Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ciężar Ukrainy zdjęty z GPW? Przyszły tydzień...

0
Podziel się:

Wydarzeniem tygodnia okazała się środowa, pierwsza konferencja prasowa nowej szefowej FED, na której Janet Yellen zasygnalizowała nieco bardziej jastrzębie nastroje FOMC.

Ciężar Ukrainy zdjęty z GPW? Przyszły tydzień...

Choć spełnił się jeden z bardziej negatywnych scenariuszy - Władimir Putin zdecydował się włączyć Krym w granice Federacji Rosyjskiej - WIG20 i inne indeksy nie kontynuowały spadków. Jest to kolejny dowód na to że inwestorzy wyżej cenią fakty dokonane (jakkolwiek negatywne by one nie były), niż niepewność.

Światowe indeksy zachowywały się w tym tygodniu spokojnie, a na rynku, za wyjątkiem czwartku, nie było widać żadnych, większych oznak niepokoju. WIG20 konsolidował się w przedziale kilkudziesięciu punktów, jako że z jednej strony nie było powodów do dalszej wyprzedaży - Putinowi zależało jedynie na strategicznym punkcie jakim jest półwysep Krymski, a z drugiej, nie było poważnych powodów do wzrostu.

Wydarzeniem tygodnia okazała się środowa, pierwsza konferencja prasowa nowej szefowej FED, na której Janet Yellen zasygnalizowała nieco bardziej jastrzębie nastroje Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Rynkom najbardziej nie spodobała się rewizja poziomu stóp procentowych w górę, oznaczająca szybsze ich podniesienie. Efekt tej informacji widać było na czwartkowym otwarciu europejskich giełd, choć WIG20 bardzo szybko wyszedł tego dnia na plus. Nadchodzący tydzień zapowiada się spokojnie. Na początku sprawdzimy czy sytuacja na Krymie ma wpływ na nastroje w biznesie jako że publikowane będą wskaźniki PMI. W następnych dniach nie poznamy żadnych kluczowych danych, a na rynek, oprócz techniki, wpływ mogą mieć ewentualne ponad-programowe informacje.

Choć sprawa Ukrainy ma coraz mniejszy wpływ na europejskie parkiety, nie oznacza to że również i WIG20 wróci do dynamicznych wzrostów sprzed czasu eskalacji konfliktu. Indeks w dół ciągnąć może między innymi KGHM, będący pod silnym wpływem przeceny miedzi (więcej na ten temat poniżej). Niemniej, trzeba też pamiętać że nastroje przed kilkoma tygodniami były bardzo optymistyczne i mogą one szybko powrócić na GPW.

Jeśli tylko z horyzontu znikną rosyjsko-amerykańskie przepychanki, inwestorzy powinni wrócić do poważnych zakupów. Moim zdaniem, inwestorzy w nadchodzącym tygodniu wyprowadzą spokojnie WIG20 z obecnej, krótkoterminowej konsolidacji i zbudują odpowiednią bazę pod atak na 2500 punktów w kolejnym. W centrum uwagi powinny znaleźć się teraz pomysły ECB na rozruszanie gospodarki (pozytywne dla giełdy) oraz rozwój sytuacji wewnętrznej na Ukrainie, skutki sankcji na linii Rosja - Zachód czy zwalniająca chińska gospodarka (negatywne dla giełdy).

To były już ostatnie sesje w czasie których uważać trzeba było na publikacje raportów finansowych za 4 kwartał 2013. Wynikami chwaliły się m. in. takie spółki jak Tauron, Enea, Getin Holding, Duda, BOŚ czy Ciech. Pierwsza ze spółek energetycznych zarobiła w ostatnim kwartale ponad 95 milionów złotych, co dwukrotnie przekroczyło prognozowany przez analityków poziom. Druga, Enea, również przebiła prognozy, podając zysk netto w wysokości 48,5 miliona złotych (prognozowano 39,2 miliony złotych). Pozostałe spółki publikowały wyniki roczne, a wśród nich należy wyróżnić szczególnie Dudę, która z ponad 20 milionów złotych straty w 2012 roku wyszła na prawie 23 miliony złotych zysku w zeszłym roku. Lepsze względem 2012r. wyniki podały jeszcze Ciech (zysk netto w wysokości 168,5 mln złotych, wzrost o ponad 50 proc.) i BOŚ (zysk netto 65,9 mln złotych, wzrost o ponad 95 proc.). Jeśli chodzi zaś o Getin Holding, spółka zarobiła w całym 2013 roku o prawie 60 proc. mniej niż rok wcześniej, czyli prawie 250 milionów
złotych.

W tym tygodniu zamiast innych wiadomości ze spółek dwa słowa wyjaśnienia nt. sytuacji KGHM. Jak wiadomo, cena akcji spółki jest skorelowana z ceną miedzi, która w ostatnim czasie nie rozpieszcza inwestorów. Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, inwestujący na rynku miedzi obawiają się spowolnienia gospodarczego Chin, przez które spadnie popyt na ten surowiec ze strony firm produkcyjnych. Drugi powód jest bardziej techniczny, ma jednak o wiele większy wpływ na ostatnią sporą przecenę tego metalu. Otóż w Chinach miedź jest szeroko wykorzystywana przy zabezpieczaniu kredytów. W związku z zeszłorocznym zacieśnieniem warunków kredytowych (rząd Chin musi zwalczyć ogromne przelewarowanie gospodarki) do czynienia mamy z poważnymi problemami finansowymi chińskich firm. W ostatnich tygodniach zbankrutowała spółka Chaori, a co najmniej kilkanaście ma poważne problemy z regulowaniem płatności (przed kilkoma dniami jeden z chińskich deweloperów oświadczył że nie jest w stanie spłacić kredytu wartego niemal pół
miliarda dolarów).

Inwestorzy nadal wyprzedają miedź, zanim instytucje kredytowe zaleją rynek swoją falą podaży (to dla tych firm jedyny sposób na odzyskanie choć części środków - rząd nie ma zamiaru ratować upadających przedsiębiorstw). Premier Chin radzi przygotować się na kolejne bankructwa a inwestorzy i analitycy rozumieją, że sprawa jest poważna. To zły znak nie tylko dla akcjonariuszy KGHM, ale także innych inwestorów, ponieważ świadczy o słabej kondycji chińskiej gospodarki, której ewentualny upadek będzie miał bardzo poważne konsekwencje gospodarcze w skali globalnej.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)