Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dane zdecydują o losach GPW

0
Podziel się:

Poniedziałkowa, dwuprocentowa przecena indeksów S&P500 i Nasdaq Composite, nie nastraja optymistycznie przed dzisiejszą sesją na warszawskiej giełdzie.

Dane zdecydują o losach GPW

Poniedziałkowa, dwuprocentowa przecena indeksów S&P500 i Nasdaq Composite, nie nastraja optymistycznie przed dzisiejszą sesją na warszawskiej giełdzie.

Zwłaszcza, że długie czarne świece na wykresach amerykańskich indeksów, zwiększają zagrożenie powrotem spadków w najbliższych tygodniach. Stąd też spadki na otwarciu wtorkowej sesji na GPW nie będą szczególnym zaskoczeniem.

Nie należy jednak oczekiwać dramatu, chociaż otwarcie będzie niskie, na co wskazują pierwsze notowania kontraktów terminowych na indeks WIG20, które na otwarciu traciły 0,8 proc. To bowiem nie nastroje płynące za oceanu ukształtują w dniu dzisiejszym sytuację na rodzimym rynku akcji, ale przede wszystkim licznie publikowane dziś raporty makroekonomiczne.

Już o godzinie 10-tej inwestorzy dowiedzą się jak w sierpniu kształtowała się wartość indeksu klimatu gospodarczego monachijskiego instytutu Ifo (prognoza: 97,2 pkt.) oraz dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 14 proc.) i stopie bezrobocia (prognoza: 9,5 proc.) w Polsce. Inwestorzy z uwagą będą śledzić przede wszystkim dane z Niemiec. Większy od prognoz spadek indeksu Ifo zostanie odczytany jako potwierdzenie faktu, że sytuacja gospodarcza w Niemczech systematycznie się pogarsza. Lepsze dane dadzą natomiast nadzieje, że może nie będzie tak źle. Niezależnie od tego jakie będą dane, mają one szanse mocno wpłynąć na notowania we Frankfurcie, a pośrednio na zachowanie polskiej giełdy.

Publikowane przez Główny Urząd Statystyczny dane nt. sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia zwykle nie mają wpływu na ceny akcji. W dniu dzisiejszym wyjątkiem może być tylko sytuacja, gdyby raport o sprzedaży, pokazał znacznie niższą dynamikę od prognoz. Wówczas zostałoby to odebrane jako kolejne potwierdzenie, że polska gospodarka wyraźnie hamuje. A to już mogłoby wystraszyć inwestorów.

Po południu zostanie opublikowana cała grupa raportów makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, wśród których będą dominować dane z amerykańskiego rynku pracy. To jednak nie one, a publikowany o godzinie 16-tej indeks zaufania amerykańskich konsumentów (prognoza: 53 pkt.), może w największym stopniu wpłynąć na kształtowanie się nastrojów inwestycyjnych na światowych rynkach akcji.

Sytuacja techniczna polskiego rynku akcji od pewnego czasu pozostaje niezmienna. Indeks WIG, po tym jak na przełomie lipca i sierpnia nieudanie zaatakował poziom 43000 pkt., obecnie pozostaje wewnątrz rocznego kanału spadkowego, którego górne ograniczenie jest jednocześnie linią bessy (41500 pkt.).

Pokonanie tej linii, potwierdzone następnie przez wybicie powyżej oporów na 42416,36 pkt. (szczyt z 30 lipca br.), 42506,24 pkt. (minimum ze stycznia br.), i 4300 pkt. (50 proc. zniesienie fali spadków maj-lipiec br.), będzie pierwszy, liczącym się sygnałem kupna. Do tego czasu obowiązują sygnały sprzedaży, co może zapowiadać test lipcowych minimów (37371,76 pkt.). Sygnały te jednak nie przesądzają o ich przełamaniu. Mają na uwadze dynamikę odbicia w drugiej połowie lipca br., jest to nawet mało prawdopodobne.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)