Hyundai Genesis 3.8 V6 - koreańska alternatywa dla prezesów [TEST]
Niektórzy uważają, że Hyundai, jak świetny by nie był, nie powinien kosztować w Polsce niemal 300 tys. złotych. Ci sami ludzie mówią, że z wyżej wymienionych powodów nikt nawet nie spojrzy w kierunku salonu koreańskiej marki.
Przecież za takie pieniądze można już kupić dobre auto u bardziej prestiżowej konkurencji. Byłbym jednak ostrożny z takimi osądami. Wsiadając pierwszy raz do Genesisa nie spodziewałem się, że zrobi na mnie aż tak dobre wrażenie. I to pod każdym względem - komfortu, wykonania, prowadzenia i wyglądu. Powiem więcej - patrząc na to co oferuje uznana już na naszym rynku konkurencja, to auto warte jest swojej ceny.
Genesis to zdecydowanie jedna z najlepszych limuzyn, jakimi miałem okazję jeździć. I mimo że na upartego można znaleźć również jego słabsze strony, to z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że na tle europejskiej konkurencji Hyundai nie ma się czego wstydzić.
Genesis to zdecydowanie jedna z najlepszych limuzyn, jakimi miałem okazję jeździć. I mimo że na upartego można znaleźć również jego słabsze strony, to z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że na tle europejskiej konkurencji Hyundai nie ma się czego wstydzić.
Już pierwsze wejście do środka i zamknięcie za sobą masywnych drzwi (z funkcją elektrycznego domykania) z charakterystycznym, głuchym pogłosem powoduje, że od razu czujesz się pasażerem klasy Premium. Niezwykle wygodny regulowany elektrycznie chyba w każdej możliwej płaszczyźnie fotel kierowcy jest obity jasną, wysokiej jakości skórą, a dzięki pompowanym boczkom przylega do ciała tak, że masz poczucie, jakby wręcz opiekował się szoferem podczas jazdy.
Przecież za takie pieniądze można już kupić dobre auto u bardziej prestiżowej konkurencji. Byłbym jednak ostrożny z takimi osądami.
W szerokim świecie auta koreańskie nie ustępują autom japońskim jeśli chodzi o dokładność i precyzję w wykonaniu. Tylko we wschodniej Europie ,w Polsce auta koreańskie nie są doceniane a wynika to tylko z niewiedzy w społeczeństwie, stąd taka opinia powszechna. Podobnie jest u nas z markami amerykańskimi.
Z drugiej strony nie ma się czemu dziwić. Polskie media informują głównie o produktach europejskich.