Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fed rozczarował. ECB nie może

0
Podziel się:

Indeksy w USA i w Azji spadły po tym jak Fed powstrzymał się przed dodatkowym luzowaniem polityki pieniężnej na wczorajszym posiedzeniu. Po ECB inwestorzy oczekują więcej.

 Emil Szweda  
  
Analityk Noble Securities
Emil Szweda Analityk Noble Securities

W środę w Europie niewiele się działo - indkesy krążyły w pobliżu poziomów otwarcia. Był to bardzo czytelny sygnał oczekiwań inwestorów, którzy po ostatnim rajdzie, woleli poczekać z decyzjami o zakupie lub sprzedaży akcji na wieczorne posiedzenie Fed i dzisiejszą decyzję ECB.

Fed rozczarował inwestorów, co widać po reakcji rynków na ogłoszenie decyzji. Ben Bernake i jego koledzy zapewnili, że są gotowi wkroczyć do akcji, jeśli sytuacja będzie tego wymagała, a opis tej sytuacji w komunikacie Fed, to długa lista narzekań na stan gospodarki. Więc choć indeksy spadły bezpośrednio po ogłoszeniu decyzji, to dla niektórych treść komunikatu przybliża Fed do decyzji o QE3 już na kolejnym posiedzeniu, we wrześniu, o ile kolejne dane potwierdzą, że gospodarka słabnie. Warto też dodać, że kolejne posiedzenie Fed przypadnie po dorocznej konferencji w Jackson Hole, gdzie Bernanke omawia przed bankierami prowadzoną politykę pieniężną. Przed dwoma laty to właśnie tam zapowiedział przeprowadzenie QE2.

Decyzja Fed nie każdego rozczarowała w równym stopniu. Na samej Wall Street reakcje były odmienne - podczas gdy S&P sugeruje zrównoważoną reakcję (spadek o 0,3 proc.), to już zjazd transportowego indeksu Dow Jonesa o 2 proc. zdradza pewną nerwowość. Warto odnotować, że Bovespa zyskała na koniec dnia 0,35 proc. - brazylijskim inwestorom kolejne QE3, które mogą wywołać kolejną bańkę surowcową i wojnę walutową, najwyraźniej opóźnienie działań Fed odpowiada.

Również w Japonii decyzję Fed przyjęto jak się zdaje z ulgą, ponieważ ewentualne dalsze umocnienie jena w skutek QE3 mogłoby być trudne do zniesienia dla eksporterów. Nikkei zyskiwał 0,4 proc. na kwadrans przed końcem notowań. W tym samym czasie indeks giełdy w Australii rósł o 0,3 proc. po publikacji lepszych od oczekiwanych danych o sprzedaży detalicznej. Jednak pozostałe regionalne indeksy traciły - Kospi 0,6 proc., Hang Seng 0,7 proc., Shanghai Composite 0,8 proc.

Być może za spadkami w Azji stoi chęć przeniesienia części kapitału do Europy, gdzie - mimo złej sytuacji budżetowej Hiszpanii i Włoch - inwestorzy (sądząc po ostatnich zwyżkach) są pełni nadziei na przełom, a akcje, które od dłuższego czasu nie nadążały za Wall Street, wydają się atrakcyjne i wyceniają skutki spowolnienia. Przełom ma zaś - w powszechnej opinii - zapewnić dzisiejsza decyzja ECB. W każdym razie tak odczytywana jest wypowiedź Mario Draghiego, prezesa ECB z zeszłego czwartku zapowiadająca "każde konieczne działanie" dla podtrzymania strefy euro.

W tej chwili niezbędnym do tego działaniem wydaje się uratowanie Hiszpanii i Włoch przed bankructwem, do którego może doprowadzić wysoka rentowność ich obligacji. Nic więc dziwnego, że rynek liczy właśnie na zapowiedź skupu ich obligacji. Decyzja ECB będzie znana o 13:45, trzy kwadranse później Mario Draghi omówi ją na konferencji prasowej.

Reakcja rynków może być różna. Z pewnością pojawi się pokusa realizacji zysków, wedle zasady kupuj plotki, sprzedaj fakty i wydaje mi się ona najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Ostatecznie nawet skup obligacji nie rozwiązuje problemów niezrównoważonych budżetów krajowych, a ewentualne - jako finał operacji - obniżenie kosztów finansowania dla przedsiębiorstw i konsumentów, jest tylko jednym z ich licznych zmartwień.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)