Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Ameryka wraca z długiego weekendu

0
Podziel się:

Po serii spadków warszawska giełda będzie w tym tygodniu szukała twardego dna. Wiele zależy od tego w jakich nastrojach powrócą po długim weekendzie na parkiet inwestorzy zza Oceanu, bo to oni kształtują wydarzenia na światowych giełdach.

Ameryka wraca z długiego weekendu

Po serii spadków warszawska giełda będzie w tym tygodniu szukała twardego dna. Wiele zależy od tego w jakich nastrojach powrócą po długim weekendzie (w piątek było Święto Niepodległości) na parkiet inwestorzy zza Oceanu, bo to oni kształtują wydarzenia na światowych giełdach.

Stan amerykańskiej gospodarki wciąż budzi zaniepokojenie, choć z drugiej strony trudno się oprzeć wrażeniu, że o ile Ameryka jakoś sobie poradzi, o tyle Europa może z powodu kryzysu złych kredytów i drogiej ropy odchorować znacznie głębiej. I to chyba jest główny powód zgryzoty inwestorów na Starym Kontynencie.

Skąd takie przewidywania? Z lektury danych makroekonomicznych. O ile w USA ekonomiści tylko straszą nadciągającą recesją, a PKB pozostaje wciąż dodatni, to Irlandia i Dania już się oficjalnie w tej recesji znalazły. To administracja George'a Busha, a nie rządy Unii Europejskiej, pompuje miliardy dolarów do kieszeni Amerykanów w postaci bonusów podatkowych. Wreszcie to w Ameryce stopy procentowe są rekordowo niskie i nie przekraczają 2 proc., ułatwiając dostęp do kredytu. W Eurolandzie stopy są ponad dwa razy wyższe, niż w USA i rządy najważniejszych krajów Europy Zachodniej ten problem dostrzegają i o nim coraz wyraźniej komunikują, obawiając się spadku gospodarki..

Tylko co to wszystko ma wspólnego z warszawską giełdą? Nasza gospodarka też nieco zwalnia, ale nie tyle w efekcie światowego kryzysu, co wskutek wewnętrznego przegrzania i wzrostu inflacji. Ale Polska wciąż będzie rosnąć w tempie ponad 4 proc. rocznie, znacznie szybciej, niż Europa i USA. Dlaczego więc u nas WIG jest aż 40 proc. niżej od swoich szczytów, a amerykański Dow Jones stracił raptem 20 proc.? Odchorowujemy z jednej strony brak apetytu na ryzyko ze strony dużych inwestorów międzynarodowych (w niepewnych czasach wolą oni na wszelki wypadek omijać rynki wschodzące), a z drugiej niechęć krajowych drobnych ciułaczy, którzy w czerwcu znów wycofali z funduszy inwestycyjnych 2,5 mld zł swoich oszczędności.

To wszystko sprawia, że wahadło wartości polskich akcji przechyla się w stronę ich skrajnego niedowartościowania. W najbliższych dniach rynkowi należy się jednak odbicie po serii spadków. Pytanie jak znaczące ono będzie. Niestety nie można wykluczyć pogłębienia dotychczasowych dołków, bo psychologia rynku działa dziś na inwestorów silniej, niż fundamenty w postaci wyników spółek i stanu gospodarki.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)