Największe buble prawne rządu Beaty Szydło. Nie tylko leki mają skutki uboczne
Teoretyczny podatek, bo istnieje luka, która pozwala go łatwo uniknąć, przepisy, które zamiast rozwiązać jeden problem, wywołują kilka innych, rozwiązania, które mogą zostać uznane przez Brukselę za sprzeczne z prawem unijnym. Rządy Prawa i Sprawiedliwości trwają zaledwie kilka miesięcy, ale roi się od ustaw, którym eksperci przyczepili etykietę bubli prawnych.
Idąc po władzę, politycy PiS-u obiecywali wprowadzenie nowej jakości rządzenia, a premier Beata Szydło w exposé zapowiedziała "zmiany odnoszące się do procesu legislacyjnego, który trzeba zabezpieczyć przed błędami". Od wyborów minęło kilka miesięcy, które szybko zweryfikowały zapowiedzi polityków PiS.
Na kolejnych stronach prezentujemy ustawy przeforsowane przez partię rządzącą, które już funkcjonują, takie, które wejdą w życie wkrótce, a także pomysły, które przybierają coraz bardziej realne kształty. Ich wspólnych mianownikiem jest to, że spotkały się nie tylko z - często rytualnym - sprzeciwem opozycji, ale przede wszystkim z krytyką ekspertów i organizacji zawodowych.