Ostatnie sesje na światowych parkietach zakończyły się na minusach. Rozczarowanie pierwszymi wynikami spółek z z sektora finansowego spowodowało, że na parkietach azjatyckich panowały dzisiaj złe nastroje - na fali tego indeks Nikkei225 zniżkował o 2,3 proc.
Wczoraj europejskie giełdy, po pozytywnym otwarciu, zamknęły się ze stratą, a głównym powodem spadków były roczne wyniki Royal Bank of Scotland. Strata banku w 2008 roku wyniosła pond 41 mld dolarów, ustanawiając tym samym negatywny rekord w historii brytyjskiego sektora korporacyjnego. Notowania walorów RBS zniżkowały o ponad 67%, a obrót akcjami banku był 9 razy wyższy od średnich dziennych obrotów. Sytuacji bynajmniej nie poprawiło ogłoszenie przez rząd brytyjski kolejnego wielomiliardowego planu pomocy dla sektora finansowego - brak konkretów dotyczących projektu powoduje, iż jest on mało wiarygodny.
Dzisiejsza sesja rozpoczęła się jednak w nieco lepszych nastrojach - RBS odrabia straty i rośnie od otwarcia 17 proc., główne indeksy zachodnioeuropejskie nieznacznie zwyżkują. WIG-20 również rośnie, jednak bardzo nieznacznie - w pierwszej godzinie notowań zyski indeksu nie przekroczyły 0,5%. Dziś bardzo wiele zależeć będzie od otwarcia sesji w Stanach Zjednoczonych i nastrojów, jakie będą towarzyszyć zaprzysiężeniu prezydenta - elekta, które będzie miało miejsce w czasie sesji amerykańskiej. Wczoraj rynki w USA nie pracowały ze względu na urodziny Martina Luthera Kinga, które są tam obchodzone jako święto narodowe.
Z Obamą wiązane są duże nadzieje, ponieważ jest on zwolennikiem aktywnej polityki gospodarczej. W obliczu obniżenia stóp procentowych przez Fed do zera, jedynym wyjściem pozostaje wspieranie gospodarki za pośrednictwem bardziej ekspansywnej polityki fiskalnej. W opracowaniu znajduje się obecnie dwuletni plan pomocy opiewający na 825 mld dolarów - powinien wejść on w życie w połowie lutego. Projekt przewiduje ulgi podatkowe, inwestycje w infrastrukturę energetyczną, wsparcie rozwoju sfery socjalnej, czy roboty publiczne - jego efektem ma być między innymi utworzenie 3 mln nowych miejsc pracy.