*Dzisiejsza sesja na GPW zakończyła się drugim wzrostem z rzędu, a co najważniejsze wreszcie rynek zachowywał się podobnie do reszty parkietów europejskich, co w mijającym tygodniu nie było regułą. *
Tym razem byki od początku kontrolowały sytuację i dowiozły do końca sesji przyzwoity, niemal procentowy wzrost, a końcowy rezultat (+0.42%) był wynikiem niespodziewanej przeceny Pekao S.A. na fixingu na zamknięcie. Wartość obrotów nie zachwyca (lekko ponad 1mld zł) i na pewno nie wskazuje na jakiś przełom na rynku. Stosunek spółek rosnących do spadających potwierdza poprawę klimatu i wyniósł 210/105. Na razie polski parkiet pozostaje w krótkoterminowej tendencji spadkowej zapoczątkowanej 7 kwietnia, która jednak chyba powoli dochodzi do swojej kulminacyjnej fazy. Przyszły tydzień wydaje się ostatnią szansą niedźwiedzi na wyraźne pogłębienie przeceny i jeżeli do tego nie dojdzie to znacznie wzrosną szanse na udany maj na GPW.
Wśród blue chipów hitem dzisiejszej sesji był irracjonalnie przeceniony w ostatnim czasie Polimex, którego kurs wzrósł o 7.61%. Przyzwoite wzrosty zanotowały także kursy innych mocno sponiewieranych w mijającym tygodniu spółek, a więc BZWBK (+3.34%), Biotonu(+3.17%), BRE (+2.42%), Cersanitu (+2.26%) i Lotosu (+2.04%). Spadkowiczów z WIG-u 20 było niewielu i były to bardzo umiarkowane przeceny, a ponad procent spadły tylko kursy Assecopolu (-1.37%) i PGNiG(-1.15%). Na
szerokim rynku byliśmy świadkami sporej ilości wzrostów, jednak w zdecydowanej większości umiarkowanych. Wyjątkiem był Elkop (+33.33%), ale tego wzrostu traktować poważnie nie można, a poza tym silnie zwyżkował kurs Petrolinvestu (+18.26%) i SkyEurope (+13.28%).
W przypadku Petrolinvestu trudno mówić o zadowolonych akcjonariuszach zważywszy na ekstremalne spadki jakie były udziałem tej spółki w ostatnich dwóch tygodniach, a SkyEurope próbuje wybić się z dwumiesięcznej konsolidacji utworzonej po serii spadków w ramach silnego trendu spadkowego, który panuje na rynku tego papieru od początku 2007r. Na dzisiejszej sesji zadebiutowała kolejna spółka, ale nie był to debiut udany. PDA Zrembu zakończyły sesję ponad 11-procentowym spadkiem potwierdzając słabą koniunkturę, która panuje także na rynku pierwotnym
Mimo dobrej końcówki tygodnia trudno mówić o dobrej sytuacji na warszawskim parkiecie. W pierwszych dniach tygodnia rynek wykazywał zadziwiającą słabość, dla której trudno było znaleźć racjonalne uzasadnienie.
W efekcie nie najgorszy na rynku globalnym tydzień zakończył się dla polskich inwestorów stratami (w ujęciu tygodniowym), a w przypadku segmentu małych i średnich spółek możemy wręcz mówić o beznadziejnie słabym zachowaniu. Sytuacja techniczna wszystkich indeksów jest nadal zła i w nadchodzącym tygodniu preferuje niedźwiedzie. Pomimo to uważam, że czas zaczyna pracować na korzyść byków i brak wyraźnego spadku w nadchodzącym tygodniu uznałbym za zapowiedź nadchodzącego odbicia kursów, które tym razem może być silniejsze niż styczniowa i marcowa korekta wzrostowa.
W krótkoterminowym ujęciu za sygnał ostrzegawczy trzeba traktować zamknięcie WIG20 poniżej 2830 pkt., a sygnałem wyraźnej poprawy nastroju będzie pokonanie ostatniego lokalnego szczytu w cenach zamknięcia, a więc powyżej 2971.83pkt. Prognozowanie dalszego rozwoju sytuacji na warszawskim parkiecie bardzo utrudnia żenująco niski poziom obrotów, który zaczyna być regułą w ostatnim czasie i być może najbardziej wiarygodnym sygnałem technicznym będzie kierunek sesji, na której wystąpi wyraźny wzrost obrotów.