Indeks Dow Jones wzrósł o 0,94%, S&P 500 o 1,12%, a technologiczny Nasdaq odnotował zwyżkę o 1,58%. Najsilniej na wartości zyskały wczoraj spółki z sektora technologicznego oraz finansowego, po tym jak swoje rezultaty kwartalne opublikował Intel (+3,29%) oraz JP Morgan (+4,05%). Producent procesorów wypadł lepiej od prognoz zarówno w kwestii zysków jak i przychodów. Znacząco lepszy od oczekiwań wynik finansowy przedstawił JP Morgan.
Bank ten dodatkowo ogłosił, że planuje zwiększyć zatrudnienie w USA o 9000 etatów. Praktycznie przez całą sesję amerykańskie indeksy sukcesywnie pięły się w górę, wspierane także przez dobre dane na temat sprzedaży detalicznej oraz inflacji konsumentów w USA. Dziś poznamy kolejne dane makro m.in. wielkość produkcji przemysłowej, które częściowo dopełnią obraz kondycji amerykańskiej gospodarki.
Dziś na sesji azjatyckiej obserwować można było mieszane nastroje wśród inwestorów pomimo pozytywnego rozstrzygnięcia sesji w USA oraz napływu bardzo dobrych danych z chińskiej gospodarki. Tokijski indeks Nikkei 225 wzrósł o 0,61%. Z kolei giełda w Szanghaju zakończyła dzień na nieznacznym minusie tracąc 0,04%, co może dziwić w kontekście bardzo dobrych danych na temat dynamiki PKB w pierwszym kwartale, która wyniosła 11,9%.
Z kolei inflacja wyniosła w marcu 2,4% i wypadła poniżej oczekiwać. Szybkie tempo wzrostu gospodarczego stwarza ciągle ryzyko przegrzania się chińskiej gospodarki, jednak w dalszym ciągu stabilna inflacja oddala perspektywę podwyżki stóp procentowych, przybliżając jednocześnie rewaluację juana jako kolejny krok chłodzący chiński rynek.
Dziś na rynkach europejskich także obserwować można mieszane nastroje wśród inwestorów. Wprawdzie duża część indeksów rozpoczęła dzień na plusie, jednak w pierwszych godzinach sesji przeszła na spadkową stronę rynku. Dobrze radzą sobie spółki farmaceutyczne oraz banki. Na warszawskim parkiecie indeks WIG20 na początku sesji spadł poniżej poziomu 2600 pkt. Jest to istotny poziom oporu wyznaczony przez 50-procentowe zniesienie rozpoczętej w 2007 roku fali spadkowej, który może na jakiś czas ograniczyć dalszą zwyżkę.
