Tym samym nie udało się utrzymać indeksowi największych spółek WIG20 na plusach, na które wyszedł on po informacji o lepszych od prognoz danych z rynku pracy za Oceanem. Stracił jednak niewiele, bo jedynie 0,25 procent. Również WIG i mWIG40 zakończyły dzień minimalnie poniżej wczorajszego zamknięcia. Natomiast sWIG-owi 80 udało się wyjść nieznacznie nad kreskę.
Wahania w trakcie dzisiejszej sesji były efektem informacji, jakie napływały z zagranicy. Poranne pogorszenie nastrojów wywołała informacja, że agencja ratingowa Fitch obniżyła swoją ocenę Irlandii. Nieznaczne odpicie z wczesnych godzin popołudniowych było natomiast wynikiem lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy (w ubiegłym tygodniu do urzędów pracy zgłosiło się 421 tys. osób po zasiłek dla bezrobotnych, czyli o 5 tysięcy mniej niż się spodziewano).
W ostatnich minutach handlu ponownie przewagę osiągnęli sprzedający akcje po tym jak się okazało, że w w październiku zapasy hurtowników w USA wyniosły 1,9 procent. To więcej od prognoz, które zakładały wzrost o 0,9 procent. Inwestorów ta informacja zaniepokoiła ponieważ wzrost zapasów oznacza, że nie będą oni w mniejszym stopniu zainteresowani nowymi zakupami.
Wśród największych firm najlepiej radziły sobie spółki paliwowe, a szczególnie Lotos, którego akcje zdrożały o ponad 3 procent. Było to wynikiem rosnącej ceny ropy na giełdach paliw.
Największe obroty odnotowano jednak na akcjach KGHM. Właściciela zmieniły akcje na kwotę prawie 640 mln złotych. Równoczesny spadek kursu tych papierów o pond jeden procent wskazuje, że inwestorzy realizują pokaźne zyski uzyskane na nich w ostatnich dniach.
GPW: Dane z USA dobrze podziałały na inwestorów
Arkadiusz Droździel, godz. 16:35
Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy przyczyniają się do większego zainteresowania akcjami na giełdach.
WIG 20 po spadkach środku sesji zdołał wyjść na niewielki plus. Ma jednak problem z przebiciem poziomu 2770 punktów, gdzie wyznaczony jest najwyższy poziom indeksu na przestrzeni ostatnich 25 miesięcy.
Inwestorzy z większym zapałem ruszyli na zakupy po informacji, że w ubiegłym tygodniu do amerykańskich urzędów pracy zgłosiło się 421 tys. osób po zasiłek dla bezrobotnych. Analitycy spodziewali się, że będzie ich o 5 tysięcy więcej.
Nadal wśród warszawskich blue chipów radzą sobie spółki paliwowe oraz TPSA. Szczególnie zadowoleni mogą być akcjonariusze Lotosu, którego akcje drożeją o ponad 5 procent. To zasługa wzrostu ceny ropy na giełdach światowych.
GPW: Nieznaczne pogorszenie nastrojów
Arkadiusz Droździel, godz. 15:35
Obniżenie ratingu dla Irlandii przez agencję Fitch nie okazało się sygnałem do gwałtownego odwrotu od akcji na giełdach w Europie.
Choć w porównaniu do początku sesji sytuacja głównych indeksów się pogorszyła, to spadki są nieznaczne.
Na inwestorach w Europie, a także i w Polsce większego wrażenia nie zrobiło obniżenie ratingu dla Irlandii przez agencję Fitch. Inwestorzy większą uwagę przykładają bowiem do amerykańskiego rynku pracy, z którego spodziewają optymistycznych danych. Według prognoz analityków liczba osób, które w ubiegłym tygodniu zgłosiły się do tamtejszych urzędów pracy po zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 426 tysięcy, a więc o 10 tysięcy mniej niż przed rokiem.
Spośród spółek z WIG20 najwięcej powodów do zadowolenia swoim akcjonariuszom przynoszą PKN Orlen i Lotos, które odpowiednio zyskują ponad 1 i 3 procent.
GPW: Spółki surowcowe znów w górę
Łukasz Pałka, godz. 9.40
Handel na warszawskim parkiecie rozpoczął się on niewielkich wzrostów indeksów. WIG20 znów rośnie dzięki spółkom surowcowym.
Rekordy na rynkach surowcowych sprzyjają również spółkom z tej branży notowanym na GPW. W czołówce największych spółek są od rana PKN Orlen, Lotos i KGHM. Inne spółki na razie zachowują się spokojnie. Można przypuszczać, że do godziny 14.30 sesja będzie upływać dość spokojnie. Wszyscy inwestorzy czekają bowiem na najnowsze dane dotyczące bezrobocia w amerykańskiej gospodarce.
GPW: Dane z USA pchną WIG20 na nowy szczyt?
Łukasz Pałka, godz. 6.00
Pierwsza część sesji na warszawskiej giełdzie powinna dzisiaj upłynąć w spokojnych nastrojach. Dopiero informacje z amerykańskiego rynku pracy mogą mieć większe znaczenie dla kierunku, w którym podążą indeksy.
O godzinie 14.30 polskiego czasu na rynki finansowe napłyną dane o liczbie osób pobierających zasiłki, a także o nowozarejestrowanych bezrobotnych w amerykańskiej gospodarce. I chociaż te informacje nie zawsze są wyznacznikiem nastrojów dla inwestorów, to przy braku innych ważnych raportów w tym tygodniu mogą okazać się kluczowe. Jeżeli więc odczyt okaże się lepszy od oczekiwań analityków, indeksy mają szansę jeszcze pójść w górę.
Tym bardziej, że również za oceanem optymiści nie odpuszczają i wczoraj, choć z wielkim trudem, udało im się wybronić na poziomach z wtorkowego zamknięcia. Do dalszych wzrostów będą jednak również potrzebować dobrych danych z rynku pracy. Bo, jak widać, wczorajsze doskonałe informacje o produkcji przemysłowej w Niemczech, czy wzroście liczby wniosków o kredyty hipoteczne w USA nie były wystarczającym pretekstem do intensywnego kupowania akcji.
Jednak podejmując dziś decyzję o kupnie akcji warto pamiętać, że jesteśmy teraz na najwyższym poziomie od 2008 roku, czyli sprzed wybuchu światowego kryzysu. Wiele spółek notuje kursy najwyższe w historii. Trudno nie uznać tego za czynnik ryzyka, o którym część inwestorów może zapomnieć przy okazji grudniowego, mikołajkowego rajdu, gdy instytucjom finansowym zależy na poprawieniu wyników przed końcem roku.
A przecież problemy strefy euro, którymi jeszcze kilka tygodni temu zwykliśmy tłumaczyć spadki, nie zostały rozwiązane. Do tego obok problemów Grecji, Portugalii, czy Irlandii, pojawia się sprawa gigantycznej, pogrążonej w kłopotach i notującej 20-procentowe bezrobocie gospodarki Hiszpanii, której z pewnością nie będzie tak łatwo pomóc jak mniejszym krajom. Co rusz pojawiają się również głosy o możliwej podwyżce stóp procentowych w Chinach, która z pewnością podziałałaby na inwestorów jak kubeł zimnej wody. Czynników ryzyka jest więc zbyt dużo, by można było mówić o pewnych, niczym niezagrożonych wzrostach.