Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Giełdowy przekładaniec przy niskich obrotach

0
Podziel się:

Trwa giełdowy przekładaniec. Sesje wzrostowe przeplatają się ze spadkowymi, zaś giełdowe indeksy bezładnie falują, doskonale odzwierciedlając zmieniające się niczym chorągiewki na wietrze nastroje inwestorów.

Giełdowy przekładaniec przy niskich obrotach

Trwa giełdowy przekładaniec. Sesje wzrostowe przeplatają się ze spadkowymi, zaś giełdowe indeksy bezładnie falują, doskonale odzwierciedlając zmieniające się niczym chorągiewki na wietrze nastroje inwestorów.

W zasadzie trudno się dziwić wielkiej rozpiętości opinii i oczekiwań graczy: z jednej strony patrząc na wykresy indeksów oraz na stan krajowej gospodarki wydaje się, że najgorszy okres na giełdzie już za nami. Z drugiej strony wciąż nie jest pewne jak mocno kryzys hipoteczny w USA uderzy w europejską gospodarkę. A tę niepewność wliczają w ceny akcji zwłaszcza zagraniczni inwestorzy, którzy na tzw. rynkach wschodzących, do których wciąż jest zaliczana Polska, inwestują tylko w dobrych czasach.

Mamy więc na parkiecie kwiecień-plecień. W czwartek był jeden z gorszych dni. Indeks największych spółek WIG20 spadł o prawie 1,2 proc., tylko przez kilka minut w ciągu całego dnia przebywając nad kreską. Cała giełda, mierzona indeksem WIG, spadła znacznie słabiej, bo tylko o ponad 0,8 proc. Zmiany nastrojów doskonale amortyzują ostatnio małe spółki - wolniej rosną w dobre dni, ale i nie spadają zbyt szybko w te gorsze. Aż 110 spółek na ponad 350 notowanych w czwartek zdołało podnieść ceny.

Nie wiadomo natomiast co myśleć o spadających obrotach. W czwartek handel był niezwykle mizerny, nie przekroczył 850 mln zł. To naprawdę rzadkość. Z jednej strony książkowa teoria mówi, że przy spadkach obroty powinny się obniżać, co świadczy o przejściowym charakterze przeceny. Z drugiej strony taki marazm na parkiecie często się źle kończy: posiadacze akcji któregoś dnia z byle powodu stracą cierpliwość i przy bierności popytu możemy mieć ostrą przecenę.

W Europie też przeważały w czwartek spadki. Najważniejszą informacją dnia okazał się komentarz Jean-Claude'a Tricheta, szefa Europejskiego Banku centralnego, który zapowiedział utrzymanie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie oraz oświadczył, że liczy się z możliwością dalszego wzrostu inflacji. To nie najlepsze wieści dla posiadaczy akcji, najlepiej czujących się w środowisku niskich stóp procentowych.

Koniec tygodnia może być jednak bardziej optymistyczny. W czwartek wieczorem naszego czasu na parkietach w USA mieliśmy pierwszą po trzech dniach spadków wzrostową sesję. Inwestorów za oceanem rozgrzały prognozy lepszych wyników Intela i Cisco Systems. WIG20, w reakcji na wzrosty cen akcji w Ameryce, może więc pokusić się o powrót ponad barierę 3000 pkt. Po czwartkowym zamknięciu jest 12 pkt. poniżej tego psychologicznego poziomu.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)