Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

100 mld EUR zapewnia zwyżki w Europie

0
Podziel się:

Ministrowie finansów strefy euro uzgodnili w weekend, że taką właśnie kwotę pożyczki otrzyma hiszpański sektor finansowy, co powinno pomóc inwestorom w decyzjach o zakupie akcji w poniedziałek.

 Emil Szweda  
  
Analityk Noble Securities
Emil Szweda Analityk Noble Securities

Szacunki ile dokładnie potrzebują hiszpańskie banki nie są jeszcze gotowe, możliwe, że ich potrzeby są znacząco niższe niż 100 mld euro, ale ministrowie finansów woleli nie bawić się z rynkami w kalkulację. 100 mld ma załatwić sprawę obaw o los hiszpańskich banków raz na zawsze.

Oczywiście nie załatwia, bo nie pożyczek potrzebują te instytucje lecz zwiększenia kapitałów własnych (pożyczki mogą mieć charakter podporządkowany i zostać zaliczone do kapitałów zapasowych, ale to jednak nie to samo, co podwyższenie kapitału), a po drugie ten kapitał własny też musi zostać gdzieś ulokowany.

Gdzieś czyli w obligacje skarbowe... i koło się zamyka. To rząd musi podjąć kroki, które wzmocnią wiarygodność kredytową Hiszpanii i ustabilizują ceny obligacji, aby dokapitalizowanie banków w jakiejkolwiek formule, miało większy sens.

Ale na dziś liczy się fakt 100 mld EUR pomocy, do której przyjęcia hiszpański rząd został niemalże zmuszony, natomiast w gronie podejmujących decyzje już dziś ujawniają się różnice poglądów (Finlandia domaga się gwarancji dla swojego wkładu).

Informację o pomocy dobrze przyjęto w Azji, gdzie Hang Seng zyskiwał 2,4 proc. na kwadrans przed końcem notowań, Kospi wzrósł o 1,7 proc., a Nikkei o 2 proc. W Szanghaju indeks rósł nieco wolniej - o 0,8 proc. na kwadrans przed końcem - ze względu na słabsze od oczekiwanych dane o wzroście produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. 15-proc. wzrost eksportu nie rekompensował rozczarowania.

Europa ma szansę na zwyżki w poniedziałek rano, sprzyja im także poziom wyprzedania i spore "zasoby" strachu związanego ze słabymi danymi makro i niepewną sytuacją finansową południa Europy. Inwestorzy mogą dojść jednak do wniosku, że spowolnienie gospodarcze to jednak nie katastrofa.

U nas WIG20 będzie miał raz jeszcze okazję, by podkreślić swoją relatywną siłę wobec rynków zachodnich, ale zarówno on jak i WIG zbliżyły się na mniej więcej 1 proc. do linii trendu spadkowego, który dominuje od połowy marca. Trudno liczyć na jej pokonanie z marszu.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)