Decyzja jaka zapadnie jest znana – stopy nie ulegną zmianie – ale ważna będzie ostateczna treść komunikatu, gdyż inwestorzy wyczekują sygnałów, kiedy Bank Centralny zdecyduje się na pierwszą podwyżkę kosztu pieniądza. Dzisiejsze dane uspokajały. Chodziło przede wszystkim o dynamikę cen amerykańskiego importu, która spadała w lutym o 0,3 proc. m/m. Silniejszy dolar sprawia, że zagrożenie inflacją jak na razie nie występuje.
Inne dane przedstawiały jednak mizerny obraz gospodarki USA. Dane z rynku nieruchomości były słabe, ale nieco lepsze od oczekiwań, dzięki czemu nie odbiły się negatywnie na rynku. Pamiętać bowiem trzeba, że ostatnio rynek nieruchomości lubił niemiło zaskakiwać. Dane za luty mówią o spadku ilości rozpoczętych budowy domów o 5,9 proc. w stosunku do stycznia. Wydane pozwolenia na budowę domów również nie nastrajały optymistycznie na przyszłość.
W Europie poznaliśmy wartości indeksu instytutu ZEW, który spadł już szósty miesiąc do poziomu 44,5, ale oczekiwano większego spadku. Widać, że informacje może najlepsze nie były, ale rynek nastawiał się na jeszcze gorsze odczyty. Jeżeli dołączymy do tego porozumienie ministrowie finansów strefy euro, że Grecja otrzyma pomoc finansową (jeśli taka okaże się konieczna) to stworzone zostało odpowiednie środowisko do wzrostów. Potem atmosferę podgrzała decyzja agencji Standard&Poor's o utrzymaniu ratingu dla Hellady.
Giełda w Warszawie notowała zwyżki od samego rana. Gdy WIG20 był już na poziomie 1 proc. wyższym niż na zamknięciu wczoraj rozpoczął się etap konsolidacji, z której pod koniec notowań wybiliśmy się na północ. Ostatecznie indeks dzień zakończył znaczą zwyżką o 2,2 proc., co potwierdza siłę rynku i jego chęć do dalszych wzrostów.
Na rynku walutowym euro od rana się umacniało, co wspierało również złotego. Bez większego echa przeszły krajowe dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniach. Warto jednak wspomnieć, że zatrudnienie w lutym spadło o 1,1 proc. w stosunku rocznym, podczas gdy wynagrodzenia wzrosły o 2,9 proc. Informacje o rynku pracy nie odbiegały od oczekiwań i nadal wskazują na jego względną słabość.