Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|
aktualizacja

Wynagrodzenia będą rosły. Ekonomiści prognozują kilkuprocentowe podwyżki

10
Podziel się:

Widać wyhamowanie wzrostu zatrudnienia w związku ze spowalniającą gospodarką. Mimo tego płace ciągle wyraźnie rosną. Ekonomiści spodziewają się, że ten pozytywny trend utrzyma się dłużej.

Przeciętne wynagrodzenie rośnie i tak pozostanie.
Przeciętne wynagrodzenie rośnie i tak pozostanie. (iStock.com, muzzyco)

Średnia płaca według najnowszych danych GUS to prawie 5100 zł brutto. W porównaniu z wrześniem ubiegłego roku oznacza to podwyżki na poziomie około 6,6 proc. wobec spodziewanych przez ekonomistów nieco ponad 7 proc. Zatrudnienie rośnie znacznie wolniej - w tempie 2,6 proc.

Ekonomiści oceniają, że sytuacja na rynku pracy wciąż pozostaje wsparciem dla konsumpcji, mimo słabnącej presji płacowej.

- Najprawdopodobniej przedsiębiorcy, w obliczu rosnących problemów ze znalezieniem pracowników, rosnących kosztów pracy oraz niepewnością co do przyszłości, ograniczają liczbę nowo tworzonych etatów. Kolejne miesiące będą, jak można sądzić, upływać w podobnej atmosferze - ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Wskazuje jednocześnie, że w kolejnych miesiącach sporo przedsiębiorstw, jak sugerują badania NBP, zamierza podnosić płace.

Zobacz także: Rynek pracy w Polsce. W tych branżach brakuje pracowników

- Kolejnym istotnym impulsem wzrostowym będzie dopiero podwyżka płacy minimalnej w styczniu. Szacujemy, że podwyższy ona dynamikę wzrostu średniego wynagrodzenia o około 1,5 pkt proc. W efekcie w pierwszym kwartale 2020 powinna ona oscylować w pobliżu 8 proc. Niemniej jednak w kolejnych kwartałach spodziewamy się tendencji spadkowej - prognozuje Jakub Rybacki, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Dodaje, że ewentualne jednorazowe wahania generować mogą podwyżki w sektorze górniczym.

- Czynnikiem podtrzymującym podwyższoną dynamikę wynagrodzeń będzie przyszłoroczna mocna podwyżka płacy minimalnej, natomiast nie oczekujemy istotnego wzrostu dynamiki płac wobec obecnych poziomów - dodaje Piotr Piękoś, starszy ekonomista Banku Pekao.

Zauważa, że badania koniunktury wskazują na stopniowe wygasanie presji płacowej, któremu sprzyja malejący popyt na pracę wraz z wyhamowywaniem wzrostu gospodarczego.

Spowolnienia dynamiki zatrudnienia poniżej 2 proc. z obecnych 2,6 proc. oczekuje Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku. Szybciej będzie rosło wynagrodzenie.

- Wciąż popyt na pracę pozostaje wystarczająco silny, aby w połączeniu z ograniczeniami po stronie podaży pracy możliwe było utrzymanie solidnej dynamiki wzrostu wynagrodzeń. Choć we wrześniu ta dynamika obniżyła się, to nie sądzimy, aby dane zapowiadały wyraźne osłabienie dynamiki płac - przyznaje.

Ekonomista BOŚ Banku prognozuje, że w 2020 roku dynamika płac utrzyma się w granicach 6-7 proc.

Ekonomiści bankowi zgodnie twierdzą, że wrześniowe dane z rynku pracy nie mają większego znaczenia w kontekście krajowej polityki pieniężnej. W scenariuszu bazowym zakładają, że stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie przez długi okres czasu - nawet do końca 2022 roku, jednakże przy dominującym ryzyku w stronę podwyżek stóp w związku z podwyższonym poziomem inflacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
giełda na żywo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(10)
ksko
5 lata temu
Ceny w Portugalii w restauracji czy sklepie są podobne lub niższe niż u nas. Apartament np na Maderze w funchal stolnicy Wyspy kosztuje 500tys za 120m. Co kupię za to w Warszawie? 40-50m? Jesteśmy krajem mocno przeinwestowanym więc płace nasze też nie mogą rosnąć, inflacja i podatki sztuczne napędzane głównie przez politykę nas zabiją. Szklana bańka. Tylko ślepcy tego nie widzą.Pozdro.
Rafał
5 lata temu
Od trzech lat szukam pracy po tym jak pociotki dobrej zmiany mnie wygryzły i nic. Bida aż piszczy.
Ela
5 lata temu
Emerytury tracą na wartości,bo nie rewaloryzuje sie ich zgodnie z inflacja,ci co maja b.mało lat pracy dostaja kwotowo a reszta ochlapy. Moja sytuacja jest taka sama.Po 43latach pracy dorabiam,bo brakuje na tzw.życie. Może umrę w biegu? To lepsze,bo w szpitalach juz nie leczą po70 tce. Eitanazja za życia.
Karol
5 lata temu
Jakie zarobki jakie podwyżki wróciłem z zagranicy bo tak dobrze miało być pracuje na zmiany i pensja mi ledwo starcza ludzie jak tu żyć pakuje się i wyjeżdżam z tego grajdolu ludzie nie wracajcie bo nie ma do czego sam się przekonalem
Art
5 lata temu
Nie wydaje mi się że jest to dobre ,80%Polaków nie potrafią dobrze pracować. Nie potrafią inwestować kasy zarobionej ,Brak szacunku do przełożonego, dla mnie 1700zl to jest max