Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Wróbel
|

Chiny znowu eksportem netto

0
Podziel się:

W kwietniu Chiny wypracowały ponad 11 mld USD nadwyżki handlowej, ponieważ dynamika importu nie dotrzymała tempa rosnącemu o ok. 30 proc. eksportowi. Na giełdach w Europie trwa kolejny odcinek greckiego tasiemca.

Chiny znowu eksportem netto

Na opublikowane we wtorek dane o cenach amerykańskich importerów i eksporterów można różnie patrzeć w zależności od punktu odniesienia. W porównaniu do oczekiwań ekonomistów wypadły one nieszczególnie, bo ceny importerów wzrosły o 2,2 proc. (oczekiwano 1,8 proc. r/r), a inflacja eksporterów wyniosła 1,1 proc. r/r (oczekiwano 1,0 proc.). Jednak w porównaniu z poziomami sprzed miesiąca, obie wartości znacząco spadły (odpowiednio z poziomu 2,6 proc. oraz 1,5 proc.).

Patrząc globalnie i długookresowo warto wspomnieć o danych, które we wtorek napłynęły z Chin. Po zaskakującym wysokim deficycie handlowym w lutym i niemal zerowym bilansie w marcu, kwiecień przyniósł powrót dotychczasowej tendencji - eksport Chin rósł znacznie szybciej od importu (odpowiednio o 29,9 proc. oraz 21,8 proc. r/r).

Pokazuje to, że świat wcale nie przestał kupować chińskich towarów, a Amerykanie nie mają podstaw do oskarżeń o sztuczne zaniżanie wartości juana przez Chiny. Biorąc pod uwagę siłę chińskiej waluty i wielkość rezerw walutowych, za kilka miesięcy może okazać się, że gromadzenie surowców przemysłowych już nie wystarcza i chińskie firmy masowo przejmują kontrolę na spółkami z Europy i USA.

Inwestorzy z USA po wczorajszych niewielkich wzrostach także wtorkową sesję rozpoczęli od zakupów. Indeks S&P500 zyskiwał chwilę po otwarciu ok. 0,3 proc. Komunikaty o przejęciach rozpoznawalnych spółek przypomniały, że w wielu sektorach korporacje posiadają górę gotówki, którą chcą jak najefektywniej spożytkować.

Dzisiaj dowiedzieliśmy się m.in., że za ok. 500 mln USA kupiona została spółka posiadająca markę znanego programu telewizyjnego _ American Idol _, a Microsoft chce za ok. 8,5 mld USD przejąć spółkę Skype.

Na warszawskim parkiecie spółką dnia, choć w negatywny kontekście, został bank PKO BP. Po południu jego akcje taniały o ponad 2 proc. przy wysokich obrotach przekraczających 250 mln PLN. W ten sposób inwestorzy zareagowali na kwartalne wyniki finansowe.

Największy polski bank zarobił w I kw. 2011 r. 871 mln PLN, czyli o ok. 150 mln więcej niż przed rokiem, ale z drugiej strony poprzeczka ustalona przez oczekiwania analityków była na wyższym poziomie - konsensus prognoz wynosił ok. 950 mln PLN. Wśród walorów największych przeważały jednak wzrosty, podobnie jak na zagranicznych parkietach, gdzie pogłoski o możliwej kolejnej rundzie dofinansowania dla Grecji nie zostały uznane za realne zagrożenie.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Noble Securities
KOMENTARZE
(0)