Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Czy GPW otrząśnie się po nokaucie?

0
Podziel się:
Czy GPW otrząśnie się po nokaucie?

*To, co w środę zdarzyło się na warszawskiej giełdzie było niczym nokautujący cios dla boksera, który zapomniał o podwójnej gardzie. *

Spadek WIG20, choć bolesny, bo sięgający 1,8 proc., to małe piwo w stosunku do zjazdu indeksów małych i średnich spółek. mWIG stracił na wartości aż 3,2 proc., a sWIG - 4,3 proc. To już mały krach.

Na całym rynku, liczącym prawie 340 firm, przed spadkiem uchroniło się ledwie 30! A wszystko to działo się przy wysokich obrotach, przekraczających 2,1 mld zł.

Najgorsze jest to, że dramat przyszedł nieoczekiwanie. Bo na giełdach w Zachodniej Europie akcje, owszem, spadały, ale w tempie dość leniwym - paryski indeks CAC i niemiecki DAX traciły po pół procenta, a brytyjskiemu FTSE udało się nawet zakończyć dzień na półprocentowym plusie. A u nas w środę od rana było ostre nurkowanie. Owszem, już we wtorek warszawski parkiet był słabszy, niż czołowe giełdy Starego Kontynentu, ale któż mógł przypuszczać, że nastąpi taki kryzys zaufania do akcji?

Gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że inwestorzy, którzy w środę panicznie pozbywali się akcji, postępowali dość racjonalnie. W każdym razie racjonalniej, niż ich koledzy na Zachodzie.

Rekordowy spadek notowań dolara do poziomów nienotowanych w historii rynku walutowego (efekt zapowiedzi rządu Chin, że będzie pozbywał się amerykańskiej waluty), zbliżająca się do 100 dolarów za baryłkę cena ropy naftowej i rekordowe ceny złota to miks wydarzeń, które miały prawo zaniepokoić inwestorów. Zwłaszcza, że mają oni jeszcze świeżo w pamięci ostatni wydarzenia wokół amerykańskich instytucji finansowych, zwłaszcza Citigroup (konieczność utworzenia kolejnych 11 mld dolarów rezerw na złe kredyty oraz dymisja prezesa).

O racjonalności polskich inwestorów świadczy choćby to, że mimo dość wstrzemięźliwej reakcji giełd w Europie Zachodniej akcje amerykańskie w środę ostro zanurkowały. Indeksy spadły o blisko 2 proc.

To, że wyprzedaż objęła w największym stopniu małe i średnie spółki, nie jest niestety przypadkowe. Inwestorzy w niepewnych czasach uciekają przed inwestycjami o niskiej płynności. Notowania indeksów mWIG i sWIG po środowym załamaniu zbliżyły się na 2-3 proc. do sierpniowego dna.

To, jak gracze zachowają się w tej sytuacji, może zaważyć na obrazie tej części rynku na długie miesiące. Jeśli na fali wycofywania pieniędzy z maluchów i średniaków ,,pęknie" dno z końca lata, może nastąpić potężny kryzys zaufania i prawdziwy krach. Oby do tego nie doszło, bo choć notowania małych i średnich spółek są przeszacowane, to gwałtowne załamanie na pewno nie pomoże inwestorom w ich racjonalnej wycenie.

O koniunkturze w czwartek zdecydują z pewnością nastroje globalne, ale najbardziej prawdopodobnym wariantem jest lekkie odreagowanie w segmencie największych spółek oraz wyhamowanie przeceny giełdowych średniaków i maluchów.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)