Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Bez przewodnika ani rusz

0
Podziel się:

Tak jak można było się spodziewać, pod nieobecność inwestorów z USA, notowania na GPW przebiegały spokojnie, przy niewielkich obrotach. Brakło podaży, więc indeksy lekko poszły w górę.

Bez przewodnika ani rusz

Tak jak można było się spodziewać, pod nieobecność inwestorów z USA, notowania na GPW przebiegały spokojnie, przy niewielkich obrotach. Brakło podaży, więc indeksy lekko poszły w górę.

Ostatnimi dniami GPW żyła od godz. 15.30 do 15.30 w rytm otwarcia notowań w USA. Dziś, gdy w Stanach Zjednoczonych jest Święto Pracy, polscy inwestorzy musieli radzić sobie bez wuja przewodnika .

Giełda w Warszawie podążyła śladem europejskich parkietów, które również zyskiwały. Nie udało się co prawda zaatakować technicznych oporów, o których rano wspominał Daniel Gąsiorowski, ale negatywnego sentymentu trudno też było dziś szukać na parkietach.

W takie dni, o obniżonej płynności, łatwiej jest "pobawić się" na rynku. W związku z tym zyskiwały dziś spółki takie jak Masters (ponad 25 proc. - lider dzisiejszych wzrostów), Ponar (18,6 proc.) czy FON, którego akcje zyskały 10 proc.

Z drugiej strony znów znalazły się spółki ze stajni Ryszarda Krauze. Ciągle tracą: Prokom (4,2 proc.) czy Petrolinvest, który jako najmłodsze dziecko biznesmena obrywa najmocniej - dziś walory spółki przeceniono o prawie 10 proc.

Zgoła odmienne nastroje panowały dziś na rynku NewConnect, który podlega chyba trochę innym prawom niż ten podstawowy. Chociaż po kilkusetprocentowych zyskach można to nazwać korektą. Największą stratę zanotowała tam spółka Viaguara, która straciła dziś ponad 20 proc.

Z ciekawszych informacji dziś warto jeszcze przytoczyć zapowiedzi szefów OPEC, którzy nie będą na razie zwiększać wydobycia ropy. Przełożyło się to oczywiście na wzrost cen tego surowca, a to z kolei może mieć wpływ na przewidywania inflacyjne.

Od jutra znów czeka nas kolejna porcja danych z USA i powrót do rytmu "obserwacyjnego". Wydaje się jednak, że czas działa na korzyść byków. Już dawno nie słyszeliśmy jakiejś elektryzującej informacji z serii "trup z szafy". Bank Barclays podał dziś do wiadomości, że na kredytach subprime stracił zaledwie 150 mln dol., co świadczy o tym, że najgorsze chyba już za nami.

Kluczowe będą więc posiedzenia władz monetarnych Europy (4 września) i USA(18 września). Na koniec miesiąca, 25 września, dowiemy się co po tym wszystkim będzie sądzić RPP. Na razie pozostaje więc śledzenia danych zza oceanu i reagowanie na nie wraz z amerykańskimi inwestorami.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)