie.

Jednak tak oświecony człowiek jak Pan Zwoliński powinien wiedzieć co to jest Hezbollach i dlaczego Polsce Hezbollach nie grozi od strony katolików. Po prostu polski katolicyzm skupia się na wierze w Boga i jest daleki od fanatyzmu. Jest to prosta, ludowa wiara. Dzięki tej wierze Polacy pokonali pokojowo największą potęgę polityczną i militarną jakim był Związek Radziecki i cały system komunistyczny. Dokonano tego bez jednego wystrzału.
Dlatego porównywanie wyznawców Boga w Polsce do Hezbollachu to jakaś paranoja. Miejmy nadzieję, że na tę chorobę choruje tylko pan Zwoliński i Palikot.
wesołek / 83.27.36.* / 2010-08-26 21:42
E tam.Jakieś herezje głosisz. Komunizm osobiście obalił Wałęsa. Posłuchaj jego wypowiedzi to zrozumiesz historyczną prawdę.
siupak / 78.10.23.* / 2010-08-26 21:03
Polacy pokonali pokojowo ZSRR? . pusty śmiech mnie ogarnia . Sojuz pokonał w głównej mierze R.Reagan swoją polityką wciągania ZSRR w wyścig zbrojeń . Na skutek niewydolności gospodarki skończyło się to czkawką dla Rosjan.Kolejny "cud nad Wisłą" ,cud nad Wisłą dlatego że Tuchaczewski , który nam dawał wycisk miał swój plan aby dać nam w dupę . Po prostu- Był w konflikcie ze Stalinem który zablokował jego plany. Powinniśmy mu postawić pomnik ?. Pogadaj to młodzieży i dowódcom duchowym tej "ludowej" wiary, spasionym prez wyznawców tejże ludowej wiary . Początki fanatyzmu są widoczne , dotychczas pozostawały w ukryciu . Jak zwał tak zwał . Polska mesjaszem narodów !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. niech was szlag..
sfera2 / 2010-08-26 14:02 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Nie do końca jest prawdą, że jeszcze nie powstała partia Boga, raczej jeszcze nie została tak przemianowana Prawica Rzeczpospolitej, która już teraz zaznacza, że jest cywilnym zgrupowaniem obrońców wartości chrześcijańskich. Awangardą tej partii jeśli nie żołnierzami jest kościół o. Rydzyka i jego wyznawcy. Nie jest to kościół katolicki ponieważ nie jest oparty na miłości do bliźniego i tolerancji, tylko nienawiści i nietolerancji.
acomitam / 83.11.105.* / 2010-08-26 15:10
Co ma obrona wartości chrześcijańskich przed dekadencją proponowaną przez pedałów, lesbijki, zagony lewaków i zboków, a także różne nawiedzone brzydule w rodzaju prof. Środy (która pewnie ze zgryzoty, że natura tak ją okrutnie oszczędziła, gdy rozdawana była uroda i wdzięk wstąpiła na barykady feministek i różnych nawiedzonych dam) z fundamentalizmem religijnym, którego jak rozumiem zamysł autora felietonu widocznym znakiem miałaby być rzeczona partia Boga, tego pojąć nie jestem w stanie. Co też ma wspólnego miłość bliźniego z pobłażaniem różnym zboczonym filutom? Z tego co wiem, sam Chrystus garbował skórę i przepędzał tych, dla których świętości, np świętość miejsca, nie znaczyły wiele, a trudno chyba zarzucić Chrystusowi brak miłości. Różne indywidua, zapewne odmóżdżone przez nadmierną lekturę Wyborczej, posługują się argumentami, o których nie maja zielonego pojęcia. Szczególnie ulubionym argumentem jest argument miłości bliźniego, który ma tłumaczyć i dopuszczać wszelkie dziwactwa i dewiacje.
777c / 2010-08-26 15:25 / Bywalec forum
Masz rację.
Przed walką o stołki w europarlamencie PiS zagonił "aniołki Kaczyńskiego" do budy i skończył z polityką miłości.
W czasie wyborów prezydenckich znowu zaczął miłością bliźniego tłumaczyć różnych podstarzałych dziwaków podskakujących na ulicach w kwiecistych szatach.
Niedługo będą kolejne wybory, więc znowu zobaczymy Kaczyńskiego miłującego bliźniego swego (czyli jakiegoś członka z PiS).
acomitam / 83.11.105.* / 2010-08-26 15:38
PiS, PO i reszta tej politycznej hałastry są siebie warci. Chętnie sięgają po argument wiary, aby ubić rozmaite polityczne interesy. Ale gdy potrzeba chwili jest taka, że lepszy interes można zrobić argumenty te odrzucjąc, wtedy proszę uprzejmie, nie ma sprawy. Łatwo przyszło, łatwo poszło. Podobnie jest z szermowaniem hasłami typu miłość bliźniego które przecież, wyjęte ze złożonego kontekstu myśli i etyki chrześcijańskiej, mogą służyć do wytłumaczenia, czy raczej rozgrzeszenia każdej niegodziwości i dewiacji. Kochać bliźniego, a piętnować, czasem surowo jego wybryki, dewiacje i wyskoki to ta sama strona medalu. Jednym słowem miłość nie wyklucza kary, a czasami wręcz wymaga od kochającej osoby szczególnego poświęcenia, bo przecież karanie, szczególnie osoby miłowanej do przyjemności nie należy.
yoona / 85.112.223.* / 2010-08-26 08:14
Są jeszcze tacy ludzie dla których poglądy polityczne mają jakąś wartość a nie tylko polityczna kariera. Dla takich stworzono właśnie demokrację.
MN4 / 78.8.35.* / 2010-08-26 12:45
Jest wielu uczciwych ludzi w Polsce.

Najnowsze wpisy