Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Blue chipy radziły sobie najgorzej

0
Podziel się:

Minimalnie gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy w największym stopniu przyczyniły się do nieznacznego pogorszenia się atmosfery do inwestowania w ostatniej fazie sesji.

GPW: Blue chipy radziły sobie najgorzej

Indeks największych spółek zakończył dzień ponad 0,4 proc. poniżej środowego zamknięcia. Symbolicznie ponad tym poziomem udało się natomiast utrzymać indeksowi szerokiego rynku. Ponad pół procent zyskały mWIG40 i sWIG80.

Większe zainteresowanie sprzedażą akcji największych spółek było wynikiem minimalnie gorszych od oczekiwąn danych, jakie napłynęły o godz. 14:30 z amerykańskiego rynku pracy. W ubiegłym tygodniu do tamtejszych urzędów pracy zgłosiło się 444 tys. osób, które złożyło wniosek o zasiłek dla bezrobotnych. To o 4 tysiące więcej niż oczekiwali analitycy.W tej sytuacji giełdy za oceanem wystartowały na minusach co już wcześniej zwiastowały spadki na rynku kontraktów terminowych na indeksy giełd amerykańskich.

Spośród największych spółek notowanych na GPW najgorzej wypadły dzisiaj akcje BRE Banku, które zakończyły dzień na ponad 3 procentowym minusie. Inwestorom nie spodobało się, że bank zamierza przeprowadzić nową emisję akcji, która pozwoli pozyskać bankowi prawie dwa miliardy złotych. Akcje będą sprzedawane dotychczasowym akcjonariuszom po 160 złotych, przy obecnym kursie na poziomie 266 złotych.

Na drugim biegunie znalazły się akcje PKN Orlen, które zyskały najwięcej spośród tych z WIG20. Koncern paliwowy opublikował dziś lepsze od oczekiwań wyniki finansowe za pierwszy kwartał - spółka zarobiła niemal 600 mln złotych, a analitycy prognozowali zysk o 4 procent niższy.

W przekroju całego rynku pozytywnie zaskoczyły Agora oraz Zelmer. Kurs akcji tej pierwszej wzrósł o niemal 4 procent. To efekt informacji, że wydawca Gazety Wyborczej zarobił w pierwszym kwartale prawie dwa razy tyle jak spodziewali się analitycy (zysk wyniósł 21,7 proc. a przewidywano, że będzie to 11,2 mln złotych). Ponadto spółka zapowiedziała, że nie wyklucza kolejnych przejęć.

Zelmer natomiast ogłosił, ze jego zysk w pierwszym kwartale wyniósł prawie 14,5 mln zł, a rok wcześniej spółka zanotowała w analogicznym okresie stratę w wysokości niemal 3,8 mln złotych. Dzięki temu kurs akcji producenta drobnego AGD zakończył dzień na prawie 5 procentowym plusie.

Umiarkowanie zadowoleni mogą być posiadacze akcji PZU, które w pewnym momencie kosztowały ponad 360 złotych, ale w samej końcówce ich kurs spadł do poziomu 357 złotych. To jednak i tak więcej niż na wczorajszym debiucie.

GPW: Inwestorzy tracą zapał do zakupów

Arkadiusz Droździel, godz 12:40

Nieznaczne pogorszenie się nastrojów na giełdach europejskich _ zjadło _ całość wzrostów z początku sesji.

Indeks największych spółek nie zdołał przebić psychologicznego granicy 2500 punktu i zjechał w okolice wczorajszego zamknięcia. Na plusach - ale jednak niższych niż na początku handlu - nadal utrzymują się natomiast indeksy małych i średnich spółek.

Braku kontynuacji wzrostów z początku sesji należy upatrywać w nieznacznym pogorszeniu się nastrojów na giełdach europejskich, gdzie po niewielkich porannych wzrostach najważniejsze parkiety w Europie utrzymują się co najwyżej na minimalnych plusach.
Spośród największych spółek, wchodzących w skład WIG20 najlepiej radzą sobie banki oraz spółki surowcowe. PKN Orlen zyskuje ponad 1 proc. po informacji, że spółka zarobiła w pierwszym kwartale niemal 600 mln złotych. Nieco gorzej niż wczoraj wypadają akcje PZU, których kurs jest niższy niż na wczorajszym zamknięciu.

GPW: Udany początek sesji

Paweł Zawadzki, godzina 9:40

Powyraźnych wzrostach podczas wczorajszych notowań na Wall Street i bardzo dobrych nastrojach w trakcie sesji azjatyckiej główne indeksy warszawskiego parkietu nie miały innego wyjścia jak wystartować nad kreską.

Po około 1-proc. wzroście w pierwszych minutach sesji WIG20 obecnie zwyżkuje o niemal 0,5 procent. Jeszcze lepiej radzą sobie indeksy średnich i małych spółek. mWIG40 i sWIG80 zyskują odpowiednio 1,2 i 0,9 procent.

Podobna atmosfera utrzymuje się na większości europejskich parkietów. Indeksy najważniejszych giełd Starego Kontynentu oscylują obecnie w granicach 0,5-0,8 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia.

Wśród największych spółek bardzo dobrze radzą sobie banki. Akcje BZ WBK i BRE Bank rosną o 1,8 i 1,4 procent. Druga ze spółek poinformowała dziś, że ustaliła cenę akcji nowej emisji na 160 złotych za sztukę. Również o około 1,4 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia są obecnie wyceniane papiery PKN Orlen. Spółka pochwaliła się dziś swoimi osiągnięciami w pierwszym kwartale tego roku, a te okazały się nieco lepsze niż prognozowali analitycy.

Z kolei na szerokim parkiecie całkiem nieźle wypada Agora, która dziś poinformowała, że w pierwszym kwartale tego roku zarobiła niemal dwukrotnie więcej niż oczekiwano. Jej papiery drożeją obecnie o niemal 5 procent.

Lekkie odreagowanie obserwujemy natomiast na akcjach PZU. Po bardzo udanym debiuciedziś papiery ubezpieczyciela są nieznacznie przeceniane. Aktualnie tanieją o około 1,5 procent.

GPW: Mamy szansę na kolejne wzrosty

Marek Knitter, godzina 6:15Ä�Ľż

Dzisiejsza sesja na GPW w Warszawie powinna rozpocząć się od dalszych wzrostów cen akcji.

Dobra sesja w Stanach Zjednoczonych powinna pozytywnie nastroić inwestorów, aby kontynuowali wczoraj zaczęte zakupy. W przypadku akcji PZU można oczekiwać realizacji zysków, która może jednak nada spotykać się ze sporym popytem.

Wczorajsza sesja na GPW była rekordowa pod względem obrotów. To akurat można było łatwo przewidzieć ze względu na wielkość spółki, która debiutowała jak i ilości akcji, która mogła być przedmiotem handlu. Pozostawiając jednak rekordy na boku, musimy z niepokojem zauważyć, że WIG20 nie był wstanie poradzić sobie w trakcie sesji z oporem na poziomie 2483 punkty. Podczas dzisiejszej sesji mamy szansę ponownie znaleźć się w tym rejonie i może tym razem uda się popytowi skutecznie tą barierę pokonać.

Na nasz rynek w dużej mierze ma wpływ to co dzieje się poza naszymi granicami. Poza Grecją rynki obawiały się o kolejne kraje takie jak Portugalia czy Hiszpania. To premier tego ostatniego kraju Jose Luis Rodriguez Zapatero ogłosił cięcia budżetowe w celu zredukowania deficytu finansów publicznych. Tam sięga on 11 proc., dużo mniej niż w Grecji, gdzie sięga on już 13 proc.

To właśnie problem zadłużenia według Nouriela Roubiniego, profesora z New York University będzie decydujący dla przyszłości wielu krajów, a w przypadku Grecji zejście do 3 proc. uznał jako "mission impossible". Jego zdaniem w ciągu najbliższych kilku lat Grecja i inni "maruderzy" w strefie euro mogą być zmuszeni do odejścia od euro, aby pobudzić swoje gospodarki. Niestety nie wiemy, czy nie będzie to jednocześnie początek końca strefy euro jak i całej Unii.

Nim to się jednak stanie na razie rynki finansowe będą pozytywnie dyskontować plan pomocowy dla krajów strefy euro.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)