Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Brzuchem po dnie

0
Podziel się:

WIG 20 zapikował. Inwestorzy alergicznie zareagowali na spadki w USA.

GPW: Brzuchem po dnie

Marek Knitter, godzina 13:45
* Polscy inwestorzy alergicznie zareagowali na spadki w USA. Czy byki będą skutecznie bronić 2400 pkt. na indeksie WIG20?*

Presja na realizację zysków w Stanach Zjednoczonych jest bardzo silna. Przed sesją General Electric, czyli tzw. amerykańska gospodarka w pigułce, opublikował swoje wyniki za IV kwartał. Firma zanotowała 28 centów zysku na akcję wobec oczekiwań na poziomie 26 centów. Obroty okazały się wyższe o 3 proc. od oczekiwań. Jednak inwestorzy nie zareagowali pozytywnie i notowania kontraktów terminowych w USA wskazują na dalszą chęć realizacji zysków.

Indeks WIG20 przez chwilę spadł poniżej 2400 punktów jednak szybko do akcji wkroczyły byki. Zdołały obronić pozycje, ale nadal sytuacja jest bardzo ciężka. W każdej chwili może dojść do kolejnych wahań. Ostateczny scenariusz zrealizuje się zapewne dopiero po otwarciu giełd w Stanach Zjednoczonych.

Dzisiaj kolejny dzień mocno traci KGHM. Spadki notują również banki. Nieoczekiwania do tego grona dołączył Polimeks Mostostal, który przy znaczących obrotach traci blisko 2 proc. Tylko 9 proc. wszystkich spółek notowanych na GPW jest nad kreską. Natomiast spadek notuje już 82 proc. emitentów.

Warto zanotować, że po sprzedaży akcji Lotosu przez Skarb Państwa po 29 zł za sztukę kurs koncernu kolejny dzień mocno dołuje. W tej chwili po spadku o ponad 5,7 proc. jeden walor kosztuje już 29,30 zł. Zapewne cena powoli będzie się już stabilizowała.

Łukasz Pałka, godz. 9.55

*Piątkowa sesja na GPW rozpoczęła się od sporych spadków. Najwięcej wśród dużych spółek traci w tej chwili Lotos po informacjach o sprzedaży akcji przez Skarb Państwa. *

WIG20 i WIG spadły dzisiaj na otwarciu notowań o ponad 1 procent. Na razie sytuacja się nie poprawia.

Z samego rana Ministerstwo Skarbu podało informację o zakończeniu budowania księgi popytu na akcje Lotosu. Ta informacja wywołała spore zamieszanie i notowania paliwowej spółki tracą w tej chwili ponad 5 procent. Jedyna spółka wśród blue chipów, która notuje minimalny wzrost to CEZ.

Marek Knitter, godz. 6.00* Jest szansa na odbicie w górę, chociaż wczorajsza sesja w USA nie sprzyja myśleniu o podnoszeniu indeksów.*

Początek sesji w Stanach Zjednoczonych raczej sprzyjał bykom. Przed sesją Goldman Sachs poinformował, że w IV kwartale wypracował zysk na poziomie 8,2 dolarów na akcje. Rynek spodziewał się, że będzie to 5,2 dolarów. Słabe okazały się również kolejne dane makro.

W minionym tygodniu liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 36 tys. do 482 tys. Dane opublikowane przez Departament Pracy mocno zaskoczyły, gdyż rynkowe prognozy mówiły o spadku do 440 tys. z 446 tys. (po korekcie) przed tygodniem. Indeksy po dwóch godzinach zanurkowały po wypowiedzi prezydenta Obamy o planowanych przez amerykański rząd reformach dotyczących systemu bankowego.

Chociaż amerykański indeks (Conference Board) wyprzedzający koniunktury wzrósł w grudniu o 1,1 proc., po wzroście w listopadzie o 0,9 proc. nie zdołało to już poprawić sytuacji na giełdach. S&P 500 stracił 1,89 proc., a Dow Jones 2,01 proc. Z kolei technologiczny Nasdaq zniżkował o 1,12 proc.

Początek sesji na GPW może być więc trudny dla byków. Należy jednak zauważyć, że inwestorzy po dwóch dniach spadków w USA będą z pewnością próbowali odzyskać część pola, które zagarnęły im niedźwiedzie.

Przy okazji warto zauważyć, że Chiny ogłosiły, iż wyszły z kryzysu gospodarczego, ale odnotowując wzrost inflacji, co nasila presję na Pekin, by zapobiec przegrzaniu się gospodarki. Zdaniem analityków z JP Morgan podwyżki stóp procentowych w Chinach można spodziewać się w drugiej połowie roku. Wcześniej ma nastąpić ponowne podwyższenie poziomu rezerw obowiązkowych.

Kryzys wydaje się, że dopiero zbiera swoje żniwo. General Motors zapowiedział, że należąca do niego firma Opel dokona znacznej redukcji zatrudnienia, likwidując 8,3 tys. miejsc pracy w całej Europie, w tym 4 tys. w Niemczech, i zamknie swe zakłady w belgijskiej Antwerpii. Z kolei rząd Łotwy uzyskał zgodę parlamentu na rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską w sprawie wartego 7,5 miliarda euro planu ratunkowego dla gospodarki.

Jednak ONZ idzie jakby pod prąd i oznajmił, że światowa gospodarka powinna zanotować w 2010 roku "umiarkowany wzrost" wynoszący 2,4 proc. Oby się pomyliła i wzrost okazał się większy.

Wracając na krajowe podwórko warto zauważyć, że Zygmunt Solorz-Żak jest zadowolony z testów radiowego internetu przeprowadzanych przez Cyfrowy Polsat na sieci Sferii oraz Aero 2 i planuje dalsze wielomilionowe inwestycje w dynamiczny rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej. Wczoraj akcje spółki zyskiwały ponad 1,7 proc.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)