Dzisiejszą sesję indeks WIG20 rozpoczął na poziomie najniższym od dwóch lat (2625 pkt). Zaraz po otwarciu obserwowaliśmy silne odreagowanie, które zniosło całość strat poniesionych na początku notowań.
Już po pierwszej godzinie notowań indeks największych spółek na warszawskiej giełdzie zdołał wyjść na ponad 1% plus. Tak wysoka zmienność jest często obserwowana w okresie wygasania kontraktów terminowych. Ostatnia sesja notowań czerwcowej serii kontraktów odbędzie już jutro. W związku z bliskością tego terminu nie należy przeceniać znaczenia zmian obserwowanych obecnie na warszawskiej giełdzie. Wskazówek co do dalszego rozwoju wydarzeń na rodzimym parkiecie może przynieść dopiero przyszły tydzień.
Wczoraj indeksy Warszawskiej GPW odnotowały spadki przekraczające 1%. Impuls do nich dała zniżka obserwowana wczoraj na większości światowych giełd oraz przedstawione w środę słabe dane z Polski. Spadki na parkietach wynikały w dużej mierze z dalszego wzrostu obaw o stan sektora finansowego w USA. Jeden z zarządzających funduszami hedgingowymi w USA stwierdził wczoraj, że w jego opinii odpisy aktualizacyjne, dokonane do tej pory przez banki w związku z kryzysem rynku kredytów hipotecznych w USA, stanowią jedynie 1/3 całości oczekiwanych strat. Tego typu doniesienia zniechęcają inwestorów do lokowania swych środków na rynku akcji. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Merrill Lynch ich nastawienie do inwestycji na rynku kapitałowym jest obecnie najgorsze od 10 lat.
Przed wczorajszą sesją amerykańską wstępne wyniki za drugi kwartał podała druga co do wielkości firma inwestycyjna Morgan Stanley oraz jedna z największych firm kurierskich w USA - FedEx. Wyniki te wypadły słabo. Zysk operacyjny Morgan Stanley według wstępnych danych spadł o ponad 50% w stosunku do analogicznego okresu z zeszłego roku, natomiast FedEx osiągnął pierwszą kwartalną stratę od ponad 11 lat. Doniesienia te pociągnęły w dół indeksy amerykańskich giełd.
Indeksy Dow Jones oraz Nasdaq odnotowały spadek o ok. 1%. Dow Jones zbliżył się tym samym do psychologicznej bariery 12 000 pkt. Jeśli przedstawiany dzisiaj o godz 16.00 ze Stanów Zjednoczonych odczyty indeksu wskaźników wyprzedzających koniunkturę (LEI) oraz indeksu Fed Filadelfia okażą się niższe od oczekiwań, wsparcie to może zostać pokonane. Kolejny celem dla Dow Jonesa w tej sytuacji stanie się poziom 11 700 pkt.
Zniżka obserwowana wczoraj na amerykańskich parkietach była kontynuowana na dzisiejszej sesji azjatyckiej. Indeks Nikkei stracił ponad 2%. Spadki obserwujemy dziś również na giełdach europejskich. W obecnej sytuacji trudno jest znaleźć czynnik fundamentalny, który mógłby przyczynić się do poprawy nastrojów na rynkach kapitałowych.
