Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bez Wall Street nie ma handlu

0
Podziel się:

Europejscy inwestorzy pozbawieni busoli zza oceanu, nie byli w stanie zdecydować się na poważniejsze ruchy. Marazm panował na niemal wszystkich rynkach, od walut, przez akcje, po surowce.

Bez Wall Street nie ma handlu

Na naszym parkiecie rozpiętość zmian indeksu największych spółek wyniosła zaledwie 15 punktów. Już początek sesji wskazywał, że nie należy spodziewać się zbyt wiele. WIG20 wystartował w niewielkiej odległości od poziomu środowego zamknięcia. W pierwszej części handlu jedynym urozmaiceniem było chwilowe zejście wskaźnika blue chipów pod kreskę, po wcześniejszym wyskoku do 2675 punktów, czyli o niecałe 0,5 proc. W południe wszystkie indeksy znalazły się na tej samej wysokości, jaką osiągnęły na fixingu dzień wcześniej.

Na naszych inwestorach nie zrobiły żadnego wrażenia dane makroekonomiczne. Stopa bezrobocia w październiku nie uległa zmianie i zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 11,5 proc. Pozytywnie zaskoczyła natomiast dynamika sprzedaży detalicznej, sięgając 9 proc., podczas gdy spodziewano się jej zwyżki o 8,4 proc. Po tym, jak wzrost sprzedaży okazał się najwyższy od dwóch lat, nastąpujące po tej publikacji pogorszenie się nastrojów trudno rozpatrywać inaczej, jak w kategorii czystego przypadku.

W gronie największych spółek jedynie nieliczne notowały zmiany wartości przewyższające 1 proc. Po południu wyróżniały się papiery PKN Orlen, zwyżkujące o 2 proc. Na drugim biegunie znalazły się akcje GTC, które o tyle samo zniżkowały. Po około 1 proc. w górę szły walory BRE, CEZ i TVN. Bardzo słabo zachowywały się dziś akcje Telekomunikacji Polskiej, które spadały o 1 proc. Niewiele ustępowały im papiery PGNiG. Także wśród średniaków trudno było dostrzec większy ruch. Ponad czteroprocentową zwyżką wyróżniał się Impexmetal a niemal 5 proc. tracił Petrolinvest.

Nieco więcej wrażeń mieli też inwestorzy na pozostałych parkietach europejskich, gdzie sytuacja była dość zróżnicowana. W Paryżu, Londynie i Frankfurcie nie działo się zbyt wiele. DAX trzymał się uparcie okolic 6840 punktów, zyskując 0,2 proc. CAC40, bardziej wrażliwy na zmiany nastrojów, pod koniec dnia znalazł się nieznacznie pod kreską, a liderem w tej trójce był FTSE, zwyżkujący o 0,5 proc. O tym, że niepokój o sytuację w najsłabszych krajach europejskich wciąż jest obecny, świadczył sięgający 1,7 proc. spadek wskaźnika giełdy w Madrycie i ponad 3 proc. zniżka na Węgrzech. W Mediolanie i Dublinie spadki przekraczały 1 procent. Można przypuszczać, że tąpnięcie w Budapeszcie miało związek z coraz bardziej energicznie przeprowadzanym przez węgierski rząd demontażem systemu emerytalnego.

Końcówka sesji nie przyniosła przełomu. Indeks największych spółek wzrósł ostatecznie o 0,18 proc., WIG zyskał 0,1 proc., a sWIG80 0,19 proc. Jedynie wskaźnik średnich spółek stracił 0,23 procent.

O niechęci do podejmowania poważniejszych decyzji bez amerykańskiego przewodnika, świadczą bardzo niskie obroty. Na całym rynku akcji ledwie przekroczyły one miliard złotych. Z tej tendencji wyłamał się jedynie mWIG40, gdzie aktywność inwestorów była dziś nawet wyższa, niż dzień wcześniej.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)