Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Coraz więcej powodów do optymizmu

0
Podziel się:

Warszawska giełda powinna rozpocząć piątkową sesję od niewielkich spadków. Dotyczy to zwłaszcza największych spółek, na których obecnie koncentruje się uwaga inwestorów. Na zamknięciu dnia jednak, wszystkie indeksy mogą być notowane na plusach.

Coraz więcej powodów do optymizmu

Wczorajsze spadki na Wall Street (S&P500 -2,9 proc.; Nasdaq Composite -3,1 proc.), w połączeniu z wyraźnym spadkiem cen surowców (ropa -7 proc.; miedź -5,3 proc.), może dziś rano nieco popsuć humory rodzimym graczom. Te spadki bowiem nie zostały przez nich uwzględnione wczoraj w cenach.

Rano zakupy akcji może hamować również, oczekiwanie na publikowane po południu listopadowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Ostatnie prognozy zakładają wzrost stopy bezrobocia z 6,5 proc. do 6,8 proc., co oznaczałoby jej najwyższy poziom od 15 lat. Równocześnie oczekuje się, że w sektorze pozarolniczym ubędzie 320-350 tys. miejsc pracy (jeszcze przed tygodniem oczekiwano spadku o 300 tys.). Gdyby te prognozy okazały się trafne, to byłby to najgorszy wynik od maja 1980 roku, gdy ubyło 431 tys. miejsc pracy.

Jakkolwiek nie można wykluczać, że dane z USA będą gorsze od oczekiwań, to już ich negatywny wpływ na rynki akcji stoi pod dużym znakiem zapytania. Przede wszystkim dlatego, że ostatnio giełdy ignorują tragiczne dane. Doskonałym przykładem jest chociażby wtorkowa publikacja raportu ADP czy indeksu ISM dla sektora usług.

Potencjalny brak reakcji na publikowane dziś, prawdopodobnie bardzo złe dane z USA, może nawet zostać odebrany przez rodzimych inwestorów jako zachęta do kupna akcji. Szczególnie, że mogą oni liczyć, że po wczorajszym spadku, dziś Wall Street wróci do wzrostów.

Nie tylko ignorowanie negatywnych impulsów makroekonomicznych przez większość światowych rynków akcji, a z uwagi na korelację również przez GPW, pozwala z optymizmem spojrzeć na rynek akcji.

Tym źródłem optymizmu jest również zmiana nastawienia inwestorów operujących w Warszawie. Wtorkowa sesja, gdy silne spadki na otwarciu, zostały wykorzystane do zdecydowanych zakupów, których nie przerwały niepokojące doniesienia z amerykańskiej gospodarki, dobitnie świadczy o przewadze strony popytowej. Kolejnym tego potwierdzeniem był dzień wczorajszy. Warszawska giełda nie tylko nie reagowała na pogorszenie nastrojów na świecie w ciągu dnia, ale popyt zdołał jeszcze wywindować indeks WIG20 o 3,8 proc. do 1764,51 pkt., czemu towarzyszyły wyraźnie wyższe obroty.

Sytuacja techniczna na wykresach WIG20 i WIG pozostaje od kilku dni niezmienna. W dalszym ciągu konsolidacji w przedziale wyznaczonym przez poziomy z końca października i początku listopada stanowi scenariusz bazowy. Wciąż też, wybicie dołem z tej konsolidacji jest mniej prawdopodobne, niż wybicie górą, a więc niż utworzenie formacji podwójnego dna na obu wykresach.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)