Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Giełdy: Zimny prysznic

0
Podziel się:

Czwartkowa sesja była dla inwestorów jak zimny prysznic po trzech dobrych dniach na parkiecie. WIG20 stracił prawie 3,2 proc., zaś indeks całej giełdy WIG spadł o 2,5 proc.

Giełdy: Zimny prysznic

Czwartkowa sesja była dla inwestorów jak zimny prysznic po trzech dobrych dniach na parkiecie. WIG20 stracił prawie 3,2 proc., zaś indeks całej giełdy WIG spadł o 2,5 proc.

Na domiar złego sesja nie miała prawie żadnej historii - sięgające 3 proc. spadki indeksów widać było na wykresach od pierwszej do ostatniej minuty sesji.

To efekt złych wieści z USA, gdzie inwestorzy zapomnieli już o obietnicy banku centralnego, który chce skupić od banków obligacje oparte na nie spłaconych kredytach hipotecznych, zaś zajęli się rekordową słabością dolara. Interpretowano ją tylko na jeden sposób - jako brak zaufania do amerykańskiej gospodarki. A to pogorszyło nastroje na wszystkich parkietach świata. Cieszyli się tylko inwestorzy lokujący w ropę naftową, złoto i inne surowce. Cena złota po raz pierwszy przekroczyła psychologiczną barierę 1000 dol. za uncję.

Ostry zjazd cen obserwowano właściwie na wszystkich giełdach Starego Kontynentu. Od Londynu (minus 2 proc. indeksu FTSE)
po Frankfurt (minus 3 proc. indeksu DAX)
. U nas pewnym pocieszeniem mogą być bardzo niskie obroty, które nie przekroczyły nawet miliarda złotych. Oczekiwania kupujących i sprzedających najwyraźniej się rozminęły i stąd mała skala transakcji. Można się tylko domyślać, że znaczna część posiadaczy akcji po prostu nie zaakceptowała niższych cen.

Prawdopodobnie w piątek panikarskie nastroje opuszczą inwestorów. To dlatego, że na parkietach w USA w czwartek wieczorem naszego czasu obserwowaliśmy odreagowanie. Sesja zaczęła się co prawda źle - indeksy spadły o ponad 1 proc. - ale optymizm przyniosły nowe szacunki strat spowodowanych kryzysem na rynku kredytów hipotecznych w USA (według najnowszych wyliczeń wynoszą one blisko 280 mld dolarów, gdy do tej pory szacowano je na 500 mld dolarów). Poza tym sekretarz skarbu przedstawił nowe propozycje, które mają poprawić sytuację banków uginających się pod ciężarem złych kredytów hipotecznych. W efekcie indeksy w USA zamknęły czwartek 0,3-0,5 proc. na plusie.

Tak, czy owak, szansa na przebicie przez WIG20 bariery 3150 pkt. i przełamanie trwającego od jesieni trendu spadkowego. Dziś indeksowi brakuje tylko 2 proc. do 2800 pkt., czyli styczniowego dna bessy.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)