Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dno pogłębione

0
Podziel się:

Zamknięcie poniżej 1470 punktów oznacza, iż WIG20 pogłębił dno bessy z października i nadchodzi czas szukania kolejnych wsparć.

*Po wczorajszej przecenie korekta wydawała się wisieć w powietrzu, ale szybkie zejście rynków europejskich na minusy nie zostawiło GPW wyboru i jeszcze przed południem WIG20 osunął się na tyle dynamicznie, by licznik zmiany pokazał minus 3,8 procent. *

Obrót na spadku był niski, ale to już teraz standard - wczorajszy spadek o niespełna 4 procent odbył się przy 500 mln obrotu - a bliskość minimów bessy w rejonie 1470 punktów zdawała się wymuszać na kupujących przesunięcie zleceń kupna w rejon październikowego dołka, które przyciągać wykres WIG20, jak magnes.

W istocie na niespełna trzydzieści minut przed południem WIG20 spadł w rejon 1471 pkt. i do nowego minimum bessy brakowało tylko 1,2 pkt. albo niespełna 0,1 procent wartości indeksu. Fakt, iż w tym momencie indeks tracił już około 8 procent w niespełna dwa dni sprzyjał graczom, których nazywa się łapaczami dołków i agresywnie nastawionym technikom próbującym zagrać pod obronę dna bessy. Pochodną tych działań była płaska konsolidacja kreślona procent nad minimami sesji, która do końca dnia nie pozwalała zapomnieć, iż rynek znalazł się w okolicach, gdzie próby łapania dołka mogą przerodzić się w ucieczkę byków.

W trakcie konsolidacji rynek zdawał się ignorować próby zwyżek na innych rynkach. Przeciwwagą dla tych impulsów było dynamiczne osłabienie złotego, który znalazł się dziś na rocznych minimach wobec euro, szwajcarskiego franka i amerykańskiego dolara. Podaż chętnie natomiast wspierała się impulsami spadkowymi, z których kluczowym okazało się słabsze od oczekiwań otwarcie notowań na Wall Street. Pochodną tego było kolejne osunięcie się WIG20 w rejon minimów bessy. Fakt, iż miało to miejsce na kilkanaście minut przed końcem sesji, co właściwie przesądziło o tym, iż o obrazie sesji zadecyduje zawsze mało wiarygodny fixing. Okazało się, iż na nowe minima bessy gracze nie musieli czekać nawet do fixingu.

Zamknięcie poniżej 1470 punktów oznacza, iż WIG20 pogłębił dno bessy z października i nadchodzi czas szukania kolejnych wsparć. Kolejnym czytelnym wsparciem jest lokalny dołek z roku 2003 (1409 pkt), ale szukanie wsparć w tak odległej przeszłości jest zawsze ryzykowne. Równie prawdopodobne jest osunięcie się WIG20 w rejon 1250 pkt. Zanim jednak technicy będą mogli skupić się na wykresach, rynek będzie musiał przejść przez sezon wyników kwartalnych, który pozwoli porównać wyceny rynkowe z fundamentalnymi. W bliższej perspektywie patrząc trudno oczekiwać od popytu aktywności, gdy wszystkie rynki wyczekują na piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)