Na wczorajszej sesji polscy inwestorzy wyjątkowo dobrze wyczuli nastroje amerykańskie.
Wzrost oraz zwiększony obrót charakteryzowały wczoraj nie tylko nasz rynek, ale i najważniejsze amerykańskie indeksy. Silne wzrosty S&P500 i NASDAQ bardzo dobrze zostały przyjęte przez giełdy azjatyckie, które w ostatnim czasie mają spore problemy. Ostatnie poniedziałkowe wzrosty na giełdzie w Tokio (indeks NIKKEI225)
przerwały 12 spadkowych sesji z rzędu. Tak dobre wczorajsze nastroje, a zatem i zwyżki były głównie spowodowane taniejącą ropą naftową. Jej spadki, które w czasie dzisiejszej sesji azjatyckiej zostały zatrzymane dziś mogą również zostać użyte jako paliwo do kontynuowania zwyżek.
Będzie ku temu doskonała okazja po dzisiejszej publikacji wielkości zapasów paliw w Stanach. Ten cotygodniowy raport jest szczególnie mocno obserwowany od czasu przekroczenia 100 USD za baryłkę na początku roku i w obecnej sytuacji reakcja na niego może mieć kluczowe znaczenie.
Ani dla naszego ani dla europejskich rynków publikowana dziś informacja o rewizji PKB za I kwartał w strefie Euro nie będzie mieć znaczenia. Przewidywane jest utrzymanie silnego 2,2 proc wzrostu, ale dane o pierwszym kwartale można uznawać już za historyczne. A inwestorzy interesują się tylko przyszłością.
Uwzględniając udaną wczorajszą obronę wsparć na WIG20 i obecnie dobrą atmosferę zewnętrzną możemy oczekiwać spokojnej sesji. Dodatkowo, jeżeli będzie ona wzrostowa z równie dużym wolumenem co wczorajszy (powyżej 1 mld złotych) potwierdzi przekonanie większości, że przy tak tanich akcjach muszą się znaleźć chętni do kupowania. Niestety na giełdzie często większość nie ma racji...