Brak sesji w Stanach zniechęcił krajowych graczy do większej aktywności. Czwartkowe notowania na GPW zakończyły się spadkiem kursów większości dużych spółek.
Kolejny dzień lepiej natomiast wiodło się średniakom i maluchom (wzrost indeksów grupujących te spółki odpowiednio o 0,35% i 0,46%).
Reakcja na bliskość szczytów
Już podczas środowych notowań inwestorzy wykazali pokorę wobec szczytów indeksów ustanowionych w połowie września br. Indeks WIG dotarł w okolice poziomu 44,5 tys. pkt. i nieznacznie zawrócił na południe. Na wzrost chęci do realizacji zysków z pewnością wpływ ma również dość spory wzrost indeksów krajowego rynku, odnotowany w drugiej dekadzie listopada. Paradoksalnie teraz, kiedy GPW doczekała się wsparcia ze strony otoczenia zewnętrznego (indeks niemieckiej giełdy DAX wczoraj zyskiwał na wartości czwarty dzień z rzędu), w Warszawie obserwujemy krótkoterminową korektę spadkową.
Indeksy powyżej technicznych wsparć
Na tą chwilę sytuacja techniczna indeksów pozostaje po stronie byków. Jednak wydaje się, iż giełdowi optymiści muszą bacznie obserwować zachowanie się głównych indeksów wobec najbliższych poziomów wsparć. |Mowa tu o okolicach 2.350 pkt. dla WIG20 (maksimum z 6 listopada br.) i 43.700 pkt. dla WIG. Dopóki poziomy te pozostają w grze, bardziej prawdopodobna jest kontynuacja trendu wzrostowego.
Z perspektywy średnioterminowej, po zachowaniu naszego rynku w ostatnich dwóch dniach widać, iż gracze dość ostrożnie podchodzą do perspektyw przełamania przez indeks WIG20 strefy oporu w przedziale 2.400-2.430 pkt. Dla WIGu barierą zaporową ograniczającą dalszą aprecjację jest natomiast poziom 44,5 tys. pkt. O koniunkturze na naszym rynku w końcówce br. zadecyduje prawdopodobnie otoczenie zewnętrzne.
DAX powyżej poziomu 7.200 pkt.
Po niekończącej się serii spadków w pierwszej połowie listopada, wczoraj kolejny dzień bardzo dobrze prezentowała się giełda naszych zachodnich sąsiadów. Indeks DAX kontynuuje dynamiczne odreagowanie w górę. Wczoraj barometrowi niemieckiej giełdy udało się wnieść ponad istotny poziom 7.200 pkt. Aprecjację nie potrafiła zakłócić nawet publikacja niejednoznacznych danych makro.
Okazało się bowiem, iż indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym strefy euro, wyniósł w listopadzie 46,2 pkt., wobec 45,4 pkt. w poprzednim miesiącu (prognozowano 45,6 pkt.). Gorszy od prognoz był natomiast indeks PMI dla usług strefy euro (45,7 pkt. wobec oczekiwanych 46,1 pkt.). Dzisiaj częściowo do gry wracają Amerykanie, sesja będzie skrócona. Rano poziom futures na indeksu w USA wykazują niewielki optymizm (S&Pfut +0,3%).