Inwestorzy nie będą dobrze wspominać wczorajszej sesji na GPW. Wszystkie indeksy zniżkowały podążając za spadającymi indeksami w Europie i USA.
Znaczący wpływ na zniżkę miała także niejasna sytuacja polityczna w kraju. Pieniądze lubią spokój, dlatego niepewność, co do losów koalicji rządowej i widmo ewentualnych wcześniejszych wyborów skłaniały do zamykania długich pozycji. Nie można także pominąć wpływu KGHM-u, którego akcje zniżkowały po wypłacie dywidendy w wysokości niemal 1,7 mld PLN.
Taniejące metale nie sprzyjały cenom spółek surowcowych, ponownie wzrosły obawy o kondycję amerykańskiego sektora nieruchomości po ogłoszeniu, że wyniki kwartalne Home Depot i Searsa będą nienajlepsze. Agencja S&P zasygnalizowała możliwość obniżenia ratingu dla obligacji hipotecznych o wartości 12 mld USD, co dodatkowo popsuło nastroje. Bliskość okresu publikacji wyników spółek notowanych na Wall Street w sytuacji, gdy część firm już zapowiada mniejszą dynamikę zysków, nie napawa optymizmem. Podobnie jest na GPW.
Od piątku giełda wyglądała niepewnie. Wzrosty w końcówce tygodnia wywołane były aprecjacją cen akcji spółek surowcowych i paliwowych, drożejących na fali wysokich cen miedzi i ropy naftowej oraz spekulacji na temat fuzji Lotosu z Orlenem. Już wtedy ,,żołnierze nie nadążali za generałami", zaś przewartościowane małe i średnie spółki nie cieszyły się powodzeniem. Wczoraj WIG20 zniżkował o 1,77%, przy obrotach niemal 1,1 mld PLN. Na całym rynku wartość transakcji wyniosła ok. 2,5 mld. Uwiarygodnia to chęć pozbywania się walorów.
Dziś powinniśmy być świadkami dalszej zniżki najważniejszych indeksów. Ze strony technicznej, po poniedziałkowym odbiciu wykresu WIG20 od górnej linii klina zwyżkującego i wyrysowaniu pesymistycznej spadającej gwiazdy doji (nagrobek) wczorajsze spadki nie były trudne do przewidzenia. Zniżka powstrzymana została dolnym ograniczeniem klina (3878 pkt.) i notowania zamknęły się poziomem 3812 pkt, czyli przy 23,6% zniesieniu wzrostu od 3466 pkt.
Poziomy te dosyć silnie się bronią, jednak negatywny klimat wokół rynków wschodzących towarzyszący posiedzeniu Banku Japonii i wyraźne umocnienie jena oraz spadki na światowych giełdach mogą przyczynić się do dalszych spadków w okolice 3745 -3750 pkt. Bardzo silnym wsparciem pozostaje poziom 3713, który nie powinien zostać złamany.
