Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Był rekord, a potem spadek

0
Podziel się:

Na rynku akcji rozpoczęliśmy powyżej 2500 punktów, aby ostatecznie ponownie znaleźć się pod kreską.

GPW: Był rekord, a potem spadek

Marek Knitter, godzina 16:57* Na rynku akcji rozpoczęliśmy powyżej 2500 punktów, aby ostatecznie ponownie znaleźć się pod kreską. *

Początek mieliśmy całkiem udany. Indeks WIG20 szybko wzbił się do góry i o godzinie 10. zanotował dzienne maksimum na poziomie 2522 punktów. To kolejny w tym miesiącu rekord. Niestety kolejne minuty nie przyniosły potwierdzenia tego poziomu i rozpoczął się systematyczny spadek indeksu.
Do końca sesji na plusie utrzymały się m.in. akcje KGHM-u, Polimeksu i Cersanitu. Z banków jedynie BRE zdołał uniknąć większej przeceny. Najwięcej, bo ponad 4 proc. straciły dzisiaj akcje Biotonu.

Akcje Telekomunikacji Polskiej po poinformowaniu o tym, że ma sporo środków wolnych na ewentualne akwizycje nie odnotowały większych wzrostów. Inaczej zareagowali inwestorzy na informację o tym, że Rafako złożyło swoją ofertę na zakup akcji ZE PAK.

Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 2485 punktów, co oznacza spadek o 0,41 proc. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1 mld zł.

W Europie mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją. Najpierw wzrosty, a potem znaczne ochłodzenie nastrojów. Warto zwrócić uwagę, że w tym samym czasie giełdy w USA rosły. Tam pomogły z kolei bykom pomogły dane dotyczące konsumpcji. Z kolei zamach w Moskwie nie tylko nie przeraził inwestorów, a pobudził do większego działania. Tamtejszy indeks był dzisiaj najmocniejszym wskaźnikiem w Europie.

Marek Knitter, godzina 15:06* Na rynku akcji doszło do realizacji zysków. Indeks WIG20 ponownie spada poniżej 2500 punktów. *

Nie udało się utrzymać dobrych nastrojów na GPW w Warszawie. Indeks WIG20 tuż przed otwarciem się parkietów w USA spadł i znalazł się kolejny raz poniżej 2500 punktów. Nieznacznie nastroje pogorszyły się również na innych rynkach. W chwili obecnej na minusie notowane są główne indeksy w Londynie i Paryżu. Spada również węgierski BUX.

Sytuacja może się wyjaśnić dopiero po otwarciu się rynków w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze bowiem dane makro nie powodowały większych zakłóceń na rynkach. Może to być próba realizacji zysków. Do końca sesji indeks WIG20 może jeszcze odzyskać siły i zakończyć dzień nad kreską.

Marek Knitter, godzina 13:13* Byki na razie kontrolują sytuację. Inwestorzy czekają na otwarcie się giełd w USA. *

Na rynkach akcji w Europie kontrolę nadal utrzymują kupujący. Wielki wzrostów jednak nie ma. Indeksy zyskują średnio po 0,5 proc. W górnych widełkach znajdują się nasz parkiet. Na razie notowania kontraktów terminowych w USA wskazują na kontynuację wzrostów co tylko utwierdza w przekonaniu inwestorów o wyborze odpowiednich decyzji inwestycyjnych.

Z największych spółek na plusie notowany jest KGHM, którego walory zyskują 1,5 proc. przy blisko 90 mln zł obrotów. Sektor bankowy również nieźle sobie radzi, choć negatywnie wpływają notowania PKO BP, który nie może się wydźwignąć nad kreskę. Liderami w indeksie WIG20 są jednak akcje Cersanitu i Polimeksu, które zyskują po blisko 3 proc.

Paweł Zawadzki, godz. 09:43

Po bardzo dobrej sesji w Chinach (jej główny indeks zyskał ponad 2 proc.), na plusie poniedziałkowe notowania rozpoczęły wszystkie najważniejsze wskaźniki europejskie. Powyżej piątkowego kursu zamknięcia rozpoczął również WIG20.

Główny indeks warszawskiego parkietu podjął kolejną próbę walki z 2500 punktów. Wystartował powyżej tego poziomu, a następnie ruszył w kierunku dziennych szczytów wyznaczonych w piątek.

Aktualnie WIG20 i mWIG40 zyskują odpowiednio 0,3 i niemal 0,4 procent. Przeceniany o 0,3 procent jest natomiast indeks spółek małych.

Spośród największych bardzo dobrze wypadają Polimex-Mostostal i Cersanit, których papiery drożeją o 2,2 i 1,9 procent. Najbardziej przeceniane są natomiast CEZ (-1,3 proc) i PKO BP (-0,5 proc.).

GPW: 2500 pkt znów powstrzyma kupujących?

Paweł Zawadzki, godz. 6:06

Neutralne zakończenie piątkowej sesji na Wall Street z pewnością nie zachęci inwestorów z warszawskiego parkietu do kupowania akcji. Tym bardziej, że kiedy my kończyliśmy giełdowy tydzień amerykańskie indeksy, zyskując w okolicach pół proc., znajdowały się na poziomie swoich dziennych szczytów.

Dodatkowo dwie ostatnie sesje w USA pokazały, że rynki przestały z entuzjazmem reagować na każdą informację w sprawie pomocy dla zadłużonej Grecji. W czwartek i piątek główne amerykańskie indeksy praktycznie nie ruszyły z miejsca. Brak zdecydowania inwestorów z Wall Street zwiększa szansę na lekkie odreagowanie rozpoczętych na początku lutego wzrostów. Kiedy mija czas spontanicznych reakcji na zapewnienia i gwarancje, inwestorzy zaczynają dokładniej przyglądać się perspektywom gospodarczym. A te obecnie nie wyglądają najlepiej.

Zadłużenie wielu krajów jest coraz większe. W środę Fitch obniżył wiarygodność kredytową Portugalii. Mimo wysokiego zadłużenia ratingi wielu krajów wciąż znajdują się na poziomie, który przynajmniej teoretycznie gwarantuje spłatę pożyczonych środków. Właśnie zbyt wysokie długi mogą stać się hamulcem powrotu na szybką ścieżkę wzrostu gospodarczego. Wygląda na to, że problemy zaczynają już zauważać inwestorzy kupujący amerykańskie obligacje. Ich spadające ceny i rosnąca rentowność oznaczają coraz wyższe koszty finansowania olbrzymiego amerykańskiego długu. Obecnie stopy procentowe są na niemal zerowym poziomie. Co zatem się stanie, kiedy ogólna poprawa sytuacji i rosnąca inflacja wymuszą podwyżki stóp procentowych i koszt obsługi posiadanego zadłużenia jeszcze wzrośnie?

Bardzo ciekawie wygląda obecnie sytuacja na polskim parkiecie. Jego główny wskaźnik w czwartek wyznaczył nowy szczyt, a w piątek rzutem na taśmę minimalnie zdołał go poprawić. Również dwukrotnie _ wyskakiwał _ ponad poziom 2500 punktów. Dwie sesje z rzędu przebijał poprzednie szczyty, uwzględniając kursy w ciągu dnia, jednak ani razu nie udało mu się utrzymać powyżej psychologicznej bariery 2500 punktów. Do momentu, w którym WIG20 nie zakończy notowań powyżej tego poziomu, a ruch ten nie zostanie potwierdzony znacznym wzrostem obrotów nie można mówić o jego przebiciu. To, że dwukrotnie nie udało się go sforsować świadczy obecnie o jego sile.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. W piątek spośród pięciu spółek mających największych udział w WIG-u 20 tylko KGHM wyszedł nad kreskę (prawie 1-proc. wzrost). W dużej mierze zapewne pod wpływem wiadomości o szacunkowych oszczędnościach spółki. Nie zmieniła się cena papierów Telekomunikacji Polskiej, natomiast PKO BP, Pekao i PKN Orlen zostały przecenione o odpowiednio 0,1, 1,9 i 2,3 procent. Taka sytuacja również nie napawa optymizmem, bo piątkowy, symboliczny wzrost to zasługa wyraźnie rosnących cen akcji spółek o znacznie mniejszym udziale w indeksie.

Oczywiście na dalsze zachowanie polskiej giełdy znaczący wpływ będą miały parkiety światowe, a przede wszystkim Wall Street . Gdyby okazało się, że inwestorzy zza oceanu po krótkiej przerwie znów zaczną kupować akcje, to w przypadku WIG-u 20 bariera 2,5 tys. pkt może w końcu zostać przekroczona. Warto jednak trzymać rękę na pulsie, bo im wyżej zajedziemy, tym mocniej będziemy spadać kiedy okaże się, że olbrzymiego zadłużenia spłacać nie ma z czego, a pomagający stają się potrzebującymi pomocy.

Kalendarz makroekonomiczny na ten tydzień nie pęka w szwach, ale całkowicie pusty również nie jest. Kolejny raz najistotniejszymi dla rynków będą dane z USA. We wtorek i w środę zaprezentowane zostaną indeks zaufania tamtejszych konsumentów oraz dane o zmianie zatrudnienia poza rolnictwem i sektorem rządowym (raport ADP). W czwartek opublikowany zostanie wskaźnik aktywności gospodarczej w przemyśle oraz liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Kluczowy będzie piątek i dane z amerykańskiego rynku pracy (stopa bezrobocia i zatrudnienie w sektorze pozarolniczym. Jednak tego dnia sesji nie będzie.

Inwestorom handlującym na GPW (również w Europie) w tym tygodniu będą musiały wystarczyć dane publikowane do czwartku. W piątek (2. kwietnia) oraz poniedziałek (5. kwietnia) sesji nie będzie. Dzień szybciej do gry wrócą Amerykanie, którzy wolne mają tylko w piątek.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)