Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bezrobotni Amerykanie znów zachwiali rynkami

0
Podziel się:

Po uspokojeniu nastrojów przez Bena Bernanke, inwestorzy z niepewnością oczekiwali na dane zza oceanu. Do momentu ich publikacji zachowywali dużą wstrzemięźliwość w podejmowaniu aktywności na rynku.

Bezrobotni Amerykanie znów zachwiali rynkami

Okazało się, że ta ostrożność była w pełni uzasadniona. Liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych wyniosła 496 tys. i była dużo wyższa, niż się spodziewano. Również informacje o dynamice zamówień na dobra trwałego użytku nie były optymistyczne. Z wyłączeniem środków transportu ich wielkość obniżyła się o 0,6 proc., podczas gdy liczono na wzrost o 1 proc. Reakcja rynków mogła być tylko jedna. Indeksy poszły ostro w dół. Początek handlu na Wall Street przyniósł spadki sięgające 1,5 proc.

Polska GPW

Warszawskie indeksy zaczęły dzisiejszą sesję od nieznacznych zmian w stosunku do zamknięcia ze środy. Po początkowych niezdecydowanych i niewielkich wahaniach, indeks największych spółek zyskiwał około 0,5 proc. WIG trzymał się do południa minimalnie nad kreską. Gorzej radziły sobie wskaźniki małych i średnich firm, utrzymując się na minusie.

W przypadku sWIG80 spadek sięgał 0,6 procent. Przed bardziej zdecydowanymi ruchami powstrzymywała inwestorów niepewność tego, co będzie się działo na Wall Street po publikacji danych o zasiłkach dla bezrobotnych i o zamówieniach na dobra trwałe.

Kontrakty na amerykańskie indeksy dość wyraźnie traciły, odbierając odwagę naszym bykom, które wyraźnie miały chęć podciągnąć notowania w górę. Warszawa była jednym z nielicznych parkietów w Europie, gdzie główny indeks utrzymywał się na plusie. Inna rzecz, że zawdzięczał to jedynie zwyżkującym akcjom zaledwie dwóch spółek, wchodzących w skład WIG20.

Walory PKN Orlen zyskiwały ponad 3 proc., a papiery KGHM rosły o ponad 1 proc. Gwiazdą były zyskujące momentami nawet 5 proc. walory Asseco Poland. Po publikacji gorszych niż się spodziewano danych z amerykańskiego rynku pracy, rozpoczęła się przecena akcji. Ostatecznie WIG20 stracił 1,55 proc., WIG zniżkował o 1,29 proc., indeks średnich spółek o 0,77 proc., a sWIG80 o 0,74 proc. Obroty wyniosły 1,74 mld zł.

Giełdy zagraniczne

Ben Bernanke zdołał w środę zaczarować rynek opowieściami o potrzebie niskich stóp procentowych, ale wcale nie jest pewne, czy na dłuższą metę to wystarczy do zrównoważenia wpływu gorszych informacji gospodarczych. Wczoraj wystarczyło i indeksy na Wall Street zyskały po prawie 1 procent.

Nie wyjaśniło to jednak w najmniejszym stopniu sytuacji i ruch w każdym kierunku wydaje się jednakowo prawdopodobny. W każdym razie jeden z głównych czynników niepokoju, czyli perspektywa wzrostu stóp procentowych, chwilowo przestał straszyć.

Na rynkach azjatyckich przeważały spadki. Największe miały miejsce w Korei, gdzie indeks stracił 1,6 proc. i na Tajwanie, gdzie zniżka sięgnęła prawie 1,4 procent. Najbardziej martwi jednak prawie 1 proc. spadek wskaźnika giełdy japońskiej. Tego tygodnia Nikkei z pewnością nie zaliczy do udanych. W ciągu czterech sesji zniżkował o ponad 3 procent.

Powody kiepskiej koniunktury na japońskiej giełdzie są wciąż te same – zbyt mocny jen. Znacznie lepiej radzi sobie parkiet w Szanghaju. Oba tamtejsze indeksy zyskały dziś po ponad 1 proc. _ Mini hossa _ trwa tam nieprzerwanie od 5 lutego.

Indeksy giełd na świecie Główne indeksy europejskie zaczęły dzień od niewielkich spadków i do południa nie mogły zdecydować się na poważniejszy ruch, trzymając się blisko wczorajszego zamknięcia. Jedynie londyński FTSE tracił prawie 0,5 proc. Na pozostałych parkietach także przeważały niewielkie zmiany. Jedynie indeks giełdy w Atenach tracił prawie 2 proc., a moskiewski RTS zniżkował około południa o 1,3 proc. Wczorajsze przekraczające 3 proc. straty odrabiały wskaźniki w Istambule i Rydze, zwyżkując o 1,5-2 procent.

Sytuacja zmieniła się radykalnie po publikacji danych zza oceanu. Indeks w Paryżu tracił 1,7 proc., we Frankfurcie spadał o 1,2 proc., a FTSE o 1,3 procent. Najbardziej jednak ucierpiały rynki bardziej ryzykowne. W Atenach, Istambule, Moskwie wskaźniki traciły po ponad 3 procent.

Podsumowanie

Do momentu publikacji danych ze Stanów Zjednoczonych nasz rynek trzymał się całkiem nieźle, w porównaniu z sytuacją na większości europejskich parkietów. Widać było, że byki mają chęć zainicjować jakąś akcję, która doprowadziłaby do zwyżki indeksów. Ale było też dostrzegalne, że ich aktywność koncentruje się zaledwie na dwóch, trzech spółkach. Dużo gorsze informacje z amerykańskiego rynku pracy pogrzebały nadzieje. Można się obawiać, że pogorszenie się koniunktury nie będzie jedynie chwilowe.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)