Prawa do akcji Petrolinvestu, spółki zajmującej się głównie handlem gazem płynnym i ropą naftową, ale też poszukującej nowych złóż, zadebiutowały dziś na warszawskiej giełdzie z ceną 390 zł, osiągając na otwarciu stopę zwrotu na poziomie prawie 72 proc.
Kolejne godziny przynoszą dalszy wzrost notowań. O godzinie 11:36 akcje Petrolinvestu kosztowały 575 zł, rosnąc o 153,3 proc. Dzienne maksimum to 580 zł (+155,5 proc.).
Udany debiut, kolejnej spółki Ryszarda Krauze, nie może dziwić w sytuacji wysokiego zainteresowania spółkami paliwowymi notowanymi na GPW. Zainteresowania, które jest pochodną bardzo wysokich cen ropy na świecie oraz powszechną fuzjomanią w tym sektorze, na co składa się oferta OMV przejęcie notowanego na GPW węgierskiego MOL-a, spekulacje nt. połączenia PKN i Lotosu, czy też dzisiejsze doniesienia prasowe nt. przygotowywanego potencjalnego wrogiego przejęcia PKN przez Rosjan.
Jakkolwiek udany debiut Petrolinvestu nie może dziwić, to sięgająca ponad 150 proc. stopa zwrotu już lekko tak. Gracze w ostatnim czasie wykazywali bowiem pewną wstrzemięźliwość jeżeli chodzi o debiutantów.
Debiut spółki Ryszarda Krauze w sposób naturalny wyróżnia się na tle całego, słabego dziś rynku. Zwłaszcza małych i średnich spółek, które kontynuują wyprzedaż z poprzedniego tygodnia. O godzinie 11:36 mWIG40 tracił 2,12 proc., a sWIG80 już ponad 3,34 proc.
Takie zachowanie popularnych miś-i, które dotychczas były raczej motorem wzrostów, może budzić coraz poważniejsze obawy. Gdyby nie wciąż doskonała sytuacja na głównych światowych parkietach, to realne byłoby silne załamanie tego segmentu rynku. Szczególnie, że w tym roku został on wywindowany mocno w górę. Licząc w stosunku do tegorocznych maksimów, mWIG40 zyskał ponad 53 proc., natomiast sWIG80 aż 71 proc.
Dziś nie zachwycają również największe spółki. Grupujący je indeks WIG20 testuje poziom 3827,32 pkt., spadając o 0,49 proc.