Czwartkowe notowania przyniosły ciąg dalszy konsolidacji, trwającej po zakończonym w poniedziałek dynamicznym odbiciu giełdowych indeksów. Tym razem barometry zakończyły sesję jednak symbolicznym wzrostem, który w przypadku WIG20 wyniósł 0,13 procent. Przebieg dnia na parkiecie przypominał w dużym stopniu ostatnie dwa notowania, kiedy to inwestorzy mieli wyraźny problem z wyznaczeniem bardziej zdecydowanego kierunku ruchu kursów.
Obroty przekroczyły miliard złotych dzięki TPSA na akcjach której doszło do transakcji z pięciomilionowym wolumenem. Nieco słabszej postawie spółek surowcowych, którym wyraźnie nie służyły słabsze notowania ropy i miedzi na świecie, skutecznie przeciwstawiły się akcje największych banków PKO BP i Pekao, dzielnie wspomagane przez zyskującą silnie drugi dzień z rzędu Agorę. W oczekiwaniu na raport finansowy inwestorzy kupowali papiery Softbanku, licząc na udany kwartał informatycznej spółki. Również publikacja wyników oraz zapowiedzi dalszych inwestycji stały się pretekstem do realizacji zysków na akcjach GTC, które straciły na wartości prawie cztery procent. Wyraźnie, bo ponad dwa procent obniżyła się rynkowa kapitalizacja akcji Orbisu, wyraźnie zmęczonych ostatnią falą wzrostu.
W grupie mniejszych spółek zyskiwały papiery Graala, które po udanym kwartale dostały pozytywną rekomendacje od jednego z zagranicznych brokerów. Na uwagę zasłużyły również mniejsze spółki z branży telekomunikacyjnej Mediatel i MNI, które należały do rynkowych liderów zwyżek. Możliwy pozytywny finisz rynków za oceanem powinien kolejny raz stworzyć klimat do wyczekiwanego wzrostu w Warszawie.
