*Przez większą część środowej sesji WIG20 poruszał się w okolicy wtorkowego zamknięcia, natomiast w ostatnich dwóch godzinach handlu do głosu doszli sprzedający, obniżając ostatecznie wartość indeksu o 1,5%. *
Schłodzenie nastrojów w segmencie największych spółek było zachowaniem zdrowym i potrzebnym po dwóch rewelacyjnych sesjach z początku tygodnia.
Wśród blue chipów bardzo pozytywnie wyróżniła się w środę Agora. Akcje mimo słabej sesji spółki wzrosły o 7,3%, co w pewnym stopniu można wiązać z roszadami na rynku wydawniczym i prawdopodobnym zakończeniu wydawania Dziennika. Niestety wciąż nienajlepiej spisują się banki, które choć rosły na początku tygodnia, to nadal zachowują się relatywnie słabo w stosunku do całego indeksu największych spółek co pozostaje moim zdaniem głównym mankamentem obecnej fali wzrostowej.
Wśród negatywnych czynników na rynku należy zwrócić uwagę na złotego. Wczoraj nasza waluta gwałtownie się osłabiła, na co wpływał z jednej strony ruch eurodolara, a z drugiej strony nieudana aukcja bonów skarbowych na Łotwie. To pociągnęło wczoraj w dół również inne waluty regionu, lecz nie sądzę, by znana wszystkim słaba kondycja kilku mniejszych gospodarek naszego regionu miała mieć bardzo wyraźny wpływ na notowania złotego i polskich aktywów w kolejnych tygodniach.
Wczorajsza sesja mimo zniżkowego charakteru nie zmienia pozytywnego obrazu rynku. Po wybiciu z miesięcznej konsolidacji domyślnym kierunkiem pozostaje wzrost, a zagrożeniem dla tego scenariusza byłby ewentualny powrót poniżej 1900 punktów. Oznaczałoby to, że na rynku wcale nie ma aż tak wielkiej chęci do kupna na coraz wyższych poziomach cenowych.