Otwarcie wczorajszej sesji w Warszawie było zaskakująco dobre jak na wydarzenia obserwowane zaledwie dzień wcześniej. Niestety, jak to już wcześniej wielokrotnie bywało, dość szybko do głosu doszła strona podażowa sprowadzając główne indeksy naszego parkietu w dół. Podobny przebieg sesji obserwowaliśmy zarówno w europie zachodniej jaki i na Wall Street - jednak wydaje się, że nieznaczna przewaga leży tam po stronie kupujących.
W konsekwencji, możemy więc liczyć na dobre otwarcie w Warszawie. W dalszej części notowań spodziewałbym się ponownie dużej zmienności i próby rozstrzygnięcia sytuacji na swoją korzyść przez jedną ze stron. W przypadku indeksu największych spółek, wsparciem dla kupujących będzie wielokrotnie już testowany przedział 2180 - 2200 punktów. Ewentualne zatrzymanie wzrostów WIG-u 20 może nastąpić w okolicy poziomów 2235 - 2250 punktów.
Ostateczne rozstrzygnięcie piątkowej sesji na warszawskim parkiecie zależeć będzie od nastrojów inwestorów na głównych giełdach europejskich oraz za oceanem. Obserwując zachowanie się kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy, moim zdaniem istnieje szansa na optymistyczny scenariusz dla GPW w trakcie ostatniej w tym tygodniu sesji.