Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Dziś i jutro sesje prawdy

0
Podziel się:

Dziś i w środę indeksy powinny testować szczyty hossy. Wszystkie oczy będą zapewne zwrócone na WIG20, który do historycznego maksimum na poziomie 2952 pkt., ma niecałe 50 pkt. Potrzebne jest więc powtórzenie poniedziałkowej sesji.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie schłodzenie nastrojów na dzisiejszej sesji i zdecydowany atak w środę.

Świadczyć może o tym sytuacja na kontraktach. Przy końcu poniedziałkowej sesji można było zauważyć dość dużą podaż na rynku terminowym, świadczącą o nieco spekulacyjnym charakterze sesji poniedziałkowej. „Niewidzialnej ręce” funduszy spekulacyjnych mogą przeszkodzić jedynie wyniki BPH i Pekao. Konsensus rynkowy dla pierwszego z banków zakłada wypracowanie w IV kwartale 287 mln zł zysku netto. W przypadku Pekao analitycy prognozują zysk kwartalny na poziomie 385 mln zł. Miejmy nadzieję, że banki nie rozczarują, gdyż wtedy wspinaczkę na parkietowy Mont Everest trzeba będzie odłożyć do posiedzenie RPP, które zaplanowane jest w przyszłym tygodniu.

W środę w cieniu wielkiej dwójki swoje wyniki kwartalne ujawni BZWBK. Jednak przy udziale banku w indeksie WIG20, będzie miało to już raczej drugorzędne znaczenie. We wtorek jednak to właśnie na akcjach BZWBK mogą się dziać ciekawe rzeczy. Spekulacja „pod wyniki” zaowocowała w poniedziałek wzrostem kursu Pekao, aż o 3,4 proc. Podobnie może się stać z akcjami BZWBK dziś. Wśród dużych spółek raczej nie ma co liczyć na wzrosty na PGNiG (czy naprawdę tak trudno znaleźć prezesa dla takiej spółki?), oraz Agory. Koncern medialny ratuje się wypowiedziami członków zarządu, którzy zachwalają strategię długoterminową. Słowa nie zastąpią jednak wyników.

Na drugim biegunie znajdą się zapewne walory spółek paliwowych (bardzo duże obroty w poniedziałek), oraz spółek IT, szczególnie Biotonu, który coraz częściej polecany jest nawet w zachodnich biuletynach inwestycyjnych, jako dobra inwestycja średnioterminowa. Prawdziwy problem jest jednak z akcjami TP SA. Tym razem swą niechęć do walorów naszego operatora opublikowali analitycy Goldman Sachs. Być może jednak jest to tylko gra na zbicie ceny przed sprzedażą pakietu należącego do Skarbu Państwa. Cena na zamknięciu z poniedziałku, tych walorów (23 zł), jest jednak wręcz promocyjna. Wystarczy wspomnieć rekomendację równie prestiżowego Merrill Lynch, sprzed weekendu (cena docelowa 29,30 zł).

Wśród mniejszych spółek warto nie przegapić zbliżającej się hossy na akcjach Lubawy. Jacek Łukjanow, który należy do największych akcjonariuszy spółki, powiększa swój udział w kapitale. To chyba nie koniec zmian w akcjonariacie. W dodatku czeka nas psychologiczny efekt po podziale akcji, który często wiąże się ze spekulacyjnym wzrostem, nie mówiąc o kolejnym WZA, które powinno zająć się kwestią emisji akcji.

Ciekawą sytuację mamy również na akcjach Jelfy. Licytacja trwa i apetyt konsorcjum sprzedającego akcje przekracza 90 zł za jeden walor. Tymczasem jeśli weźmiemy pod uwagę same tylko fundamenty, to wycena tej spółki powinna w najlepszym razie oscylować wokół 70 zł. Po doliczeniu premii za przejęcie otrzymujemy magiczne 90 zł, za jeden walor. Wygląda na to, że ani EI, ani Sanitas nie przejmą spółki. Czy pojawi się trzeci oferent? Na to zapewne liczyć będą inwestorzy kupując przewartościowane już mocno walory.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)