Zamykamy oczy na europejskie problemy i nagle okazuje się, że otoczenie rynkowe jest całkiem sprzyjające. Zwłaszcza w dniu, w którym kluczowe amerykańskie spółki prezentują dobre wyniki. Jednak problem Europy nie znika, a dziś mogą zapaść kluczowe decyzje przed jutrzejszym szczytem w Brukseli.
Rynek nieruchomości jest kulą u nogi amerykańskiej gospodarki. Czerwcowe dane o budowach nowych domów jednak zaskoczyły pozytywnie. Liczba budów nowych domów wzrosła względem maja i kwietnia o 60 tys. i wyniosła 629 tys. (w ujęciu rocznym), więcej było też pozwoleń na budowy domów. Ogólnie dane są najlepsze od kwietnia ubiegłego roku, kiedy obowiązywały jeszcze ulgi na zakup domów przez gospodarstwa domowe.
Przypomnijmy iż za pomocą sporych ulg podatkowych (rzędu 6,5-8 tys. USD) państwo chciało wesprzeć rynek nieruchomości mieszkaniowych, który załamał się po kryzysie. Jednak po wycofaniu ulg w połowie ubiegłego roku sprzedaż oraz nowe budowy spadły do rekordowo niskich poziomów. Tak mało domów jak w ostatnich miesiącach nie budowało się w USA od przynajmniej 50 lat, mimo iż w tym okresie populacja znacząco wzrosła. Czy czerwcowe dane są pierwszym sygnałem wyjścia z kryzysu? Pamiętając o tym, iż są to dość zmienne figury należy poczekać przynajmniej do publikacji danych o sprzedaży domów (report o sprzedaży używanych domów już dziś, ale nowych dopiero w przyszły wtorek).
Rynki akcji – wyniki poprawiają nastroje
Wtorkowy kalendarz pełen był wyników największych amerykańskich spółek, więc inwestorzy odłożyli na moment spekulacje przed jutrzejszym szczytem w Brukseli i skoncentrowali się na raportach. Nie wszystkie okazały się pozytywnymi zaskoczeniami – rozczarował Goldman Sachs, wyraźnie też po publikacji raportu traciło Yahoo, gdzie pomimo zrealizowania oczekiwanego zysku, inwestorom nie spodobał się spadek przychodów.
Dobre raporty jednak przeważały a gwiazdą była ponownie spółka Apple, która pokazała bardzo duży wzrost zysków oraz znacznie wyższe od oczekiwanych przychody. W rezultacie na rynkach akcji obserwujemy wzrosty. To na ile będą one trwałe zależeć będzie już jednak od polityków w Europie. Gdyby nastąpił tu przełom wzrosty na rynkach akcji i osłabienie franka mogłyby być spore.
USDJPY - potrzebny mocniejszy impuls
Na ustalenia w Europie czeka też kurs japońskiego jena. Na parze USDJPY od wiosennego trzęsienia ziemi dzieje się niewiele, ale w ostatnich dniach rynek niemalże zamarł. Pozytywne impulsy z USA to było zbyt mało aby para opuściła wąski przedział konsolidacji. Na tym rynku jednak przedłużająca się konsolidacja nie jest nietypowa, a po niej często następują silne wybicia. Jeśli sentyment na rynku poprawi się, będzie to wybicie górą, a para będzie musiała pokonać opory na poziomie 79,30 i 79,60. Wsparciami są poziomy 78,80 i 78,50.
W kalendarzu – wyniki, protokół Banku Anglii i oczekiwanie na szczyt
Dziś w USA opublikowane będą dane o sprzedaży używanych domów (16.00, konsensus 4,9 mln) oraz dane o zapasach paliw (16.30). W trakcie porannego handlu wydarzeniem, szczególnie dla funta, będzie publikacja minutes z ostatniego posiedzenia Banku Anglii (10.30). Rynek nadal do końca nie wycenił scenariusza, iż w tym roku stopy na Wyspach nie wzrosną, a taki wydaje się najbardziej realny. Będzie też sporo wyników spółek – przed sesją raporty opublikują US Bancorp oraz United Technologies, po sesji w USA zaś Intel, AmEx i Ebay. Szczyt w Brukseli odbędzie się jutro, jednak nie można wykluczyć, iż choćby przecieki zakulisowych ustaleń trafią na rynek jeszcze dziś.