Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Bugaj
|

Czy interwencja banków centralnych Grupy G7 okaże się skuteczna?

0
Podziel się:

Dzisiaj o poranku świat obiegła informacja o przeprowadzonej przez pięć banków centralnych Grupy G7 skoordynowanej interwencji mającej na celu osłabienie jena, by wspomóc gospodarkę Kraju Kwitnącej Wiśni silnie nadwerężonej przez najsilniejsze w historii trzęsienie ziemi. Była to pierwsza wspólna akcja banków od 2000 roku, ale czy okaże się skuteczna?

Czy interwencja banków centralnych Grupy G7 okaże się skuteczna?

Poprzednie akcje banków niekoniecznie dobrą wskazówką

Śledząc wspólne interwencje najpotężniejszych banków centralnych na świecie szybko odnajdziemy 3 takie skoordynowane i szeroko nagłośnione akcje:

  • Porozumienie Plaza z 1985 roku zawarte między Francją, Niemcami Zachodnimi, Wielką Brytanią, Japonią i USA, mające na celu osłabienie dolara względem marki niemieckiej oraz jena japońskiego
    • Porozumienie Louvre z 1986 roku zawarte między krajami grupy G6, którego celem było powstrzymanie skutków powyższej interwencji
    • Interwencja państw Grupy G7 z 22 września 2000 roku mająca na celu umocnienie nowo powstałej waluty euro

Niestety dzisiejsza akcja jest nieporównywalna z powyższymi, i to z kilku względów. Po pierwsze przedstawione porozumienia były szeroko dyskutowane i przeprowadzane w formie zaplanowanej oraz skoordynowanej na przestrzeni sporego odcinka czasu. Dzisiejsza akcja bardziej przypomina działanie ad hoc, by na szybko pomóc cierpiącej Japonii niż szeroko zaplanowane i skoordynowane działanie.

Każda skuteczna interwencja ma dodatkowy czynnik wspierający jej sukces

Co ciekawe, każda ze wspomnianych powyżej trzech interwencji miała swoją wyjątkową cechę, która bardzo przyłożyła się do jej skuteczności. W przypadku Porozumienia Plaza trend osłabienia dolara w praktyce rozpoczął się już nieco wcześniej i samo porozumienie działało już ,,zgodnie" z rynkiem.

Porozumienie Louvre miało swoje implikacje w sferze makro i państwa biorące w nim udział zgodziły się na redukcje deficytów budżetowych, obniżkę podatków czy utrzymywanie stóp procentowych na odpowiednim poziomie. Jeżeli chodzi o ostatnią interwencję, to była ona przeprowadzona w iście spektakularny sposób.

Po pierwsze poprzedzona była intensywnymi działaniami EBC by wesprzeć wspólnotową walutę, a po drugie sama interwencja odbyła się w idealnym momencie, czyli przed samym szczytem G7, kiedy nikt się jej nie spodziewał.

Historia pokazuje wiele nieskutecznych w dłuższym okresie jednostronnych interwencji na rynku jena

Obecnie Japonia niestety nie może liczyć na wiele pozytywnych aspektów, które wpierały trzy opisane powyżej interwencje. Nie oznacza to jednak, że dzisiejsza akcja z góry skazana jest na porażkę. Spróbujmy przyjrzeć się bardziej porównywalnym interwencjom. Wbrew pozorom na rynku USD/JPY ich nie brakowało. Dominują jednostronne interwencje, które często na dłuższą metę okazują się nieskuteczne.

Nie trzeba nawet daleko sięgać pamięcią, by podać przykład. Otóż 15 września ubiegłego roku BoJ przeprowadził pierwszą od sześciu lat interwencję. Była to najkosztowniejsza w historii operacja mająca na celu osłabienie waluty (wyniosła 2,12 bln JPY - dzisiaj bank wydał ,,jedynie" 2 bln HPY). Jej skuteczność jest oczywiście dyskusyjna skoro obecnie aż 4 banki muszą wspierać dalsze działania BoJ.

Skoordynowane akcje skuteczniejsze, ale nie zawsze

Powyższy przykład wskazuje wyraźnie, że jednostronne interwencje skutecznością nie grzeszą, przyjrzyjmy się więc akcjom skoordynowanym. W historii można dostrzec dwa oceniane za najbardziej skuteczne przykłady interwencji mającej na celu osłabienie jena. Pierwsza miała miejsce 19 sierpnia 1993 roku i była przeprowadzona wspólnie z Rezerwą Federalną. Druga, przeprowadzona w 1995 roku, była bardziej skomplikowana, gdyż trwała dwa dni. Najpierw 2 sierpnia BoJ działał wspólnie z Rezerwą Federalną, a 15 sierpnia do dwóch wspomnianych banków dołączył Bundesbank.

Czy owe akcje na dłuższą metę okazały się skuteczne? Pierwsza interwencja nie zatrzymała trendu, a doprowadziła jedynie do korekty trwającej 5 miesięcy. Druga natomiast okazała się wysoce skuteczna i jen tracił przez kolejne 3 lata. Tym niemniej słabości jena względem dolara towarzyszyła również względna słabość marki niemieckiej i franka szwajcarskiego. Tymczasem teraz może wystąpić problem braku podobnie sprzyjających warunków na tych parach walutowych. Dolar jest coraz częściej postrzegany jako waluta upadającego mocarstwa, które za wszelka cenę próbuje się ratować poprzez druk pieniądza i ciężko będzie zatrzymać strukturalny trend osłabiania się dolara.

Na co może liczyć Japonia?

Czy powyższe wnioski mówią, że dzisiejsza akcja banków wkrótce spali się na panewce? Nie jest to wykluczone. Na co jednak może liczyć Japonia to obrona technicznego wsparcia przy poziomie 80, blisko którego kurs utrzymuje się już od pół roku. Czy to się uda będzie zależało od wielu czynników, między innymi od determinacji BoJ oraz innych banków centralnych. Kolejny niezmiernie ważny czynnik to kapitał spekulacyjny, którego na rynku jena jest bardzo dużo. Waluta Japonii powszechnie wykorzystywana jest bowiem do operacji typu carry trade.

Paradoksalnie pomogłyby tutaj obniżki ratingów kredytowych dla Kraju Kwitnącej Wiśni. Jednakże rzeczą dyskusyjną dla kondycji finansów publicznych byłaby niechęć inwestorów do inwestycji w dług państwowy, co oczywiście nieubłaganie wiąże się z gorszymi ocenami kredytowymi. Wygląda więc na to, że rozwiązanie problemu nieustannego spadku kursu USD/JPY nie jest rzeczą łatwą i nawet jednorazowa skoordynowana akcja banków centralnych grupy G7 nie będzie tutaj ostatecznym remedium.

A co na rynkach?

Tymczasem na globalnych rynkach kapitałowych trwa kontynuacja odbicia rozpoczętego w dniu wczorajszym. Czynnikami wspierającymi są niewątpliwie osłabienie jena jak i coraz bardziej zaawansowane próby podłączenia zasilania do systemów chłodzących reaktory w Japonii. Potem doszła informacja, że Libia wstrzymuje działania wojskowe w związku z decyzją Rady Bezpieczeństwa ONZ o zakazie lotów. Przestrzeń powietrzna nad krajem została zamknięta. Akcje zareagowały pozytywnie, natomiast ropa negatywnie. Nasz parkiet wygląda nieco gorzej na tle innych, ale należy pamiętać, że dzisiaj wygasa marcowa seria kontraktów i względny marazm przed ,,godziną czarów" nie jest niczym nadzwyczajnym.

giełda
komenatrze giełdowe
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Millennium DM
KOMENTARZE
(0)