Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Europa w strachu, za oceanem wzrosty

0
Podziel się:

Pierwsza część piątkowej sesji na warszawskim parkiecie upłynęła w atmosferze niewielkich wahań wskaźników dużych spółek i sporej presji podaży w segmencie małych i średnich firm.

 Roman Przasnyski 
  
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
Roman Przasnyski Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

W piątek do południa na giełdach niewiele się działo. Inwestorzy czekali na dane zza oceanu. Na naszym kontynencie nieznacznie przeważały niedźwiedzie. Niepokoił jednak zniżkujący chwilami o ponad 1 procent wskaźnik we Frankfurcie. Pod koniec dnia spadki przybrały na sile, głównie na parkietach naszego regionu. Tym razem Europa poszła swoją drogą, a Wall Street swoją, bowiem amerykańskie indeksy szły początkowo w górę.

Pierwsza część piątkowej sesji na warszawskim parkiecie upłynęła w atmosferze niewielkich wahań wskaźników dużych spółek i sporej presji podaży w segmencie małych i średnich firm. Główne indeksy zaczęły dzień od spadków sięgających kilka setnych procent. mWIG40 i sWIG80 traciły po 0,1-0,2 proc., a skala spadku szybko się zwiększyła do 0,6-0,9 proc. WIG20 także tracił w trakcie pierwszej godziny handlu, schodząc na moment nieznacznie poniżej 2450 punktów, jednak jeszcze przed południem bykom udało się odrobić straty. Wyjście nad kreskę było jednak krótkotrwałe. Na poprawę nie pozwalały kiepskie nastroje na głównych giełdach, ale też czynniki lokalne. Spośród tych ostatnich, indeks najmocniej odczuwał przekraczającą 2 proc. przecenę akcji KGHM, związaną z ponad 2 proc. zniżką kontraktów terminowych na miedź, które po trzydniowym odbiciu ruszyły w kierunku lokalnego dołka z końca listopada, nieznacznie go pogłębiając. Bykom nie sprzyjała też seria rekomendacji dla niektórych dużych firm. Analitycy ING zalecają
sprzedaż papierów PGNiG, obniżając ich cenę docelową z 5,4 do 4 zł, a więc aż o ponad jedną czwartą. Na czwartkowym zamknięciu za akcje gazowego monopolisty płacono 4,63 zł.

W piątek przed południem taniały o 1,5 proc. Nerwowym wahaniom ulegały walory Lotosu, po ostrzeżeniu Erste, że ich wyeliminowanie z indeksu CECE może spowodować pojawienie się presji podażowej. Po ponad 1 proc. w dół szły akcje Tauronu i PZU. Sytuację ratowały drożejące wczesnym popołudniem o ponad 1,5 proc. papiery Orange. W gronie trzydziestu blue chips sięgającej 2,5 proc. przecenie ulegały akcje Aliora i Grupy Azoty, a bardzo dynamiczny, trzydniowy rajd korygowały walory Cyfrowego Polsatu, spadając o ponad 2 proc. PO południu presja podaży wyraźnie się zwiększyła. Akcje KGHM taniały o ponad 4,5 proc., idąc śladem coraz mocniej przecenianych kontraktów na miedź, ale złe nastroje stawały się coraz bardziej powszechne.

Indeksowi średniaków najbardziej ciążyły nie tylko wspomniane akcje Aliora, Azotów i Polsatu, ale także zniżkujące po ponad 3,5 procent papiery Getinu, Serinusa i Trakcji. Po ponad 2 procent w dół szły walory Ciechu i Amrestu. Wczesnym popołudniem nad kreską znajdowały się akcje zaledwie dziesięciu spółek. W tej grupie wyróżniały się rosnące o 2,5 procent akcje Integera i zwyżkujące momentami o niemal 2 proc. papiery CD Projekt. Na szerokim rynku uwagę zwracały zwyżkujące po południu o niemal 13 proc. walory Ursusa, które kontynuowały rozpoczęty dzień wcześniej rajd, po informacji o planach uruchomienia nowego modelu ciągnika. Przekraczającą 11 procent korektę wcześniejszego rajdu, zaliczały natomiast walory Mostostalu Export. Po 8-12 procent w dół szły walory ukraińskich spółek Agrotonu i Sadowaya.

Na głównych giełdach europejskich sesja zaczęła się od niewielkich, sięgających 0,1 proc.spadków. Nastroje jednak szybko się pogorszyły, zwłaszcza we Frankfurcie, gdzie przed południem indeks szedł w dół o ponad 1 procent. Warto zwrócić uwagę, że DAX zachowuje się bardzo słabo już od kilku dni. Od 25 lutego stracił prawie 2,5 procent. Na pozostałych parkietach przeważały niewielkie spadki. Wyjątkiem był zwyżkujący o ponad 1,5 proc. wskaźnik w Atenach. Inwestorzy czekali jednak na wydarzenie dnia, jakim miały być informacje z amerykańskiego rynku pracy. Dane okazały się niejednoznaczne. Stopa bezrobocia nieoczekiwanie zwiększyła się z 6,6 do 6,7 procent, jednak pozytywnie zaskoczył wzrost liczby miejsc pracy. W sektorze pozarolniczym przybyło ich 175 tys., o 20 tys. więcej niż oczekiwano. Optymizmem na dane zareagował CAC40, ustanawiając kolejny rekord oraz kontrakty na amerykańskie indeksy. DAX zdołał jedynie przejściowo zmniejszyć skalę wcześniejszego spadku do kilku setnych procent. WIG20 także niezbyt się
nacieszył, przyciśnięty bowiem został wzmocnieniem przeceny akcji KGHM, które tuż po publikacji zniżkowały o prawie 4 procent.

Pod koniec dnia widać było rzadko spotykaną sytuację. Indeksy na naszym kontynencie zdecydowanie traciły na wartości, zaś wskaźniki za oceanem wręcz przeciwnie. Handel na Wall Street zacząć się od zwyżki, sięgającej około 0,3 procent. Po godzinie niewiele się zmieniło.

Ostatecznie WIG20, WIG i sWIG80 zakończyły dzień zniżką o 1 procent, WIG30 spadł o 1,1 procent, a mWIG40 zniżkował o 1,5 procent. Obroty wyniosły nieco ponad miliard złotych.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)