Nie udało się indeksom giełdowym w Warszawie wzrosnąć po raz czwarty z rzędu. Mimo znakomitej postawy akcji KGHM, które wyceniano nawet na 70 złotych, WIG20 stracił ostatecznie symbolicznie 0,12 procent, głównie w wyniku realizacji zysków na akcjach PKNOrlen, TPSA, PKO BP, BPH oraz Pekao. Wartość obrotów spadła, ale i tak osiągnęła imponujący poziom 1,25 miliarda złotych. Niemoc największych wykorzystały mniejsze spółki z indeksu blue-chip-ów TVN, BZWBK, Orbis, GTC, Softbank, Bioton oraz Agora.
W gronie spółek szerokiego rynku szał zakupów wywindował w górę akcje Stalexportu o dziewiętnaście procent, najwyżej od ośmiu miesięcy. Zwiększone zainteresowanie towarzyszyło również innym, tradycyjnym ulubieńcom spekulantów to jest papierom Alchemii, Skotanu, Capital Partners i Energoaparatury.
Podobnie jak na naszym parkiecie również inne europejskie rynki odpoczywały i zakończyły dzień bez większych zmian. Osłabienie gorączki zakupów pozwoliło rynkowi na płytką korektę, która nie zmienia bynajmniej obrazu rynku, który pozostaje pod kontrolą giełdowych byków. O ile kontynuacja wzrostów ograniczonym na najbliższych sesjach wydaje się prawdopodobna, to atak WIG20 z marszu na poziom 3000 tysięcy punktów może okazać się obecnie niemożliwy i wymaga przygotowania czyli wcześniejszej głębszej korekty i konsolidacji.
