Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Dobre dane z Chin i USA

0
Podziel się:

Bardzo dobre dane makroekonomiczne zostały opublikowane w USA i w Chinach. Wskazują na ożywienie popytu prywatnego i jak na razie brak wyraźnej presji inflacyjnej. To sprawiło, iż pomimo wykupienia, amerykańskie rynki akcji powędrowały na nowe tegoroczne szczyty.

Dobre dane z Chin i USA

Bardzo dobre dane makroekonomiczne zostały opublikowane w USA i w Chinach. Wskazują na ożywienie popytu prywatnego i jak na razie brak wyraźnej presji inflacyjnej. To sprawiło, iż pomimo wykupienia, amerykańskie rynki akcji powędrowały na nowe tegoroczne szczyty. Euro zyskało względem dolara, ale notowania EURUSD ciągle znajdują się poniżej poniedziałkowego maksimum.

Dla inwestorów na rynkach akcji napływają od wczoraj niemal same dobre dane. Najpierw pozytywnie zaskoczył bank JP Morgan, który jako pierwszy reprezentant sektora bankowego w USA podał wyniki za pierwszy kwartał tego roku. Zysk na akcję wyniósł 74 centy, wobec oczekiwanego zysku 65 centów i 40 centów w pierwszym kwartale 2009 roku. Jednocześnie warto zaznaczyć, iż wysoki zysk banku (łącznie 3,3 mld USD) to głównie bardzo dobry wynik z działalności inwestycyjnej, podczas gdy portfel kredytów konsumpcyjnych nadal przynosi bankowi straty. Rynek na dane zareagował pozytywnie, zwłaszcza, iż prezes banku, James Dimon, podkreślił, iż stabilizacja cen domów w USA daje szansę na silne obicie w gospodarce.

Jeszcze lepszą informacją były dane o marcowej sprzedaży detalicznej. Wzrosła ona aż o 1,6 proc. m/m. Rynek spodziewał się sporego wzrostu sprzedaży (1,2 proc.), w dużej mierze za sprawą sporych rabatów dilerów samochodów, jednak dane okazały się jeszcze lepsze. W ujęciu rocznym (+8,2 proc.) dynamika sprzedaży znalazła się na poziomie najwyższym od stycznia 2006 roku, choć należy podkreślić, iż to w dużej mierze zasługa bardzo niskiej bazy roku poprzedniego (w marcu 2009 roku sprzedaż obniżyła się o 11,3 proc. R/R). Po wyeliminowaniu środków transportu, sprzedaż również wzrosła nieco szybciej od oczekiwań (+0,6 proc. m/m wobec oczekiwanych +0,5 proc.) i póki co odbywa się to bez jakichkolwiek oznak presji inflacyjnej. Ceny konsumenta w ujęciu bazowym nie zmieniły się w relacji do lutego (oczekiwano +0,1 proc. m/m), co jest kolejnym argumentem dla Fed, aby nie spieszyć się z zacieśnianiem polityki monetarnej. Tak tę sytuację zdaje się odbierać rynek, co odzwierciedla spadek notowań kontraktów FRA9x12
(9-miesięczny forward na 3-miesięczny LIBOR) o 2 bp, pomimo bardzo dobrych danych o sprzedaży.

Dobry początek sezonu wyników w połączeniu z dobrymi danymi makroekonomicznymi przesądził o udanym teście poziomu 1200 pkt. na kontraktach na indeks S&P500.W handlu posesyjnym odnotowano tu wzrost do 1207 pkt. Warto podkreślić, iż indeks nie ma przed sobą żadnego bliskiego oporu i jedynym przeciwnikiem byków jest silne wykupienie rynku. Jeśli jednak kolejne dane i wyniki będą podobnie korzystne, nie można wykluczyć, iż w relatywnie krótkim czasie notowania wzrosną do poziomów sprzed upadku Lehman Brothers, czyli powyżej 1300 pkt. Na tym poziomie, biorąc pod uwagę listę zagrożeń dla stabilności ożywienia, akcje zaczną wyglądać na przewartościowane.

Dobre wiadomości napłynęły również z Chin. PKB w tamtejszej gospodarce w pierwszym kwartale wzrosło aż o 11,9 proc. R/R, czyli więcej niż oczekiwał rynek (11,5 proc.). Jednocześnie niższe były dynamiki inflacji za marzec, zarówno w odniesieniu do cen konsumenta (2,4 proc. R/R wobec oczekiwanych 2,6 proc.), jak i producenta (5,9 proc. R/R wobec oczekiwanych 6,4 proc. R/R). Dane o produkcji przemysłowej (18,1 proc. R/R) i sprzedaży detalicznej (18 proc. R/R), były generalnie zgodne z oczekiwaniami. Rynek nie zareagował na dane euforycznie. Szybszy wzrost jest bowiem w dużej mierze zasługą zeszłorocznego pakietu stymulacyjnego, zaś jednorazowo lepsze dane o inflacji nie oznaczają, iż chińskiej gospodarce nie grozi przegrzanie. Przed chińskimi władzami nadal stoi trudny manewr przekserowania gospodarki na tory stabilnego wzrostu z umiarkowaną inflacją, wydaje się jednak, iż dane te dają im odrobinę więcej czasu i brak negatywnej reakcji rynku.

Dobre dane i nastroje na rynkach akcji mają póki co bardzo niewielki pozytywny wpływ na notowania euro, co jest pewnego rodzaju rozczarowaniem, biorąc pod uwagę brak wzrostu stawek na rynku FRA dla dolara. Euro zyskało wczoraj na wartości, jednak nie udało się przetestować poniedziałkowego maksimum. Nadal obowiązuje jednak scenariusz wzrostowy, gdyż weekendowa luka nie została zakryta.

Wzrosty na rynkach akcji, stabilne notowania EURUSD i korzystne tygodniowe dane o zapasach (łączny spadek zapasów ropy i benzyny o 3,2 mln baryłek) przyczyniły się do testu górnej granicy kanału wzrostowego na rynku ropy, co mogłoby przynieść przyspieszenie wzrostów cen (wczoraj baryłka ropy gatunku Brent podrożała do 87,34 USD). Dobre dane z Chin dodatkowo zachęcają do takiego scenariusza. Podobnie jak na rynku akcji mamy tu do czynienia ze sporym wykupieniem, warto więc uważać na ewentualny ruch zwrotny.

Dziś czeka nas kolejna dawka ważnych danych. W USA poznamy tygodniowe dane o nowych bezrobotnych (godz. 14.30). Rynek oczekuje, że zeszłotygodniowy wzrost (do 460 tys.) był przypadkowy i tym razem przybędzie 440 tys. nowych zarejestrowań. Ponadto poznamy dziś dane o produkcji (15.15, konsensus +0,7 proc. m/m) oraz wstępne wskaźniki aktywności w kwietniu: wskaźnik dla rejonu Nowego Jorku (14.30, konsensus 24 pkt.) i Filadelfii (16.00, konsensus 20 pkt.). Po sesji w USA wyniki poda Google (konsensus 6,57 USD), czyli kolejna ważna spółka z sektora IT. W Polsce poznamy dane o cenach konsumenta za marzec. Podobnie jak rynek oczekujemy rocznej spadku dynamiki cen z 2,9 do 2,6 procent.

giełda
komenatrze giełdowe
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)