Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Wróbel
|

Fed dostrzega symptomy spowolnienia

0
Podziel się:

Amerykańscy konsumenci kontynuują zaciskanie pasa i spłacają kredyty, a to przekłada się na coraz gorsze warunki dla firm. Nie mają motywacji do tworzenia nowych miejsc pracy.

Fed dostrzega symptomy spowolnienia

Beżowa Księga o stanie amerykańskiej gospodarki w 12 regionach USA, którą wczoraj opublikował Fed dostarczyła więcej argumentów pesymistom niż optymistom, ale ten drugi obóz znalazł wsparcie w innych danych i ostatecznie na Wall Street triumfowali inwestorzy kupujący akcje. Główne indeksy giełdowe przez cały dzień poruszały się powyżej kreski i zakończyły dzień od 0,5 proc. do 1 proc. powyżej wyjściowych poziomów.

Najważniejszym stwierdzeniem z Beżowej Księgi opisującym bieżące warunki biznesowe był zwrot mówiący o 'kontynuacji wzrostu gospodarczego w umiarkowanym tempie', ale w 5 z 12 okręgów przedstawiciele banku centralnego zwrócili uwagę na 'rozległe znaki spowolnienia'. Oddziały Fed z Atlanty, Richmond, Nowego Jorku czy Dallas odnotowały spadek sprzedaży detalicznej, natomiast w większości okręgów dobrze ma się sprzedaż samochodów.

Więcej nadziei na poprawę kondycji gospodarstw domowych przyniosły informacje Departamentu Pracy o wzroście liczby dostępnych miejsc pracy o ok. 180 tys. Inne dane potwierdziły, że konsumenci w dalszym ciągu znajdują się w fazie delewarowania, czyli spłacają zaciągane wcześniej kredyty (np. na kartach kredytowych), co jest pożądanym zjawiskiem w długim okresie.

W krótkim okresie zbyt gwałtowny odwrót od kredytów może wywołać szok deflacyjny (kupujący ograniczają popyt na dobra i usługi, aby większą część dochodów przeznaczyć na obsługę zadłużenia, więc ceny produktów spadają faworyzując tym samym oszczędzających, zatem otrzymują oni większą zachętę do dalszego zaciskania pasa), dlatego inwestorzy pozytywnie przyjęli wiadomość o wolniejszym od prognozowanego spadku wartości całkowitego zadłużenia konsumentów w USA (o ok. 3,6 mld USD) oraz weryfikację danych sprzed miesiąca w tym samym kierunku.

Na rynku obligacji aukcja dużej transzy dziesięcioletnich papierów rządowych ściągnęła tak wielu kupujących, że rentowność obligacji zapadających w 2020 r. ustalono na najniższym poziomie w tym roku (2,67 proc.). Na emisję o wartości 21 mld USD zgłosili się chętni z ofertami przekraczającymi podaż ponad trzykrotnie. W czwartek tradycyjnie uwagę inwestorów będą przyciągać najświeższe dane o amerykańskim rynku pracy (liczba nowych bezrobotnych).

Do końca tygodnia możemy obserwować uspokojenie nastrojów, zwłaszcza, że kalendarz publikacji makroekonomicznych świeci pustkami. Spośród wielu barometrów ryzyka warto monitorować zachowanie cen miedzi, która napotkała właśnie na opór w okolicy lokalnych szczytów z kwietnia 2010 r. oraz zmianę notowań kontraktów CDS na obligacje Irlandii (oraz spread między ich rentownością a niemieckimi bundami), która ratując system finansowy zmuszona została do podzielenia jednego z największych banków na tzw. 'dobry bank' i 'zły bank'.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)