W przypadku największych spółek drugi tydzień z rzędu trwa impas i żadna ze stron nie może zdobyć znaczącej przewagi, co generalnie nie jest najlepszą sytuacją biorąc pod uwagę dominujący trend spadkowy. Jednocześnie ogólne uspokojenie sytuacji na rynku przyciągnęło kapitał krótkoterminowy, który był raczej pasywny przez wiele ostatnich miesięcy. Dzięki temu odżył nieco szeroki rynek, czyli małe i średnie spółki.
Na światowych rynkach w ostatnim tygodniu bardzo ważnym wydarzeniem była decyzja FED w sprawie powiększenia środków przeznaczonych na wykup aktywów od instytucji finansowych w celu zwiększenia płynności na rynku. ,,Powiększenie środków" w przypadku Rezerwy Federalnej można w uproszczeniu przedstawić jako dodrukowanie setek miliardów dolarów. Na rynkach akcji decyzja nie przyniosła znaczących zmian, natomiast wielki ruch obserwowaliśmy na dolarze, który wyraźnie stracił na wartości po posiedzeniu FOMC. To przełożyło się na wzrosty na rynkach surowcowych, czego beneficjentem na GPW był KGHM.
Jeśli spojrzymy na obraz techniczny indeksu WIG20, to bilans tygodnia wypada neutralnie. Indeks był w środę w sporych tarapatach i się z nich wybronił w końcówce tygodnia, lecz generalnie nadal traktujemy obecne ruchy jako korektę wzrostową. Póki nie przełamiemy oporu 1595 punktów, w każdym momencie może przyjść poważniejsza fala spadkowa. Kluczowe krótkoterminowe wsparcia to poziom 1441 punktów oraz okolice 1412-1420 punktów.
Dziś rano pomogą nam pro-wzrostowe sygnały z Azji, dzięki którym możliwe jest pozytywne otwarcie w całej Europie. Inwestorzy czekają na szczegóły dotyczące amerykańskiego planu pomocy dla sektora finansowego (wyczyszczenie toksycznych aktywów), niestety pojawia się ryzyko, że zobaczymy znany schemat ,,kupuj plotki, sprzedaj fakty" i po ogłoszeniu planu przyjdzie realizacja zysków. Takiemu scenariuszowi sprzyja zachowanie się indeksów amerykańskich - S&P500 w ostatnim tygodniu odbił się od istotnego oporu i powinien przez kilka dni kontynuować mały ruch spadkowy.