Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Bugaj
|

Fed będzie drukował pieniądze, rynki szaleją

0
Podziel się:

Wczoraj na dwie godziny przed końcem amerykańskiej sesji poznaliśmy chyba najważniejszą informację tego tygodnia, czyli protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Rozwiał on wszelkie wątpliwości i został odebrany jako dający zielone światło dla drugiej rundy ilościowego poluzowania.

Fed będzie drukował pieniądze, rynki szaleją

Jednak sama ta informacja nie była przyczyną dzisiejszych wręcz hurraoptymistycznych nastrojów. Przyczyniły się do nich dobre wyniki amerykańskich spółek. Wczoraj po sesji Intel zaraportował zyski lepsze od oczekiwań, ale bardziej interesujący był raport pierwszej dużej spółki finansowej jaki poznaliśmy dzisiaj przed sesją na Wall Street. Chodzi o JP Morgan, który jak nietrudno się domyśleć, zaskoczył pozytywnie, a zyski netto w relacji rocznej urosły o 23 procent.

Stara gra inwestorów jest po raz kolejny widoczna. Oczekiwania przed sezonem raportowym zostały obniżone, a teraz spółki z łatwością je przebijają. Mamy więc do czynienia z arcyciekawą sytuacją, kiedy fundamenty przedsiębiorstw ulegają stopniowej poprawie, a Fed na fali słabości gospodarczej będzie system zasilał w nowe środki, który będą musiały trafić na rynek. To niejako „podwójne doładowanie” i to jeszcze z silnymi napływami na rynki wschodzące w tle. Polska po ostatnich optymistycznych komentarzach banków zachodnich tutaj sporo korzysta i dzisiaj było to widać, gdy WIG20 urósł jak na drożdżach o prawie 2,5 proc. Małe spółki wyraźnie odstają, co tylko potwierdza tezę o kapitale z zewnątrz, który musi znaleźć ujście.

W tle tych wydarzeń mamy wciąż do czynienia z problemem chińskiego juana i już wręcz kompromitującym się sekretarzem stanu USA, który wini Chińczyków za silne zyski walut rynków wschodzących i związane z nimi kontrole przepływu kapitału. To odwracanie kota ogonem i zapominanie faktu, że globalnym bankiem centralnym wciąż jest nie kto inny jak Fed. To wciąż on ma największy wpływ na globalne przepływy kapitałów.

Na rynku walutowym eurodolar próbował po raz kolejny zmierzyć się z barierą na poziomie 1,40. Atak się nie powiódł, ale nie przeszkodziło to naszej złotówce się umocnić, szczególnie w drugiej części dnia, kiedy nastroje wyraźnie się poprawiły. Szczególnie interesujący jest ruch względem euro, który jeżeli będzie kontynuowany może się spotkać z interwencją NBP. Popyt na złotego po części uruchomiła wyższa od prognoz inflacja wrześniowa, która przybliża nas do podwyżek stóp procentowych.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)