Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Dobra końcówka miesiąca?

0
Podziel się:

Czwartkowa sesja na giełdowych rynkach Starego Kontynentu i Stanów Zjednoczonych upłynęła w wyśmienitych nastrojach.

Dobra końcówka miesiąca?

Czwartkowa sesja na giełdowych rynkach Starego Kontynentu i Stanów Zjednoczonych upłynęła w wyśmienitych nastrojach.

Paneuropejski DJ Stoxx 600 zyskał na wartości 1,40 proc., a amerykańskie DJIA, Nasdaq Comp. oraz S&P500 poszły w górę odpowiednio o: 1,85 proc., 1,22 proc. i 1,48 proc. Głównym impulsem o zakupów akcji były wyraźnie lepsze niż oczekiwano dane makro z USA dotyczące wzrostu gospodarczego w okresie kwiecień-czerwiec. Jak się bowiem okazało wzrost PKB w ujęciu rocznym nie wyniósł tak jak we wcześniejszych szacunkach 1,9 proc., ani też tak jak oczekiwano 2,7 proc., ale aż 3,3 proc. Po takiej informacji reakcja rynku mogła być tylko jedna - zakupy - tym bardziej, że inwestorzy doskonale pamiętali też to, że w środę wyraźnie lepsze od prognoz okazały się inne dane zza oceanu, a dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku (+1,3 proc. m/m w lipcu, tu oczekiwano, że się
nie zmienią).

Notabene to właśnie te doniesienia przede wszystkim pociągnęły giełdy w USA w środę średnio o 0,8-0,9 proc. do góry. Poprawa atmosfery na rynku akcyjnym była jednak także zasługą czwartkowego spadku cen ropy (-2,56 USD, do 115,59 USD/bar. - kontrakty terminowe na Nymex), który to nastąpił po oświadczeniu Międzynarodowej Agencji Energii, w którym zobowiązała się ona otworzyć swoje strategiczne zapasy jeśli tropikalny sztorm Gustav uderzy w amerykańskie instalacje w Zatoce Meksykańskiej. Warto jednak tu pamiętać, że przed tą deklaracją cena kontraktów na ten surowiec skoczyła nawet do 120,50 USD/bar.

Prorynkowo na akcje działały także doniesienia z sektora finansowego. Francuski bank Credit Agricole poinformował, że jego wskaźniki finansowe pozostają bez zmian (a to dobra informacja), a Fannie Mae dokonała sporych zmian w swoim zarządzie, co ma na celu głównie zwiększenie zaufania do tej instytucji oraz poprawę jej wyników. Podobnie rzecz się miała z niezłymi nowinami z Lehman Brothers i MBIA. A i do tego wszystkiego doszły dobre wyniki Tiffany.

Na międzynarodowym rynku walutowym czwartek był dniem lekkiego wzrostu notowań amerykańskiej waluty (za wyjątkiem jena do którego zielony kosmetycznie stracił na wartości). Kurs EUR/USD zniżkował o 0,16 proc. do poziomu 1,4692. Biorąc pod uwagę ostatnie dobre ,,figury" z USA, na zdrowy rozsądek dolar powinien się wyraźnie wzmocnić zarówno w środę jak i wczoraj, ale warto tu pamiętać, że jeszcze we wtorek cena euro do dolara spadła do 1,4572, znalazła się na najniższym poziomie od połowy lutego br. i realizacja zysków z krótkich pozycji we wspólnej walucie musiała po postu nastąpić. Dodatkowo od tego czasy pojawiły się też inne czynniki w postaci np. środowej jastrzębiej wypowiedzi Webera, czy też znacznego napięcia na rynku ropy i to nawet pomimo jej czwartkowego spadku.

Pierwsza cześć ostatniej w tym tygodniu i miesiącu sesji na rynkach akcyjnych upłynęła pod dyktando byków. O godz. 9:00 indeks DJ Stoxx Asia/Pacific 600 rósł o 2,53 proc. To oczywiście po pierwsze wynik czwartkowych doniesień z USA, ale też po drugie zaskakująco dobrych piątkowych danych z Japonii. W lipcu produkcja przemysłowa Kraju Kwitnącej Wiśni wzrosła o 0,9 proc. m/m, po tym jak w czerwcu spadła o 2,2 proc., a na rynku oczekiwano jej 0,3 proc. zniżki.

Na rynku ropy znów doszło do odbicia, który ponownie jest wynikiem obaw o to jak wielkich szkód może dokonać Gustav (ogólnie mówi się, że może on być najsilniejszym huraganem od czasów Kariny), ale też znowu czynnika rosyjskiego, jako że kraj ten poinformował, że może ograniczyć dostawy ropy do Europy Zachodniej z racji ... i tu chyba każdy wie o co chodzi, więc nie ma potrzeby się rozpisywać. Odbicie ropy zarzutowało też na kursie EUR/USD, który w pierwszej części piątkowego handlu skoczył nawet do 1,4757. Inwestorzy skrócili też nieco swoje pozycje w zielonym w oczekiwaniu na popołudniowe dane z USA dotyczące skali wydatków Amerykanów za lipiec (prognoza +0,2 proc. wobec +0,6 proc. w czerwcu).

O godz. 9:00 kurs EUR/USD wynosił 1,4726 (+0,23 proc.), a październikowe kontrakty terminowe na ropę oscylowały na poziomie 116,86 USD/bar. (+1,27 USD). W tym samym czasie rynki akcyjne w Europie otworzyły się na minimalnym plusie (+0,08 proc. DJ Stoxx 600), a kontrakty terminowe wskazywały na możliwe delikatne spadki w USA (-0,15 proc. DJIA i -0,21 proc. S&P 500). Dziś na rynki napłyną także inne dane zza oceanu za lipiec (dochody Amerykańców, deflator PCE netto) oraz za sierpień (indeks Chicago PMI oraz nastroje konsumenckie), a także te z Eurolandu o nastrojach i inflacji za sierpień oraz bezrobociu za lipiec.

Na krajowym rynku giełdowym w ślad za zagranicą w czwartek zanotowane zostały znaczne wzrosty. Indeks WIG zyskał na wartości 1,73 proc., a indeks WIG zwyżkował o 2,52 proc. (2576,37 pkt). Do góry odpowiednio o 0,42 proc. i 0,31 proc. poszły też wskaźniki średnich i małych spółek. W stosunku do wcześniejszych sesji poprawiły się także obroty, które sumarycznie wyniosły 1,228 miliarda złotych. W przypadku złotego wczoraj nastąpił jego delikatny spadek wartości, w ślad za zwyżkującym dolarem i danymi z USA. Kurs EUR/PLN wzrósł o ok. 0,30 proc. (3,3450), a kurs USD/PLN poszedł w górę o 0,15 proc. (2,2755).

Z kolei dziś o godz. 9:00 cena euro była równa 3,3595 (+0,42 proc.), a cena dolara wynosiła 2,2815 (+0,26 proc.). W tym samym czasie kontrakty terminowe na indeks WIG20 znajdowały się na ok. 0,1 proc. minusie. W piątek w centrum uwagi krajowych inwestorów znajdą się publikowane o godz. 10:00 przez GUS dane o PKB Polski za II kwartał. Według Ministerstwa Finansów wzrost gospodarczy w okresie kwiecień-czerwiec wyniósł 5,7 proc. Praktycznie taka sama jest prognoza rynkowa. W pierwszym kwartale było to +6,1 proc.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)